Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Diamencie…- Zwrócił się nieśmiało - Czy zostałaś kiedyś zdradzona? -
-Tak. Czemu pytasz?
Kto to był? Kto Cię zdradził? -
-Mój inżynier próbował zestrzelić mój statek.
Oh…To nie mogło być miłe. -
-Nie było. Położyła się na ziemi.
Zdrady chyba nigdy nie są przyjemne, niezależnie od rasy. -Usiadł po turecku.
-To prawda.
Nie wiedział, co dalej powiedzieć. Skubał tylko trawę.
Diament siedzi w idealnej symetrii.
Ten się rozgląda. Są może jakieś drzwi wyjściowe z tego snu?
Wygląda na to, że nie. -Już chcesz opuścić moje towarzystwo?
Zorientowała się… Siedział w dosyć niezręcznej ciszy, patrząc na ziemię.
Diament mu podnosi głowę palcem.
Uciekał wzrokiem w bok, to w lewo, to w prawo.
Diament mu usztywnia głowę dwoma placami.
Eee…To wypuści mnie Pani stąd? Bo tak niezręcznie się zrobiło…-
Diament go podnosi na wysokość swojego klejnotu. -Wskocz w mój klejnot.
Okej…- Odbił się i niepewnie wskoczył.
Arrow się budzi.