Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Perydot wstała i nerwowo przebiera palcami. -Ni-Nie mo-mogę go odd-ddać!
Spojrzała na nią z góry: Oddaj mi go. -
Spojrzała na nią z góry:
-Nie m-mogę! Perydot się telepie.
To dla wyższego dobra. - Przecięła ją mieczem, by ją zdestabilizować.
Teraz Szmaragd jest otoczona przez Perydoty mierzące do niej z destabilizatorów i pistoletów destabilizacyjnych.
Wyjęła młot: Ja jedna, was wiele. Czyż to sprawiedliwe? -
Wyjęła młot:
Perydoty nie odpowiadają, tylko mierzą w kierunku Szmaragd.
A zanim mnie zdestabilzujecie, i pójdę pod rozbicie: Wiecie, co znajduje się dwa piętra niżej? -
Jeden Perydot się odezwał: -Opuszczona część laboratorium, zdrajczyni!
A co odbywało się w tej opuszczonej dziś części? - Spytała spokojnie.
-Tworzenie wymuszonych fuzji!
Właśnie. A wiecie, kim ja jestem? -
-Szmaragdem-zdrajcą, grudo!
Szmaragd, który został zdradzony. - Zrobiła krok na wprost: Szmaragd, który został włączony w wymuszoną fuzję. Szmaragd, który przewodził oddziałom w tylu kampaniach. -
Perydoty podniosły swoje bronie wyżej.
//W sensie, że już nie celowały w nią?
// Celowały, ale podniosły tak, żeby móc strzelać w jej górne części ciała
I jestem Szmaragdem, który nie musiał czynić wielu rzeczy. - Unikła strzału po czym podniosła obie bronie i zaczęła się kręcić z nimi w piruecie. Cięła i biła Perydoty mieczem i młotem, ale tylko destabilizowała.
Niestety, w tym przypadku wygrała liczebność. Szmaragd po kilku poofniętych Perydotach, sama została poofnięta.
Cóż. Spróbowała się zregenerować.