Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
-Myślisz, że z tym, co mamy, uda nam się odobr*chać Żółtą?
// cenzura na przedostatnim słowie… MURDERCOCK STRIKES AGAIN // -Nie mam pojęcia…
//Ale żadnego Grega tu nie ma lol// -Niezależnie od wszystkiego, i tak docenię twoje starania, Pani Mecenas - powiedział przymilnym tonem.
// Nigdy nie wiadomo… Może twoja Perła to tak naprawdę Greg? // -Jesteś najmilszą osobą jaką spotkałam i którą miałam jednocześnie bronić.
//TY ZŁY SZAJGECU, WYOBRAZIŁEM TO SOBIE// -Osobę wtajemniczoną w prawo zawsze uszanuję - powiedział, po czym uśmiechnął się do Cyrkon przyjaźnie.
// Great Greg Authority // Cyrkon odwzajemniła uśmiech. Drzwi się otworzyły. -Czas na rozprawę. Cyrkon wychodzi.
// www.grupy.jeja.pl/topic,64227,sala-do-rozpraw.html //
Dewey odczekał, aż Cyrkon wyjdzie z celi. -Życz nam szczęścia - zwrócił się wtedy cicho do Perły, po czym również wyszedł.
“Budzi” się tutaj RD-11. Czuje gorzki smak sromotnej klęski oraz wyjątkową niemoc… Nie wprowadzono mu kryptonu-85 w odpowiednich ilościach, przez co ledwo utrzymuje się na dwóch nogach.
Całkowicie rozgoryczony oraz zdezorientowany, skalibrował soczewki i spojrzał na salę, czy też pomiesczenie, w którym się znajdował.
Jest to oślepiająco biały pokój, bez żadnego umeblowania. Exon zauważył na końcu pokoju naprzeciwko niego ledwo widoczny zarys drzwi.
Podszedł do nich wedle możliwości i silnie na nie naparł.
Nic to nie dało. Może gdyby RD-11 był w pełni zasilony, to może chociaż by je wygiął, ale teraz? Nie ma szans.
Argh! Uderzył w nie bezsilnie. Nie było tu nic prócz tych drzwi?
Absolutnie nic. Pusta przestrzeń, żadnych mebli. Tylko cztery ściany, sufit oraz podłoga.
Wypuście mnie stąd, klejnockie demony! Walczcie z honorem! - Wrzasnął na cały głos.
Drzwi zaczęły się powoli otwierać. Czyżby Klejnoty zgodziły się na honorową walkę o wolność RD-11?
Przyjął gardę. Nie podda się bez walki.
Drzwi się otworzyły. RD-11 zobaczył w progu ją albo też jego: Nie wygląda zbytnio na wojownika lub wojowniczkę…
RD-11, pomimo słabości, skorzystał z okazji i pobiegł w kierunku otwartych drzwi, po drodze odpychając klejnot. Wyrwie się stąd!