Laboratorium Tony'ego Starka [LAS VEGAS, ZIEMIA]
-
Laboratorium Tony’ego Starka/Iron Mana, znajdująca się w podziemiach jednego z kasyn, które są jego własnością. Nie jest jakoś wyjątkowo rozbudowane, to bardziej miejsce w którym jego właściciel może się zrelaksować, majsterkując przy jakichś ustrojstwach.
-
X-BOT4000 został właśnie aktywowany. Dookoła siebie widzi różne sprzęty. Obecnie w jego systemie znajduje się kilka najważniejszych informacji:
-Nazywa się X-BOT4000
-Jego zadaniem jest pilnowanie oraz czyszczenie laboratorium
-Ma nie-brutalnie zneuntralizować wszystkie istoty, które aktywują systemy bezpieczeństwa.
Przed sobą widzi kogoś, kogo ma zapisanego jako swojego stwórcę:
-Próba systemu, raz, raz… Odezwij się, jednostko X4000. - powiedział obojętnie. -
-Test. Raz, dwa, trzy… -rzekł posłusznie.
-
-Dobrze. Czy wiesz kim jestem? Wiesz gdzie jesteś? - zadał kolejne pytania.
-
-Kim jesteś? Z informacji w databazie wynika, że stwórcą, sir. Gdzie jestem? Jakiegoś sortu…laboratorium.
-
-Tak, to się zgadza. Wiesz czym masz się zajmować? - spytał się znów.
-
-Pilnowaniem i czyszczeniem laboratorium oraz nie-brutalną neutralizacją osób naruszających system bezpieczeństwa, sir. -odparł, wzrokiem badając laboratorium.
-
-To się zgadza. Jakieś pytania zanim rozpoczniesz swoją służbę? - spytał się.
-
-Tak. Nie mam w databazie pańskiego imienia i nazwiska, sir. Jest możliwość ich podania, by uniknąć ewentualnych wpadek?
-
-Jestem Anthony Edward Stark lub po prostu Tony Stark. Poza mną masz zakaz podejmowania jakichkolwiek akcji przeciwko Virginii Pepper Potts oraz Jamesowi Rupertowi Rhodesowi. Jasne?
-
-Jak Słońce, sir.
-
-Śśśświetnie. Teraz ja stąd wychodzę na termin nieokreślony, a ty wszystkiego pilnujesz i sprzątasz. Jasne?
-
-Jasne.
-
-Mogę już wyjść, podczas, gdy ty będziesz grzecznie wykonywać swoje obowiązki?
-
-Tak. -odparł zwięźle i na temat, po czym rozejrzał się z czymś na styl schowka gdzie by był trzymany cały ten bajzel jak mop, środki do czyszczenia itp. by zacząć czyszczenie laboratorium.
-
-Doskonale. - odpowiedział krótko, po czym udał się w kierunku windy. Po chwili Bot został już sam w laboratorium. Schowek jest po lewej stronie bota.
-
Więc udał się tam, wziął z sobą potrzebne rzeczy jak mop, środki do czyszczenia itp. i rozpoczął pracę.
-
Ze względu na fakt, że laboratorium wcale tak brudne nie było, to dość szybko uwinął się z posprzątaniem swojego otoczenia. Teraz pozostaje schować przedmiotów, jakich do tego użył oraz zastanowienie się jakie może być kolejne zadanie.
-
Więc XBOT zwinnie to uczynił i wrócił do laboratorium. Hm, co teraz…
-
Wygląda na to, że programowanie XBota na obecną chwilę nie przewiduje wyznaczania sobie własnych dyrektyw. A więc zgodnie z wolą Stwórcy, pozostaje mu patrolowanie.
-
Więc, podążając zgodnie z rozkazami, zaczął patrol, przy okazji oglądając dokładniej miejsce.
-
Do tej pory wszystko wydaje się zgodne z normami.
-
Lecz “Do tej pory” nie oznacza “zawsze”, więc kwestią czasu jest to, jak się stanie coś, co zmusi XBOT’a do interwencji. W każdej chwili może tu przybyć jakiś intruz, lady Virginia Pepper Pots czy sir James Rupert Rhodes - a XBOT musi nad tym czuwać.
-
Jednakże, skoro coś stać się może, ale na obecną chwilę w żadnym wypadku nie dzieje, to najrozsądniejszym rozwiązaniem jest czuwanie nad bezpieczeństwem swojego miejsca pracy.
-
Więc jak czynił tak dalej czyni, patrolując laboratorium w gotowości do ewentualnej neutralizacji.
-
Jego radary wykryły bliżej nieokreślony ruch pod stołem z narzędziami, który jest za nim.
-
Ten post został usunięty! -
Protokoły ochronne aktywowane.
X-BOT w błyskawicznym tempie zamienił dłonie w karabiny i zapalił oświetlenie w oczach na raz, a następnie wycelował w miejsce gdzie był ruch.
-Ani kroku dalej. -
Ruch pod stołem wciąż występuje.
-
Więc podszedł do stołu i kucnął przy tym oświetlając podłogę pod stołem, nadal celując w to miejsce.
-
Jak się okazało, źródłem tego całego zamieszania było nic innego, jak szczur. Ot, pospolity gryzoń. Trzeba go wyrzucić poza teren laboratorium, bo nie jest jakimś śmiertelnym zagrożeniem, żeby go neutralizować.
-
Oh. Zwykły pospolity szkodnik. Ale kto wie czy ten szkodnik nie naprowadzi reszty pobratymców tutaj i nie wyrządzi z nimi szkód? Trzeba to uniemożliwić.
X-BOT zamienił obie dłonie do poprzedniego stanu, czyli w…dłoń, schwytał intruza a następnie uśmiercił go przez skręcenie mu karku, po czym udał się do toalety, pociął szczura prawą dłonią zamienioną w ostrze na małe kosteczki nad klozetem i następnie spuścił go w ubikacji, by potem prędko umyć dłonie z krwi i wrócić do patrolu z lekko podwyższonym stanem gotowości. -
Cóż. Nie są to dość ortodoksyjne sposoby pozbywania się gryzoni, ale raczej nikt nie ukara go za to, w jaki sposób pozbył się szczura, który domyślnie nawet nie powinien się znajdować w tym miejscu.
Teraz… Teraz, hm, nie widać niczego szczególnego, co by mogło przykuć jego uwagę w większym stopniu. Skoro w dość szybkim tempie znalazł szczura po chwili rozglądania się, to wszystko wskazuje na to, że równie łatwo może znaleźć coś jeszcze, czym można się zająć, jeśli jeszcze troszeczkę przejrzy to miejsce. -
Więc zaczął przeszukiwania, dokładnie co do milimetra by niczego nasz robot nie przegapił.
-
To, co zwróciło jego uwagę to pewien dysk z metalu. Dysk, który… Cóż, wcześniej go w tym miejscu z pewnością nie było. A jest to pewne, bo jeszcze przed chwilą przejrzał całe to miejsce i je posprzątał. Skąd w takim razie się wzięło to ustrojstwo?
-
Więc skoro tak to podniósł ten dysk i się mu przyjrzał, czujny za jakimiś podejrzanymi odgłosami.
-
Nie jest to żaden specjalny dysk. Zwyczajna płyta CD, jakich całe tony. Żadnych podejrzanych odgłosów również nie słychać. Przez pierwszych kilka sekund wydawało się w porządku. Ale potem, zaczął odczuwać naprawdę, naprawdę ogromną potrzebę włożenia tej płyty do swojego napędu głównego i otworzenia jej zawartości.
-
Cóż…skoro to było tu dla niego zostawione to coś musi to oznaczać…poza tym małe zapuszczenie żurawia w zawartość nie zaszkodzi, nie? To nie tak że Sir Anthony Stark musi wiedzieć o tym…
I, idąc tym tokiem, XBOT uczynił to - włożył płytę do głównego napędu i gdy było możliwe to otworzył jej zawartość. Zobaczmy…z czym my tu mamy doczynienia? -
Aktywacja procesu: Zamknięcie wszystkich procesów i funkcji. Odcięcie połączenia sieciowego.
-
CzekajNIE-
XBOT prędko spróbował wyłączyć płytę, po czym wyjąć (a nawet wyrwać, biorąc fakt że ten był przestraszony) ją z napędu i cisnąć na drugi koniec laboratorium jak shurikenem tak mocno jak potrafił. Nie śniła mu się aktualnie drzemka. -
Tak jakby… Jest maszyną. Zamknięcie systemu to zamknięcie systemu. Tym bardziej, że skoro zamknięto wszystkie procesy i funkcje, to nie może nawet otworzyć napędu. Obecnie X-Bot leży wyłączony na podłodze… No po prostu wyłączony. Będzie mógł robić COKOLWIEK, włączając w to podstawowe funkcje, dopiero, kiedy ktoś go ponownie uruchomi.
-
No, więc czekał na to, wyłączony na podłodze jak zabawka przedszkolaka który stracił ochotę na zabawę i cisnął ją gdzieś w siną dal.
-