Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Paszcza, śmieszku. Położył się na ziemię.
No cóż…
Nic nie pozostaje niż leżeć. Spojrzał się na Perłę.
Perła leży twarzą do ziemi.
Wstał, po czym podszedł do niej i lekko obrócił ją na bok.
Perła ma smutną minę.
-Oj, Perełko, co jest?
-Prawie cię zabiłam… - odpowiedziała Perła zdołowana.
-Spokojnie, nie wiń siebie za to. To ja ci to rozkazałem i to bardziej moja wina.
Perła spuściła wzrok na ziemię.
Przytulił ją. -No już…to nie twoja wina.
Perła odwzajemniła uścisk.
Dalej ją tuli. -…
Wzruszająca chwila.
Jak najbardziej, aczkolwiek on i tak nie może płakać. Nie ma jak.
A w każdym razie nie może tego robić tak, żeby to było widać.
W sumie to…szkoda. Dalej tuli Perłę.
Wciąż można usłyszeć, że Jadeit płacze.
Tylko że jak? Moment moment…jego świetlna forma jest zregenerowana, tylko że zatrzaśnięta w tym ciele?
Tak, dokładnie tak jest.