Begin
- 
— Dosłownie obok jest knajpa. Idę właśnie na śniadanie.
 - 
- Może zjemy razem? - Zaproponował z uśmiechem, odganiając od siebie myśli o nocy.
 - 
— Czemu nie. Chodź no, opowiesz mi, co się u ciebie jada na śniadanie.
 - 
- Głównie tofu, tłuste zupy i ryby. Oczywiście jako baza potraw ryż i mięso. - Odrzekł, kierując się razem z kobietą do knajpy. - No i jajka są u nas cholernie popularne. - Dodał gdy usiedli w barze. - Odwiedziła mnie jakaś dziwna dziewczynka w nocy, podobno bada Jokerów. Kto to był?
 - 
— Jeśli cię zmacała to mógł być Suseł. Ja nikogo nie widziałam na korytarzu.
 - 
- W nocy w sensie we śnie.
 - 
— Mi się rzadko cokolwiek śni, więc nie wiem. Podobno Jokerzy mają dużo snów, ale nie dopytywałam.
Dotarli do knajpy, gdzie Dokja doczekał się szwedzkiego stołu. - 
Nałożył sobie dwa kawałki chleba, sadzone jajka, jakieś paski mięsa i ryż. Widelcem zrobić z jajek pastę, którą zmieszał z ryżem i po rozdrobnieniu rozsmarował na kromkach chleba. Następnie położył na nich paski mięsa, dołożył jakiejś papryki i chrzanu i zamknął, tworząc dość dużą kanapkę z dość niecodziennych dla typowo europejskiego konsumenta połączeń. Usiadł do stolika.
 - 
— Smacznego.
Eveline dla odmiany wzięła jajecznicę, hojnie obsypała ją przyprawami i do tego wzięła dwie bułeczki z masłem.
— Chcesz kawy albo czegoś innego? - 
- Zielonej herbaty. Albo matchy najlepiej. A jak nie będzie to Yerby.
 - 
— Zobaczę, co się trafi. W Kotrii byłby pewno większy wybór, z plantacjami pod ręką.
Odeszła. Dokja był sam na sam z kanapką. - 
Poczekał z jedzeniem na kobietę.
 - 
Po jakimś czasie wróciła. Przyniosła mu matchę, a sobie kawę zbożową.
— Jak można jeść tofu? - 
- Samego tofu nigdy się nie je. To jest takie lepidło, które przyjmuje smak innych dodatków i pozwala je łączyć bez zgrzytów. -
 - 
— Na przykład?
 - 
- Wasabi i matchę. Normalnie smakuje jak gówno. Jak dodasz tofu, robi się bardzo smaczne.
 - 
— Chrzan z herbatą? Wymyślny gust.
 - 
- Herbata jest gorzkawo orzeźwiająca, kiedy wasabi jest słodko ostre. Tofu swoją neutralnością pozwala im się złączyć bez zgrzytów. Działa trochę jako eter w koncepcji 4 żywiołów. To przestrzeń między smakami. Tylko weganie są na tyle pojebani by jeść tylko tofu.
 - 
— A nie wyglądałeś na kogoś, kto by się czymś takim interesował.
 - 
- W afryce miałem kilka randek w przerwach, a że restauracje tam są… Dyskusyjne, to musiałem nauczyć się tego i owego.