Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Trup to trup, to prawda. Spróbował pożreć martwego Krasnoluda wraz z szkieletem.
Trudno gryźć kości kiedy się nie ma normalnych zębów, ale trochę mięsa mu się udało wygryźć. Mniam, naprawdę jak kurczak.
Dalej wziął się za pożeranie mięsa z Krasnoluda. Nie oszczędził ewentualnych wnętrzności.
Pyszności. Nie ma różnicy pomiędzy jedzeniem krasnoluda, a pieczonego kurczaka, jak się okazało. Fascynujące…
Tylko pytanie jak on to strawi? Kiedy ogołocił Krasnoluda z wnętrzności, mięsa i pieczonej skóry to jeszcze ponacinał jakimś ostrym kawałkiem złomu jego kości i zjadł szpik.
Pyyysznooości! A jeśli chodzi o trawienie… Skoro jest istotą organiczną, to pewnie ma jakieś organy wewnętrzne, nie?
No…raczej? Pewnie miniaturowe krzesła.
// eee Tak // Najprawdopodobniej tak.
Będzie śmieszniej jak się okaże, że jest jakąś hybrydą szlamu z nie wiadomo czym. Na co się szczerze zapowiada.
Killer: Nawet bardzo, bardzo ciekawie. Ciekawie jest wiedzieć jak to jest się najeść po byciu głodnym.
Nie możesz nic więcej zjeść, inaczej jak przewalisz to się pochorujesz. A przynajmniej tak słyszał.
Z resztą, nie ma już nawet za bardzo ochoty na jedzenie.
No, i git. Wstał od trupa, po czym udał się w dalszą podróż.
Więcej trupów, więcej ruiny, więcej złomu…
Poszukał w tym złomie coś przydatnego.
Znalazł coś, co przypomina maczugę.
Wziął to coś i, jakby to było z uru, wycelował to w górę.
No tak średnio. Magii zero, ale za to kawałek odpadł i boleśnie wbił się Forsterytowi w głowę.
Warknął z bólu. Wyrzucił ten szajs, po czym oburącz wyjął ten kawałek i zatamował krwawienie ręką.
Biorąc pod uwagę to co leci z Forsterytu, jest to raczej szlamienie, a nie krwawienie.