Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Odrodzenie Ziemi
  3. Atlas

Atlas

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Odrodzenie Ziemi
108 Posty 2 Uczestników 2.6k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • Omeg12O Niedostępny
    Omeg12O Niedostępny
    Omeg12
    napisał ostatnio edytowany przez
    #60

    Za drzwiami zastał dwójkę mężczyzn w szarych, korporacyjnych kombinezonach. Czyści albo hibernanci, w każdym razie nie mieli żadnych wybitnych form.

    “Witamy w imieniu Atlasa,” Jeden z nich powiedział monotonnym tonem. “Czy przewozicie jakieś nielegalne towary?”

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001 Elarid
      napisał ostatnio edytowany przez
      #61

      - A w życiu! - odparł z lekkim uśmiechem, ale spoważniał po chwili. - Nie, spokojna głowa. Przylecieliśmy wczoraj i to dość późno, nie mamy żadnych towarów w ładowni.

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • Omeg12O Niedostępny
        Omeg12O Niedostępny
        Omeg12
        napisał ostatnio edytowany przez
        #62

        “Proszę poczekać chwilę,” Mężczyzna powiedział, po czym zaczął obchodzić statek mrugając co chwila. Musiał mieć jakąś fikuśną aparaturę wbudowaną w oczy, albo był po prostu bardzo zły w dokonywaniu inspekcji.

        “Nie martwcie się, to tylko rutynowa inspekcja.” Powiedział ten drugi pod nieobecność współpracownika. Zavira uderzyło że inspektorzy wyglądali naprawdę podobnie, wręcz do poziomu klonów, choć uwagę przykuwała też naprawdę duża walizka w jego ręce. “Głównie robiona dla zachowania pozorów.”

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001 Elarid
          napisał ostatnio edytowany przez
          #63

          - Jasne. - kiwnął głową. - A zanim odlecę też mam czekać, aż przeprowadzicie swoją rutynową inspekcję?

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • Omeg12O Niedostępny
            Omeg12O Niedostępny
            Omeg12
            napisał ostatnio edytowany przez
            #64

            “Nie ma praw zakazujących eksport towarów z Atlasa,” Inspektor odpowiedział. “Dochodzenia odnośnie kradzieży prowadzone są na poziomie indywidualnym.”

            Tymczasem pierwszy mężczyzna wrócił, najwyraźniej skończywszy swój obchód. “Nie wykryto żadnej kontrabandy. Dziękujemy za cierpliwość.”

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001 Elarid
              napisał ostatnio edytowany przez
              #65

              Skinął im głową.
              - To wszystko?

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • Omeg12O Niedostępny
                Omeg12O Niedostępny
                Omeg12
                napisał ostatnio edytowany przez Omeg12
                #66

                “Owszem,” Obaj inspektorzy odpowiedzieli jednocześnie, odwracając się ku wyjściu z portu. “Zostawiamy prezent pożegnalny.”

                Faktycznie, walizka którą trzymał jeden z nich została pozostawiona przy wejściu na statek.

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001 Elarid
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #67

                  Uniósł lekko brew, ale tylko na chwilę. Domyślił się, że to pewnie coś związanego z misją, więc tylko pokiwał głową i zabrał walizkę.

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • Omeg12O Niedostępny
                    Omeg12O Niedostępny
                    Omeg12
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #68

                    Walizka okazała się dość ciężka, na tyle że Zavir ledwo był w stanie ją unieść. Najwyraźniej przynajmniej jeden z tamtych gości był jakoś zmodyfikowany.

                    “Coś mnie ominęło?” Doszedł do Zavira zaspany głos Thrauga, wychylającego się zza drzwi na pokład. “Okradliśmy kogoś? Okradli nas? Mogę wracać do łóżka?”

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001 Elarid
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #69

                      - Możesz najpierw rzucić na to, co my tu mamy. - odparł, wskazując na walizkę. Upewnił się, że tamci już wyszli i otworzył ją, sprawdzając zawartość.

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • Omeg12O Niedostępny
                        Omeg12O Niedostępny
                        Omeg12
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #70

                        W walizce było ułożonych kilka szklanych butelek pełnych krystalicznej cieczy. Zapakowane były ostrożnie, jak drogi alkohol, lecz etykietki identyfikowały je jako “Wodę Pierścieniową”.

                        “Huh. Nieźle.” Thraug skomentował. “Słyszałem że woda z pierścieni Saturna sprzedaje się dobrze w niektórych częściach Układu. Standardowy towar dla bufonów z nadmiarem kasy. Sam myślałem czy by nie kupić paru butli, ale nie miałem przy sobie dość kredytów.”

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001 Elarid
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #71

                          - Masz okazję wyżłopać naszą wypłatę, stary przyjacielu, więc lepiej będzie, jeśli zostawię to w mojej kajucie. Ogarnij się i przygotuj na przyjęcie kogoś, kto da nam bardziej legalny towar. Ja spróbuję znaleźć w mieście kogoś, kto szybko i za rozsądną cenę naprawi naszego drona.

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • Omeg12O Niedostępny
                            Omeg12O Niedostępny
                            Omeg12
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #72

                            “Myślę że kwestię legalnego towaru mamy załatwioną,” Thraug mruknął patrząc na walizkę. “Ale racja, drona trzeba naprawić. Trochę lubię to że nie może gadać, ale zaraz świergotanie zacznie mi wchodzić na nerwy jeszcze bardziej.”

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001 Elarid
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #73

                              //Czyli to ta cała Woda Pierścieniowa jest legalnym ładunkiem, tak?//
                              Skoro to miał już z głowy, wrócił do kajuty i ubrał swój bardziej wyjściowy strój, zabierając też broń i pieniądze. Po tym odnalazł drona i polecił mu, aby trzymał się blisko, a sam udał się do miasta, szukając jakiegoś warsztatu czy czegoś w tym guście.

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • Omeg12O Niedostępny
                                Omeg12O Niedostępny
                                Omeg12
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #74

                                //Tak. To jest cholerna woda, raczej w wielu miejscach nie jest zakazana//
                                W odpowiedzi na rozkaz Szperacz wydał dźwięk który brzmiał trochę jak “tak”, po czym podążył za Zavirem do centrum miasta. Znalezienie warsztatu nie było trudne, gdyż naprawa form mechanicznych była jedną z wielu gałęzi przemysłu kwitnących na księżycu. Ciężej było natomiast wybrać warsztat o przystępnych cenach - spośród dwóch najlepszych kandydatów jeden wymagał bezzwrotnej opłaty pięćdziesięciu kredytów za godzinę pracy a drugi brał okrągłe sto kredytów za naprawę z gwarancją zwrotu w razie niepowodzenia.

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001 Elarid
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #75

                                  Pokręcił się jeszcze trochę, szukając mimo wszystko czegoś tańszego, uznając, że w najgorszym wypadku wróci na statek z niczym i załatwi dronowi naprawę po zleceniu, nie mając zwyczajnie odpowiedniej sumy kredytów, aby opłacić usługi teraz.

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • Omeg12O Niedostępny
                                    Omeg12O Niedostępny
                                    Omeg12
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #76

                                    Po jakimś czasie udało się znaleźć trzecią opcję - warsztat urządzony we wnęce w ścianie skalnej, biorący tylko dwadzieścia kredytów od naprawy. W jego opisie nie było nic o gwarancji i z zewnątrz nie wyglądał zbyt nowocześnie, choć nie był to może najgorszy warsztat jaki Zavir widział.

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001 Elarid
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #77

                                      A więc spróbował szczęścia i to tam się udał wraz ze swoim dronem.

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • Omeg12O Niedostępny
                                        Omeg12O Niedostępny
                                        Omeg12
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #78

                                        Wnętrze było ciasne, w dużej mierze dlatego iż większość głównego pomieszczenia zajmowały walające się kawałki sprzętu. Na szczęście lub nieszczęście nie było innych klientów i pomijając drona, Zavir stanął sam na sam z jedynym pracownikiem i zapewne właścicielem tego przedsiębiorstwa.
                                        Był to szympans. Nie faun jakich nie brakowało na tej planecie, ale autentyczny, uniesiony szympans który od zwierzęcia odróżniał się tylko nieco bardziej wyprostowaną postawą i staromodnymi okularami na twarzy. Przed wejściem Zavira był on zaczytany w jakimś tekście z tabletu, lecz teraz jego ciemne oczy wpatrywały się w przybysza.
                                        “Ah, witam,” Szympans powiedział nienaturalnym głosem, acz jak najbardziej zrozumiale, podchodząc do Zavira i wyciągając rękę. “Hugh Humphrey, najlepszy mechanik w tym zakątku Atlasa. W czym mogę pomóc?”

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001 Elarid
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #79

                                          Widywał w życiu już tyle rzeczy, że coś takiego go nie dziwiło, może trochę rozbawiło. Ale żeby ubić dobry interes powstrzymał się od śmiechu, jedynie się lekko uśmiechnął i podał mu rękę.
                                          - Witam. Mam problem z tym małym koleżką o tutaj. - odrzekł i wskazał kciukiem na drona. - Od kilku dni porozumiewa się ze mną tylko świergotami. Pewnie jakiś błąd w systemie, a ja nie znam się na dronach na tyle, aby samemu to naprawić, więc liczyłbym tu na pana. Da się zrobić?

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy