Statek Niebieskiego Diamentu
-
Woj2000
-Naprawdę dobrze to słyszeć, Droga Szmaragd. Wszak najważniejsze nie są metody, ake skuteczność, jak to mawia nasza Lśniąca Żółta Diament. A przynajmniej tak mawiała… - odpowiedziała, początkowo z egzaktacją typową dla wiernego sługi opowiadającego o swoim panu, po czym jednak dodsjąc ciszej i smutniej, niemalże szepcząc.
-
-
-
-
-
-
-
-
Woj2000
Widząc szacunek, jaką ją tutaj darzą, uśmiechnęła się lekko, czując się pidniesioną na duchu. Szmaragd naprawdę cieszy się, że są jeszcze Klejnoty, które trzymają się swoich wyznaczonych ról i spełniają swoje obowiązki…
-Spocznij, moja droga - odezwała się nieco rozkazująco, lecz wcale nie surowo ani władczo - A mi będzie miło móc poprzebywać z innymi Klejnotami na poziomie. -
Andrzej_Duda
Dokładnie tak. A nie fuzja Rubinu i Szafiru, tak jak opowiadał Steven… No po prostu obrzydlistwo. Całe szczęście, że Miętowa Szmaragd nie miała okazji żeby ją poznać. Nie wspominając o Perle Jej Przenajświętszej Białej Diament, która zdezerterowała…
-To bardzo miłe z twojej strony, Mój Szmaragdzie. Mogę powiedzieć o tobie to samo. - odpowiedziała Szafir, rozluźniając się na fotelu na którym siedziała. -
Woj2000
Posłuszeństwo, rzetelność i uległość starszym w hierarchii - oto cechy, jakie powinien, zdaniem pani admirał, posiadać każdy szanujący się, lojalistyczny Klejnot.
W międzyczasie Szmarsgd też się rozluźniła, lecz przedtem zabrała ze stołu jedną z holograficznych gazetek i zobaczyć, co inne arystokratki widzą w tych korowych pisemkach. -
-
Woj2000
To fakt. Cokolwiek by nie mówić o tej cichej, rysującej… specyficzne dzieła Perle, to można przyznać, że jest dość fotogeniczna. A wywiad z Niebieskim Agatem zawsze chętnie przeczyta. Mimo wszystko, warto sprawdzić, jak to się teraz wiedzie dawnej znajomej z floty, której nie widziało się już jakieś… dziesięć tysięcy lat? Coś koło tego.
Szmaragd spokojnie wyszukuje w spisie treści ów wywiad i zaczyna go czytać, uznając go za swego rodzaju priorytet. -
-
-
-
-
-
-