Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Miejscowy, ah tak? Co zrobisz, indiańcu, no co? Spożywanie mięsa na cmentarzu będzie dobrym powodem.
Mężczyzna położył mięso na pomniku i zaczął odprawiać jakieś modły.
Dobra, teraz jeszcze pozostaje się upewnić, że to on wszystko demoluje.
Jak na razie chodzi od grobu do grobu, kładzie na każdym po kawałku mięsa i nad każdym odprawia modły.
Dziwne, ale nie wykraczające poza prawo… No dalej, kim ty jesteś? Arrow nie spuszczał z mężczyzny wzroku.
Mężczyzna po odprawieniu modłów nad tuzinem grobów, odszedł bez słowa. Na każdym gronie zostawił kawałek mięsa.
To nie był bandyta! On tylko zostawił mięso, a Arrow musi czekać dalej!
Może i był to człowiek dziwny, ale na pewno nie bandyta.
Eh… Czekał.
Arrow usłyszał za sobą szelest.
Koty. Nie odwracał wzroku od cmentarza.
Arrow zobaczył przez szczelinę, jak koty zmierzają w stronę cmentarza.
Hu*. Pierwsze co zrobił, to <u>nie</u> odwrócił się, tylko odskoczył szybko w bok i popatrzył w stronę, gdzie słyszał szelest.
Hu*.
Pierwsze co zrobił, to <u>nie</u> odwrócił się, tylko odskoczył szybko w bok i popatrzył w stronę, gdzie słyszał szelest.
Słyszał szelest w okolicach szopy, ale nie w niej. To dochodzi z krzaków niedaleko cmentarza.
Hmm… Jak najciszej potrafił, wymknął się z szopy i ostrożnie kładąc kroki, szedł wpół zgięty w stronę krzaków.
Po chwili ignorując Arrowa, z krzaków wyszła rodzinka kojotów i również zaczęła zmierzać w kierunku cmentarza.
O wy kundle… Czyli to one zdemolowały cmentarz dwa razy! Ale… Czemu miałyby zacierać napisy na nagrobkach?
To jak na razie jedyne co zostało niewyjaśnione.
Nieźle wkurzony Arrow poszedł wprost między kojoty. Wybraliście sobie zły moment na kręcenie “Króla Lwa”, pchlarze.
Kojoty ignorują Arrowa i idą przed siebie. Wyglądają na wychudzone.