Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Uklękła spokojnie przed Pery i delikatnie wzięła ją w rękę. -Nie takie piękne. Są sztywne. Nie da się ich uformować.
Perydot się powstrzymuje przed dotykaniem fuzji z własnej woli.
-Spokojnie. Pozwalam.
Perydot pocałowała Diament w dłoń.
Delikatnie pogłaskała ją drugą ręką. -Fuzje to dziwne zjawisko. Dwa w jednym. Kilka umysłów w jednym ciele.
-To nie jest zbrodnia przeciwko naturze?
-Woda to połączenie wodoru i tlenu. Kwqrce to kryształy tlenku krzemu. Wszędzie są fuzje, związki… Pierwiastki nie chcą być same, chcą być z kimś. Nawet lżejsze pierwiastki są cały cxas w związkach.
Perydot się przytuliła do ręki Mrocznej Diament i nie odpowiada.
Usiadła tylko obserwując Perydot. Przetarła ręką oczy. -Jednak z każdą jest inaczej.
Perydot się ułożyła na dłoni swojej pani i odpoczywa.
To jest takie słodkie… Podała drugą rękę kwarc.
Kwarc niepewnie za nią uroczyście złapała.
Podniosła ją na swoje włosy. Nie powinno być problemu/
Racja, nie ma żadnego problemu.
-I jak tam kwarc?
-Nietypowa. Nigdy nie byłam tak wysoko e powietrzu.
-Chodzi o twój fundament.
-Nie do końca rozumiem pytanie. .
-W sensie włosy. Stoisz mi na włosach.
-Tak, to prawda, stoję na nich.