Mniejsza Bastylia Rosenblood
- 
Ten post został usunięty!
- 
// Tak. // 
- 
//Co do pytania to tak, nie widzę problemów. Ale wolisz kontynuować od miejsca, w którym skończyliśmy, czy mam przewinąć trochę akcję?// 
- 
// obie opcje są dobre, wybór zostawiam tobie // 
- 
Uśmiechnęła się pod nosem. 
 - Można i tak. Co do finansów to nie wiem, nie myślałam nigdy o zatrudnieniu najemników. Ich cena pewnie zależy od tego, jak dobrzy są. A do Mrocznego Królestwa przybywają na kontrakty albo najlepsi, albo najbardziej zdesperowani.
- 
- AAAA!!! czuję jak mózg mi się starzeje! Musimy się stąd wydostać. Wybadasz czy Aymon i jego dwa elfy staną po naszej stronie? Nie chcę tego robić wbrew niemu. - Dłuższe spojrzenie w oczy. - A ja może pójdę sprawdzić ile są warci Ci najemnicy? - Zaczęła zbierać się z łóżka. @kubeł1001 napisał w Mniejsza Bastylia Rosenblood: Odnalazłaś ją tam, gdzie zwykle, czyli w swojej komnacie, skromnie umeblowanej //Wait… jesteśmy w moim pokoju?! omg ale ja nie ogarniam // 
- 
//Nie, nie. Źle napisałem, miałem na myśli, że jesteście w jej komnacie, nie twojej.// 
 - Jasne, mogę spróbować. Ale co jeśli uznają, że nie opłaca im się nas wesprzeć?
- 
- Jeśli Aymon nie chce ich martwych, to znaczy że chce ich jeszcze do czegoś wykorzystać. Może kolejna inwazja? Nie głupie nawet. Selekcja naturalna zdziesiątkuje te podrzędne stworzenia, a końcowo zostanie nam dwa razy tyle do podziału. Co myślisz? 
- 
- Myślę, że takich myśli nie powinno się wypowiadać na głos, jeśli mieszka się pod jednym dachem z tyloma Mrocznymi Elfami. 
- 
- Upsi! - powiedziała zasłaniając teatralnie usta i machając jej na pożegnanie (wiggly wave - finger wiggle wave, w sensie taka fala samymi palcami, a nie machanie całym ramieniem) wyszła szukać Verkaliona 
- 
Rozmowa z Emily nie zajęła ci wiele czasu, więc znalazłaś go na dziedzińcu, wraz z całą kompanią. Rozmawiał akurat z dwójką ludzi, ale gdy cię zauważył, uciął dyskusję i odesłał ich do reszty, odwracając się w twoim kierunku i czekając, aż podejdziesz bliżej. 
 

