Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Świat w Płomieniach
  3. Nowy Jork [USA]

Nowy Jork [USA]

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Świat w Płomieniach
120 Posty 9 Uczestników 2.8k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • Wladca AwarowW Niedostępny
    Wladca AwarowW Niedostępny
    Wladca Awarow
    napisał ostatnio edytowany przez
    #20

    Umberto Boccioni/Catilina
    Można było się tym nie przejmować, w końcu ktoś mógł go mieć za zwykłego szaleńca, który grzebie w śmieciach. Odłożył jednakże kawałek filcu tam, gdzie uprzednio ów leżał, rozglądając się zarazem po okolicy, pragnąc znaleźć osobnika, który świdrował go wzrokiem.

    Zie­lo­no mam w gło­wie i fioł­ki w niej kwit­ną

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001 Elarid
      napisał ostatnio edytowany przez
      #21

      Kobieta, bo to o nią chodziło, szybko odwróciła wzrok, popatrzyła chwilę w innym kierunku, a później odeszła. Zauważyłeś jednak, że wyjęła z kieszeni płaszcza notes, w którym szybko coś napisała. Jeśli ci na tym zależy, możesz ją jeszcze dogonić albo śledzić.

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • Wladca AwarowW Niedostępny
        Wladca AwarowW Niedostępny
        Wladca Awarow
        napisał ostatnio edytowany przez
        #22

        Umberto Boccioni/Catilina
        No proszę. To akurat ciekawe.
        Wstał i ruszył spokojnem krokiem za kobietą, zachowując przy tym racjonalną odległość. Wykorzystując wzmocnione zmysły również i ją zaczął badać wzrokiem, chcąc mniej więcej określić, kim niewiasta może być.
        Mam nadzieję, że po prostu lubi spisywać w notatniku zaobserwowane działania dziwaków na ulicy. To przecie wolny kraj, hobby można mieć dowolne. Ale gorzej dla ciebie, mój drogi Umberto, jeżeli tak nie jest.

        Zie­lo­no mam w gło­wie i fioł­ki w niej kwit­ną

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001 Elarid
          napisał ostatnio edytowany przez
          #23

          Nie odwracała się w twoim kierunku, nie zmieniła nawet tempa, więc albo nie zauważyła, że ją śledzisz, albo dobrze to ukrywała. Co do niej, miała na sobie czarne buty na niewielkim koturnie, niebieskie jeansy i czerwony płaszcz. Mogąc patrzeć na nią tylko od tyłu, jedyny element wyglądu, jaki rzucił ci się w oczy, to jej rude włosy do ramion. Na pewno miała ponad dwadzieścia lat, ale chyba nie przekroczyła jeszcze trzydziestki. Więcej nie jesteś w stanie określić, przynajmniej na chwilę obecną.

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • Wladca AwarowW Niedostępny
            Wladca AwarowW Niedostępny
            Wladca Awarow
            napisał ostatnio edytowany przez
            #24

            Umberto Boccioni/Catilina
            Właśnie znalazł poszlakę, nie miał więc zbytniej ochoty na marnowanie czasu na niewiastę, która mogła okazać się niezwiązana z celem jego poszukiwań.
            Czysta i piękna myśl - jeżeli rudowłosa jest jakoś powiązana ze służbami, co jest realną opcją, niezależnie od mojej decyzji jestem w dupie, mówiąc nietaktownie. Na pewno i oni szukają tropu, mogą też być zainteresowani innymi ciekawskimi, a gdy ruszą za mną to po ptakach. Wątpię, aby ktoś pospolity obserwował personę tak niechlujną jak moja, podczas grzebania w śmieciach, robiąc przy okazji notatki, kiedy nad wszystkim wisi sprawa zaginięć. A może jest dziennikarką? Jeden pies w zasadzie. Czy panienka okaże się zagrożeniem, czy też nie, lepiej rozwiązać to tutaj.
            Przyspieszył kroku, ażeby dogonić rudowłosą. Kawałek od niej rzekł głośniej:
            - Bella rossa! Hai un momento?
            Niech ma z włoska, zawsze to element zaskoczenia. Musisz sobie przyznać, mój drogi Umberto, że masz w sobie coś z Mao Zedonga, czy jak się ten autor “Sztuki Wojny” nazywał.

            Zie­lo­no mam w gło­wie i fioł­ki w niej kwit­ną

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001 Elarid
              napisał ostatnio edytowany przez
              #25

              Odwróciła się odruchowo, ale gdy zobaczyła, że to ty się do niej odezwałeś, to tylko się uśmiechnęła i przepraszająco wzruszyła ramionami, aby pokazać ci, że nie rozumie języka, po czym wznowiła przerwany marsz.

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • Wladca AwarowW Niedostępny
                Wladca AwarowW Niedostępny
                Wladca Awarow
                napisał ostatnio edytowany przez
                #26

                Umberto Boccioni/Catilina
                - Ach, wybacz moja droga! - Odrzekł i postąpił kroku, ażeby iść na równi z kobietą. - Co chwila zapominam, że jestem w USA, a to przecież już nie czasy naszej emigracji. Wypadałoby Ci się przedstawić, nie chcę jednakże być nachalny, choć pewnie i tak mnie za takiego uznasz. Nie ma również chyba takiej potrzeby. Miałbym do ciebie, moja droga nieznajoma, tylko jedno, malutkie pytanie, na które liczę, iż mi odpowiesz, abyśmy mogli ruszyć w tylko sobie znanych kierunkach.
                Tego nie da się źle poprowadzić, Umberto. Jeżeli nie stanowi zagrożenia co najwyżej wyjdziesz na ćpuna czy zboczeńca. Jeżeli zaś jest zagrożeniem to wcześniej czy później cholera dopadłaby cię. A lepiej ewentualne problemy rozwiązywać wcześniej.
                No i zawsze mogę ciebie zasmakować, o bella rossa.

                Zie­lo­no mam w gło­wie i fioł­ki w niej kwit­ną

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001 Elarid
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #27

                  Gdy odezwałeś się do niej w języku, który już rozumiała, nie mogła cię dalej zbywać. A w zasadzie to mogła, a sam fakt, że tego nie zrobiła, dobrze o niej świadczył, mogła przecież zwiać i może nawet by cię zgubiła. Tak czy siak, została, wysłuchując całej twojej wypowiedzi.
                  - Tak? O co chodzi? - zapytała, wciąż utrzymując bezpieczny dystans od ciebie.

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • RadiotelegrafistaR Niedostępny
                    RadiotelegrafistaR Niedostępny
                    Radiotelegrafista Metro 2035
                    napisał ostatnio edytowany przez Radiotelegrafista
                    #28

                    Veronika Mindrauser Sinn

                    Porcelanowa filiżanka lekko kołysał się w powietrzu, a znajdujący się w jej wnętrzu ciemny, parujący płyn delikatnymi falami muskał ściany naczynia. Aromat, jaki rozchodził się od niego, był nadzwyczajnie pociągający, drażnił nozdrza każdej osoby w swym zasięgu, zaś szczególnie tej, w której palcach znajdowało się ucho filiżanki. Nie dawał o sobie zapomnieć i stale kusił, wręcz błagał o to, by go skosztować. Nic więc dziwnego, że kobieta, która zapłaciła za ten napój całkiem sporą sumę, nie zwlekała długo i uniosła krawędź naczynia do swoich ust, biorąc subtelny łyk.

                    — Jest niezła. — Powiedziała do siedzącego po drugiej stronie stołu, pozornie zatopionego w myślach mężczyzny. — Choć oczekiwałam czegoś więcej po tym miejscu. — Kontynuowała, stawiając filiżankę na blacie. — Luce, mógłbyś rzucić okiem na skrzynkę odbiorczą? — Dodała po chwili zastanowienia. — Zarząd ma jakieś zadania dla mnie na dzisiaj?

                    "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

                    Samantha "The Cat" (Infinity Train)

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001 Elarid
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #29

                      - Kilka raportów i tłumaczeń umów czy innych dokumentów, ale to już jest gotowe, godzina wysłania maili została ustawiona na dziś wieczór. - odparł, przeglądając telefon. - Wychodzi na to, że mamy wolne.

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • RadiotelegrafistaR Niedostępny
                        RadiotelegrafistaR Niedostępny
                        Radiotelegrafista Metro 2035
                        napisał ostatnio edytowany przez Radiotelegrafista
                        #30

                        — Oh. — Mruknęła z lekkim zaskoczeniem w głosie, jednak nie przerywając kursu łyżeczki z kostką cukru do swojej filiżanki. — Widocznie to jeden z tych wolniejszych dni.

                        Choć większość ludzi cieszyłaby się z braku obciążenia obowiązkami, tak Veronika zdecydowanie w tej kwestii nie utożsamiała się z większością. Powiedzenie, że ,nie lubiła" dni wolnych byłoby jednak zdecydowanie zbyt ostrym słowem. Ona miała do nich mieszany stosunek, szczególnie gdy nadchodziły niespodziewanie. Stawiało ją to w sytuacji, w której niejako była zmuszona do innej powinności - wypełnienia nadchodzących godzin mniej lub bardziej skonkretyzowanymi zajęciami. Oczywiście, nie uważała się za pracoholiczkę. Dzień wolny od czasu do czasu mógł być bardzo przyjemny, a tydzień wolny nieraz nawet niezbędny, gdy musiała się zregenerować.

                        Jednak skoro została już postawiona przed faktem dokonanym, nie zamierzała go zmarnować. Pierwszą część doby mogła wypełnić rozwojem samej siebie, by nie zmarnotrawić tak cennego zasobu jakim jest czas, a wieczorem nie pogardziłaby rozrywką w jakimś klubie lub dobrą kolacją w restauracji prezentującej nieco wyższy poziom niż kawiarnia w której się znajdowali.

                        — W takim razie pojedziemy na strzelnicę. Co powiesz? Czuję, że to dobry wybór na dzisiaj. — Odparła, regularnymi, kolistymi ruchami mieszając ciemny napój w swojej filiżance. — Ale pozwolisz, że najpierw dopiję kawę.

                        Mówiąc to, nie przestała kręcić łyżeczką. Niemniej, jej uwaga zaczęła skupiać się na czymś zupełnie innym. Postanowiła wybiec swoimi myślami do kelnera, który niedawno ich obsługiwał i ,zajrzeć" do jego umysłu. Nie miała ku temu szczególnemu powodu, poza tym, że traktowała to jako swoiste ćwiczenie dla swoich zdolności, niewymagające szczególnego wysiłku, ale tak jak poranne ćwiczenia wykonywane przez setki ludzi na całym świecie każdego dnia, traktowała je jako część zdrowej rutyny, którą warto było wykonać, gdy nadarzała się okazja.

                        "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

                        Samantha "The Cat" (Infinity Train)

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001 Elarid
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #31

                          Mężczyzna skinął głową.
                          - Brzmi jak plan. Sam chętnie sprawdzę, czy nie zardzewiałem.
                          Co do kelnera, włamanie się do jego umysłu przyszło ci nadzwyczaj łatwo, tak jak się spodziewałaś. I tak jak się spodziewałaś, nie zastałaś tam nic szczególnie ciekawego: myślał przede wszystkim o tym, że za dziesięć minut ma wreszcie przerwę i będzie mógł zapalić, a także pomstował na klientach, którzy siedzieli kilka stolików dalej od was, zbierając się teraz do wyjścia, bo zapłacili odliczoną co do centa kwotę i rzecz jasna nie zostawili napiwku.

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • RadiotelegrafistaR Niedostępny
                            RadiotelegrafistaR Niedostępny
                            Radiotelegrafista Metro 2035
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #32

                            — Mhm. Mi za to już naprawdę dobrze idzie z pięćdziesiątką. — Odpowiedziała bez głębszego zastanowienia, mając na myśli pocisk .50AE który zasilał jeden z jej pistoletów. — Choć zawsze jest miejsce do poprawy, prawda?

                            Opuściła umysł kelnera i przeniosła swoją uwagę na klientów, którzy tak dalece zawiedli jego oczekiwania. Uznała, że przed opuszczeniem lokalu jeszcze prędko przeskoczy ich myśli, powoli dopijając ostatni łyk kawy.

                            "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

                            Samantha "The Cat" (Infinity Train)

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001 Elarid
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #33

                              I oni nie myśleli o niczym ciekawym, ona o wyjściu do kina z koleżankami, on o wyjściu na piwo z kumplami, gdy jej nie będzie. Raczej norma.
                              - Mówi się, że jeśli ktoś chce być w czymś mistrzem, to powinien być tak naprawdę wiecznym uczniem. - odparł twój ochroniarz. - Idziemy?

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • RadiotelegrafistaR Niedostępny
                                RadiotelegrafistaR Niedostępny
                                Radiotelegrafista Metro 2035
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #34

                                — Możemy iść, i tak już wypiłam. — Odpowiedziała mu, odkładając filiżankę na blat i jednocześnie w pełni powracając do rzeczywistości. — Czekaj na mnie w samochodzie, ja zapłacę.

                                Mówiąc to, w głowie już miała odliczoną sumę za napoje i kawałek ciasta, powiększoną o dziesięć dolarów napiwku. Kawa, którą otrzymała, była co prawda daleka do tego czego oczekiwała, ale praca kelnera polegała na doniesieniu jej do stołu, a w tej kwestii nie mogła obarczyć go winą za żaden problem. Poza tym, miałaby dać tyle, co tamta para z okładki statystki? Nie ceniła się tak nisko. Przy okazji zapłaty będzie mogła wyrazić jedną lub dwie myśli na temat tego, co myśli o smaku serwowanych produktów…

                                // Jeżeli chcesz, możemy w jednym poście zmieścić to że już zapłaciła, podzieliła się zażaleniami i poszła do auta. Mi to obojętne, więc jak wolisz. //

                                "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

                                Samantha "The Cat" (Infinity Train)

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001 Elarid
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #35

                                  Wszystko poszło dość sprawnie i szybko, nawet kelner nie zawracał ci głowy dziękowaniem za napiwek, jedynie zgarnął banknot i pobiegł na upragnionego szluga. Luce czekał już przy samochodzie, przy otwartych drzwiach, a gdy tylko weszłaś do środka, on zajął swoje miejsce za kierownicą i pojazd ruszył w kierunku strzelnicy.

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • RadiotelegrafistaR Niedostępny
                                    RadiotelegrafistaR Niedostępny
                                    Radiotelegrafista Metro 2035
                                    napisał ostatnio edytowany przez Radiotelegrafista
                                    #36

                                    Tymczasem Veronika wyciągnęła komórkę z torebki i wybrała numer do właściciela strzelnicy, czekając na odpowiedź (//w kwestii jego osoby pozostawiam Ci zupełną dowolność//).

                                    "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

                                    Samantha "The Cat" (Infinity Train)

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001 Elarid
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #37

                                      Mężczyzna nie odbierał, niestety. Nie robiło ci to jednak wielkiej różnicy, bo nawet zakładając najgorszą możliwość, a więc czerwone światło jedno po drugim oraz zakorkowane ulice, znaleźlibyście się tam za około godzinę, w bardziej optymistycznym scenariuszu dużo szybciej. Nim jednak zastanowiłaś się, czy nagrać mu wiadomość, a jeśli tak, to jaką, lub czy zadzwonić jeszcze raz po jakimś czasie, poczułaś, jak samochód zauważalnie zwalnia, a twój kierowca sprowadza pojazd na boczny pas.
                                      - Gliny. - rzucił krótko Luce, spodziewając się twojego pytania. - Dwa radiowozy za nami, chcą żebym zjechał na bok. Pewnie chcą wyrobić normę mandatów, bo nie mają o co się przyczepić do mnie albo samochodu.
                                      Chociaż nie zadał tego pytania, nawet bez czytania w jego myślach domyślałaś się, że mimo nakazu ze strony władz, czeka on na twoje oficjalne pozwolenie, żeby poddać się inspekcji funkcjonariuszy.

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • RadiotelegrafistaR Niedostępny
                                        RadiotelegrafistaR Niedostępny
                                        Radiotelegrafista Metro 2035
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #38

                                        Nagłe, pozornie pozbawione przyczyny zatrzymanie samochodu przez policjantów wzbudziło podejrzenia Veroniki od momentu, w którym Luce stwierdził, że nie mają powodu do posądzenia ich o złamanie prawa. Coś nie podobało jej się tutaj… Ale nie zobaczyła jeszcze żadnego z mundurowych na własne oczy, tym samym musiała się obejść z smakiem, gdy chodziło o poznanie ich intencji na własną rękę. Nie mogła też wykluczyć przecież, że najzwyczajniej w świecie coś mogło być nie tak z ich samochodem. Przecież nie oglądali go z każdej strony przed wejściem, może akurat dzisiaj mieli pecha i wcześniej ktoś go uszkodził, a oni tego nie zauważyli. Choć… wątpiła w to.

                                        — Zatrzymaj się. — Odpowiedziała, spoglądając zza zagłówka na lusterka, by jak najszybciej spojrzeć na osoby, które wyjdą z radiowozu. — Ale trzymaj nogę na gazie w razie… potrzeby.

                                        "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

                                        Samantha "The Cat" (Infinity Train)

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • ? Niedostępny
                                          ? Niedostępny
                                          Dawny użytkownik
                                          napisał ostatnio edytowany przez Dawny użytkownik
                                          #39

                                          Frankenstein
                                          Właśnie Kateryna powinna z bazy gangu zhakować zabezpieczenia banku i nie tylko unienożliwić wezwanie alarmu, ale też odtwarzać na kamerach nagranie z wczoraj. Viktor w ludzkiej formie z grupą na czele, wszyscy w otrzymanych przed napadem maskach gazowych, wkroczył do banku z bronią w rękach. Teraz właśnie Trevor powinien rozpylić gaz nim ochrona zacznie strzelać.
                                          - Triggo! Odnajdź skarbiec i wysadź drzwi. Weź ze sobą Vulcanosa. Reszta zabezpieczyć teren, a Crimson niech się nie wychyla.- poinsteuktował wszystkich obecnych. - A ty Gromie odbierz strażnikom broń. - powiedział do szybkiego biegacza samemu mierząc do wszystkiego co się rusza.

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy