Killer:
Tanzanit aż zaczęła drżeć ze szczęścia.
-Możesz mnie już puścić, skoro nie mamy zamiaru się skrzywdzić?- pokazała, że chce przytulić Forstryt.
Radio:
-Ja też…
Muszę jeszcze wyciągnąć naszego pilota i uciekamy stąd. - Wręczył jej siekierę - Ty poszukaj jakichś kosmicznych szalup, albo naszego - taki czerwony, w kształcie jabłka. Jasne? -
Killer:
Tanzanit rozmiękła i zaczęła się wypłakiwać w Forstryt.
-Przepraszam za wszystko… Lecimy na Ziemię do twojej jaskini. Diamenty dały mi koordynaty…
Statek wypruł i leci do jaskini Forstrytu.
Radio:
Zoey się przewróciła po starcie statku.