Opuszczona fabryka
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Woj2000
Widząc ten nietypowy widok, Cebula stanął, złapał się za głowę, po czym ją spuścił i pokiwała w zawiedzionej dezaprobacie.
-*Gdzie jest Steven i jego Klejnoty, gdy są potrzebne? Przecież to jego broszka * - pomyślał nieco zrezygnowany, po czym doprowadził się do porządku i postanowił wymyśleć sposób odciągnięcia ogromnej wyznawczyni islamu od jego skrytki. -
-
Woj2000
Po krótkim zastanowieniu Cebula wpadł ba iście cebulowy plan, będący całkiem w jego stylu. Postanowił wziąc najbliższy kamyk i cisnąć nim w całej siły w tą gigantkę, a następnie się schować. Kiedy ona zajmie się szukaniem winnego, przekradnie się, weźmie torbę i zwieje.
Jak zaplanował, tak uczynił. Zabrał porządny kamień i nim z całej siły rzucił, po czym rzucił się do najbliższej kryjówki czy też osłony.