Baza Trupiej Kompanii [DRK]
-
- Dostałem rozkazy. - burknął, widząc że nie załapałeś jego żartu. - Załatwić ci wejście do jakiegoś grobowca, żebyś mógł wyciągnąć stamtąd średniowieczne śmieci, które szef opyli jakiemuś frajerowi. A, uwierz mi, załatwienie kilku wojskowych albo strażników to naprawdę będzie dla nas jak urlop po ostatnich akcjach.
-
Paul Reisch
- Spodziewałem się, że wejdziecie tam razem ze mną, ale mniejsza o to. Tak, z grubsza takie są rozkazy i tylko tyle od Was oczekuję. A teraz jeśli pozwolisz, chciałbym się choć odrobinę do tego skoku przygotować. - Powiedział, wymownie zerkając na książkę, którą ułożył sobie na kolanach.
-
- Zajebiście, nie będzie nawet z kim zagrać w pokera. - mruknął i zajął swoje miejsce, zapinając się pasami bezpieczeństwa. Podobnie uczynił jego towarzysz, a po chwili dołączyli do was piloci i helikopter oderwał się od płyty lądowiska, lecąc ku kolejnej misji.
//Zmiana tematu. Zacznę ci niebawem w Kairze.//