Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Spie*dolił od lodówki tak szybko jak umiał.
Po chwili wybuchła z hukiem, aż poczuł falę ciepła na plecach.
-To może umówmy się tak. Ty się mi ujawnisz a ja ci nic nie zrobię. Pasuje? -rzekł do tej nieznanej istoty.
Natomiast nieznana istota odpowiedziała na to deszczem granatów i ciężarówek.
Poodrzucał to wszystko od siebie niciami. -EJ! Kaman, chce cię poznać!
Nie otrzymał odpowiedzi słownej.
-Proooooszę?
Przed nim pojawiła się kula niebieskiego światła.
Poke poke kulę.
Kula go poraziła za to prądem.
Odsunął się. Czeka, aż coś się stanie z tą kulą.
Kula tylko lewituje i błyszczy.
-Uhm…halo? -rzekł do kuli.
-Słucham.-odpowiedziała kula neutralnym płciowo głosem.
-O CHOLER- -miał wyklnąć ale powstrzymał się. -Uhm…czym ty jesteś?
-Nie widzisz czym jestem?
-Dziwną, niebieską kulą która świeci i razi prądem?
-MNIEJ WIĘCEJ tak. Masz rację.
-A więc…czemu ty u licha zrzucałeś na mnie te obiekty? -wskazał na ciężarówki, pianina itp.
-Bo jesteś niebezpieczny.