Wyspa Krakatau {ZIEMIA}

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Klejnoty Nieskończoności? Te co nie wiem czy to moje babcie czy prababcie?

[Andreas D.]

korobov

Lekko się zaśmiała.
-Ah Steven… Znaczy… Chwila… Spróbuję to jakoś rozrysować… - Po czym zaczęła grzebać w piasku. Napisała staroklejnotowym w jednym rzędzie Czas, Rzeczywistość, Moc, Dusza, Umysł, Przestrzeń. Od Duszy wyznaczyła linię z czterema zakończeniami. Napisała przy każdej Strzałce Imię Biała, Żółta, Niebieska i Czarna. Potem przerywaną linią połączyła te imiona i na łączeniu napisała Różowa. A potem prosta linia do Stevena.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Steven obejrzał rysunek.
-Ale problemy zaczynają się wtedy, kiedy nie wiem, czy Biała Diament jest siostrą, czy matką Żółtej Diament i Niebieskiej Diament. I czy moja mama jest wnuczką Białego Diamentu…

[Andreas D.]

korobov

-Ja, Biała, Żółta i Niebieska jesteśmy siostrami. Zostaliśmy stworzone przez Duszę. Różowa została wyhodowana w Przedszkolu… Ale ja ją początkowo wychowałam… Można powiedzieć, że jestem jej ciotką, matką i siostrą jednakowo… Ale wiesz co… Mów mi babciu.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

// Żółtą i Niebieską stworzyła Biała, ale k. //
-To takie skomplikowane, że mnie boli głowa!

[Andreas D.]

korobov

//Może mieć dalej resztki amnezji.
Lekko się uśmiechnęła.
-Diamenty… To dosyć dziwne istoty… Są w stanie tworzyć inne klejnoty… A także je ożywiać… - Po czym zaczęła dmuchać na swoją rękę w celu utworzenia kopii swojego diamentu.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Steven popatrzył na diament.
-Moja mama też tak potrafiła. Sfałszowała w ten sposób swoje… Roztrzaskanie.

[Andreas D.]

korobov

-Pewnie pozostałe diamenty nie były zadowolone? Oczywiście Biała mnie oskarżyła o zgubny wpływ… Ale gdybym dmuchnęła “oddechem życia”… Powstałby nowy diament.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Pozostałe Diamenty “skaziły” wszystkie Klejnoty na Ziemi, poza moją mamą, Perłą, Ametyst i Granat. Och, dodam też Lapis, była wtedy uwięziona w lustrze do przesłuchań.

[Andreas D.]

korobov

-Dodaj też mnie. Prawdopodobnie byłam już wtedy tutaj… Ale… Jak was znalazła Perła? Skąd wiedziała, że tutaj jestem?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Powiedziała tylko, że jest twoją Perłą, babciu.-powiedział Steven, kładąc się i opierając na nodze Czarnej Diament.

[Andreas D.]

korobov

Lekko zastygła w zdziwieniu. Ale po chwili położyła rękę na jego włosach.
-Ale je odziedziczyłeś po mamie zdecydowanie. - Po czym spojrzała się na Stevena.
-Ale wiesz co było dziwne? Widziałem Cię, jak rozmawiałeś z Connie.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Naprawdę? Jak to możliwe, przecież Cię tam nie było.

[Andreas D.]

korobov

-Nie wiem. Może to jakaś więź… Zanim widziałam różową ostatni raz… Dałam jej dokładną kopię swojego diamentu…

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Ale jak to może być powiązane, skoro nawet nie mam tego diamentu?

[Andreas D.]

korobov

-A sprawdzałeś w klejnocie?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Ale… Jak? Przecież tylko Perła ma swoją Perłową perłocepcje!

[Andreas D.]

korobov

Wyciągnęła rękę do klejnotu, ten się zanurzyła bez najmniejszego problemu.
-Widzisz?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Steven się zaśmiał.
-Widzę. I to łaskocze!

[Andreas D.]

korobov

No to tam szuka. Jeśli odzidziczyła manię do składowania większości rzeczy w klejnocie po niej… Ta…