Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Pandemia
  3. Bismarck

Bismarck

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Pandemia
283 Posty 2 Uczestników 5.5k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • AnthropophagusA Niedostępny
    AnthropophagusA Niedostępny
    Anthropophagus Terrible stench Soviet Dust
    napisał ostatnio edytowany przez
    #184

    — Przydziel mi kogoś, a ja pójdę w tym czasie się spakować i wziąć, to co mi potrzeba. Gdy już znajdziemy sobie miejscówkę, to pojadę zrobić coś z tymi ciałami tych naszych chłopaków. To wszystko?

    Breathing slowly, mechanical heartbeat
    Losing contact with the living

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001 Elarid
      napisał ostatnio edytowany przez
      #185

      - My się zajmiemy trupami, żeby było szybciej. W najgorszym wypadku, jak nie mają daleko, a te ich samochodziki ładnie zapieprzają, to mogą przyjechać tu z wizytą jeszcze dzisiaj.

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • AnthropophagusA Niedostępny
        AnthropophagusA Niedostępny
        Anthropophagus Terrible stench Soviet Dust
        napisał ostatnio edytowany przez
        #186

        — Dobra, to ja już lecę. Dam znać przez radio, jak cokolwiek znajdę.
        Wyszedł i powędrował do swojej kanciapy, gdzie trzymał swoje wszystkie rzeczy, czyli czyste ubrania i skrzynkę z narzędziami. Wszystkiego ze sobą nie zabierze, ale spakował do plecaka dwie koszulki, spodnie i bieliznę, a skrzynkę z narzędziami wziął pod pachę i zaniósł ją chłopom, którzy ładują rzeczy na samochody i ciężarówki //zakładam, że szef posterunku powiadomił wszystkim o tym, że się zbierają i mają się pakować.//. Gdy już to wszystko ogarnął, podszedł do swojego motocykla i poczekał, aż jakiś fagas przyjdzie, który miał zostać mu przydzielony. Albo on jemu.

        Breathing slowly, mechanical heartbeat
        Losing contact with the living

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001 Elarid
          napisał ostatnio edytowany przez
          #187

          Miało ci towarzyszyć dwóch osiłków szefa, kojarzyłeś ich z widzenia, zwykle szlajali się tam, gdzie on i na zmianę pilnowali jego kwater, jakby miało mu coś zagrozić. Miałeś wrażenie, że wybrał ich dlatego, żeby mieć pewność, że będziesz bał się uciec albo uznał ich za pewnych na tyle, żeby kropnęli cię, jeśli spróbujesz. Jeden z nich, łysy, miał rewolwer i długi nóż oraz dwuręczną maczugę z drewna, nabijaną gwoździami i różnym złomem. Jego kompan dysponował kilkoma skleconymi ze złomu i drewna oszczepami, maczetą i pistoletem, miał też lornetkę, która może się wam przydać.

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • AnthropophagusA Niedostępny
            AnthropophagusA Niedostępny
            Anthropophagus Terrible stench Soviet Dust
            napisał ostatnio edytowany przez
            #188

            Ta, zesrają się, jeżeli Samuel spróbuje uciec. Gdyby chciał uciec, to tak, aby oni się od razu nie połapali. Spierdalać nie zamierza, więc mogą mu zrobić lachę z połykiem i pocałować dupę, jeżeli jednym z ich zadań jest pilnowanie go. Zanim w ogóle wyjechał w poszukiwaniu nowej kryjówki, wyjął i rozłożył mapę stanu, aby potem na środku drogi nie pierdolić się ustalaniem, gdzie są na mapie. Może i mapa pokazuje tylko drogi międzymiastowe, mniejsze i większe miasta, ale nie będzie wybrzydzać. Teraz jest w Bismarck, niewielkim mieście i przydałoby się znaleźć jakieś miasteczko, które nie byłoby ani za daleko, ani za blisko tego, w którym teraz przesiadują.

            Breathing slowly, mechanical heartbeat
            Losing contact with the living

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001 Elarid
              napisał ostatnio edytowany przez
              #189

              Mniejszych i większych miasteczek i osad było wokół multum, ale nie masz pewności, które nie zostały zniszczone podczas działań przeciwko Zombie lub frakcyjnych wojen. Dzięki położeniu niemalże tuż nad rzeką, miasteczko Huff na południu wydaje się ciekawe, choć nic więcej sobą nie oferuje, podobnie jak Fort Rice jeszcze dalej na południe. Na wschodzie jest McKenzie, równie nijakie jak pozostałe lokacje, a na zachodzie Mandan, o wiele ciekawsze, bo większe. Większe miasto, więcej łupów, więcej kryjówek, ale też więcej Zombie i okazji do spotkania innych ocalałych. Na północ od Mandan znajduje się też rafineria ropy naftowej. Na północ od samego Bismarck nie ma nic ciekawego, tylko małe miasteczko Baldwin, oddalone od niego najbardziej w stosunku do pozostałych osad.

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • AnthropophagusA Niedostępny
                AnthropophagusA Niedostępny
                Anthropophagus Terrible stench Soviet Dust
                napisał ostatnio edytowany przez
                #190

                Rafineria i Mandan wydają się ciekawymi miejscami. Rafineria bo ropa, ale żeby mieć czystą ropę lub benzynę, to trzeba coś kombinować z czyszczeniem, destylacją czy innym gównem, ale rafineria wydaje się całkiem ciekawa, bo może tam nikogo nie być albo ktoś siedzi uzbrojony po zęby. Mandan też jest ciekawe, bo duże, ale też dużo niebezpieczeństw.
                — Dobra, mordy. — zwrócił się do dwóch chłopaków. — Podjedziemy najpierw do takiego większego miasta, Mandan. Zobaczymy, czy coś tam jest, a potem na północ zobaczyć, co w rafinerii naftowej piszczy. Jak nie znajdziemy niczego w tym mieście i rafinerii, to jedziemy do Baldwin. Pytania? Nie? To jedziemy.
                Wyjechał z posterunku i obrał drogę, która prowadzi na zachód. Jechał szybko, ale nie za szybko, aby mógł odpowiednio szybko zareagować, gdyby coś mu wyskoczyło na drogę.

                Breathing slowly, mechanical heartbeat
                Losing contact with the living

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001 Elarid
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #191

                  Większość czasu musiałeś jechać wzdłuż drogi, a nie samą drogą, bo ta zatarasowana była wrakami aut ludzi, którzy usiłowali uciec. Nie chciałeś nawet sobie wyobrażać, jaki chaos mógłby wywołać jeden Zombie, a jaką rzeź kilka bądź kilkanaście… Nie było co się zatrzymywać, prędzej znajdziecie tam chodzącego trupa niż coś ciekawego, pojazdy były pozbawione ładunków, pasażerów i w większości nawet sprawnych części. Po drodze mijaliście kojoty, wielkie, zmutowane skorpiony i pojedyncze Zombie, ale tylko te ostatnie się wami interesowały, ale nijak nie mogły was dogonić. Twoi kompani, dla zabawy, czasem podjeżdżali na tyle blisko, aby z motocykla rozwalić albo uciąć takiemu łeb. Po jakiejś godzinie czy półtorej miasto było już w polu widzenia, możecie wjechać ot tak, zostawić motory tutaj i iść z buta lub przyczaić się i sprawdzić, czy coś w trawie nie piszczy.

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • AnthropophagusA Niedostępny
                    AnthropophagusA Niedostępny
                    Anthropophagus Terrible stench Soviet Dust
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #192

                    Po ostatnim kręceniu wora i opierdolu, że nie zadbał o bezpieczeństwo i nie ogarnął wszystkiego lepiej, lepiej będzie po cichu ogarnąć okolicę. Czasu to zajmie, ale będą mieć większą pewność, że nie wejdą do jamy niedźwiedzia i nie obudzą jakiegoś kurestwa, a tego by jeszcze brakowało.
                    — Schodzimy z motocykli i idziemy powierzchownie przeczesać okolicę.
                    Zszedł z motocykla, schował go w jakimś budynku i ruszył w głąb miasta.

                    Breathing slowly, mechanical heartbeat
                    Losing contact with the living

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001 Elarid
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #193

                      Na dobrą sprawę już przez to, że zdecydowaliście się pójść do miasta i schować gdzieś między budynkami swoje pojazdy coś dało, a mianowicie wiecie, że miasto nie jest w pełni oczyszczone z Zombie czy innego ścierwa, bo kilkanaście sztywniaków idzie właśnie w waszym kierunku.

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • AnthropophagusA Niedostępny
                        AnthropophagusA Niedostępny
                        Anthropophagus Terrible stench Soviet Dust
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #194

                        Mógłby je tak po prostu wystrzelać z pistoletu maszynowego, ale narobi to takiego hałasu, że po tych kilkunastu zjawi się kilkudziesięciu albo i więcej. Zajęcie się nimi za pomocą broni białej na otwartym terenie jest ryzykowne. Można wejść do jakiegoś budynku i wpuszczać po jednym albo dwóch i się z nimi rozprawiać albo… po prostu ich olać i truchtem obczaić to miasto.
                        — Wolicie się z nimi ponapierdalać czy ich olać i sprawdzić jak najszybciej miasto? — zapytał chłopaków.

                        Breathing slowly, mechanical heartbeat
                        Losing contact with the living

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001 Elarid
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #195

                          - Był kiedyś taki jeden, Johny, my na niego mówiliśmy Szczerbatka. Olał kiedyś bandę truposzy i jak trzeba było uciekać przed bandytami, a amunicji miał już na wyczerpaniu, to musiał sobie palnąć w łeb, jak za nimi byli bandyci, a przed nimi te zdechlaki, które zostawił. Także morał z tego taki, żeby bić te zgniłe kurwy.

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • AnthropophagusA Niedostępny
                            AnthropophagusA Niedostępny
                            Anthropophagus Terrible stench Soviet Dust
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #196

                            — Pewnie skończył ze zepsutymi zębami na dupie. Strzelajcie tylko w ostateczności.
                            Westchnął i upewnił się, że nóż jest w pochwie. Nie chce wylądować w sytuacji, w której nie będzie mógł użyć łomu oraz noża, bo ten mu gdzieś wypadł. Wziął głębszy wdech i ruszył z łomem w kierunku zgniłych kutasów.

                            Breathing slowly, mechanical heartbeat
                            Losing contact with the living

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001 Elarid
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #197

                              Łom, maczuga i maczeta bez trudu poradziły sobie z Zombie, które nawet nie miały szans się do was zbliżyć. Przeszukanie trupów dało niewiele, głównie jakieś pierdoły w postaci portfeli i ich zawartości, teraz bezużytecznej, pęków kluczy, zepsutych gum do żucia, prezerwatyw i tak dalej. Jeden z osiłków przywłaszczył sobie zapalniczkę z wizerunkiem gołej baby, a drugi okulary przeciwsłoneczne w całkiem dobrym stanie. Jednak poza tym nie było pośród trupów nic wartościowego i możecie już właściwie iść dalej.

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • AnthropophagusA Niedostępny
                                AnthropophagusA Niedostępny
                                Anthropophagus Terrible stench Soviet Dust
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #198

                                Skoro nie ma nic ciekawego, ruszył przed siebie.

                                Breathing slowly, mechanical heartbeat
                                Losing contact with the living

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001 Elarid
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #199

                                  Cóż, miasto jak miasto, bloki, sklepy wszelkiej maści i tak dalej, gdzieniegdzie spalone lub pordzewiałe wraki samochodów i tak dalej. Typowa dla tych czasów sceneria, choć Zombie było podejrzanie mało. Nie żeby był to problem, ale jakby się tak zastanowić, to raczej się stąd same nie wyniosły, a wątpliwe, żeby zaraziły tak mało mieszkańców lub ci opuścili miasto wcześniej. To sugeruje robotę ludzi, choć niekoniecznie musi mówić, że miasto jest zamieszkane, mogła to być jakaś banda szabrowników albo przejeżdżający w okolicy wojskowi.

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • AnthropophagusA Niedostępny
                                    AnthropophagusA Niedostępny
                                    Anthropophagus Terrible stench Soviet Dust
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #200

                                    Albo większość została ściągnięte w jedno miejsce przez jakiś pojebów i są częścią jakieś pojebanej pułapki, która jest zastawiona dla takich debili jak on. Samuel jest obdarzony bujną wyobraźnią i już nie raz sobie wyobrażał jakieś pojebane rzeczy.
                                    — Trochę tu pusto… Jeszcze trochę poszperamy i ruszamy do rafinerii. Dajcie znać, gdy coś wam się rzuci w oczy. — powiedział cicho i kontynuował dalsze zwiedzanie miasta.
                                    Gdy jemu lub chłopakom nic się nie pokazało lub nie zwróciło ich uwagi, wrócił do motocykli i wtedy ruszył w drogę do rafinerii.

                                    Breathing slowly, mechanical heartbeat
                                    Losing contact with the living

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001 Elarid
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #201

                                      Nic, kompletnie nic. Ale podczas drogi zrobiło się ciekawiej, bo nie ujechaliście nawet połowy drogi z miasta do rafinerii, gdy z okna jednego z budynków padły strzały, szczęśliwie wszystkie trafiły w ziemię, a nim kolejne miały okazję trafić w któregokolwiek z was, jadący na przedzie, skręcił w boczną uliczkę, skąd ciężko będzie trafić kogokolwiek z waszej trójki.

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • AnthropophagusA Niedostępny
                                        AnthropophagusA Niedostępny
                                        Anthropophagus Terrible stench Soviet Dust
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #202

                                        Skręcił za nim i stanął w jakimś miejscu, aby mieć stuprocentową pewność, że ten strzelec ich nie trafi stamtąd, skąd strzelał.
                                        — Możemy go ominąć albo mu pokazać, że mamy większe jaja od tego debila, który w nas strzelał. Mam podjąć decyzję za was czy wy decydujecie?

                                        Breathing slowly, mechanical heartbeat
                                        Losing contact with the living

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001 Elarid
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #203

                                          Wzruszyli ramionami, najwidoczniej uważając obie opcje za jednakowo dobre.

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy