Begin
- 
- W sumie… Ja opowiedziałem ci mroczną historię, to i ty mi możesz taką opowiedzieć. Będziemy kwita. 
- 
— Wszystko zaczęło się od takiej laski, która urodziła dziecko, ale go nie chciała. 
 Eveline najwyraźniej chciała najpierw wyjść z zabudowań, by kontynuować historię.
- 
W takim razie poszedł z nią wzdłuż plaży, aż oddalili się od miasta, by ta mogła prowadzić swój monolog. 
- 
— Wiesz, rożne są baby na tym czy innym świecie, ale ta akurat miała trochę z głową. No i wypierdoliła dzieciaka do rowu, gdzie się utopił. 
- 
- I dzieciak się tu przeniósł? 
- 
— Dokładnie tak! Nie pamiętam już niestety jak się nazywa, to było lata temu. Sprawa jest jednak taka, że ta jego matka też jakoś tu trafiła. 
- 
- I co dalej?
 
- 
— Więc ta laska trochę posiedziała w Riv, leczyła się, brała leki, a w końcu w ramach jakiegoś ‘odkupienia’ pojechała do Colder, gdzie pracowała w sierocińcu. Gdzie napotkała własnego dzieciaka jeszcze raz. 
- 
- Zabiła go? 
- 
— Prawie. Ogólnie przez to prawie utopienie dzieciak pojawił się w Krainie jako ghul, ale już totalnie nie wiem czemu. A ona jak się o tym dowiedziała wypieprzyła go z miasta. W środku zimy. Podobno prawie umarł. 
- 
- Czym są ghule? Co stało się z nimi dalej? 
- 
— Z tego co mi wiadomo to takie stworzenia co wpieprzają ludzkie mięso. Z tego co wiem dzieciak w końcu wyszedł na ludzi, a tamta laska jak ogarnęła, że prawie zabiła własnego dzieciaka drugi raz to się powiesiła i umarła. Na dobre. 
- 
- Ghule moją jakieś inne cechy poza tym, że jedzą ludzi? Nie wiem, są silniejsze czy mądrzejsze? 
- 
— Nie wiem, znajdź sobie jakiegoś i zapytaj. Albo tego dzieciaka, podobno w talii jest. 
- 
- Czyli do Talii można się dostać nawet będąc Jokerem? Można posiadać dwie sygnatury? 
- 
— Hm? O czym ty mówisz? 
- 
- No, jak się przeniósł to jest Jokerem, nie? 
- 
— Wtedy chyba jeszcze nie było Jokerów. 
- 
- A. Smutna historia. Ale powiem ci, umiesz opowiadać, z każdym zdaniem robiło się coraz ciekawiej. Masz talent, Eveline. 
- 
Zarumieniła się lekko i machnęła ręką. 
 — A tam, gadanie.
 

