Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Elarid
  3. Krwawe Wybrzeże

Krwawe Wybrzeże

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Elarid
126 Posty 2 Uczestników 3.2k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • theslowestfootintheeastT Online
    theslowestfootintheeastT Online
    theslowestfootintheeast Aftermath 2035
    napisał ostatnio edytowany przez
    #75

    -- Na razie nie mam żadnych pytań, ale być może mój towarzysz chciałby dowiedzieć się czegoś więcej.

    My rule is never to show any mercy to women.

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001 Elarid
      napisał ostatnio edytowany przez
      #76

      Zamar zaprzeczył ruchem głowy.
      - Chętnie posłucham twojej opowieści przy ognisku, tak jak wspomniałeś, ale poza tym nic nie przychodzi mi do głowy.

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • theslowestfootintheeastT Online
        theslowestfootintheeastT Online
        theslowestfootintheeast Aftermath 2035
        napisał ostatnio edytowany przez
        #77

        -- Tak więc poczekamy do wieczora i spotkamy się z Wami przy ognisku. Wysłuchamy opowieści o Waszym plemieniu, tak jak wcześniej mówiliśmy.

        My rule is never to show any mercy to women.

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001 Elarid
          napisał ostatnio edytowany przez
          #78

          Uznając to za koniec swojej pracy jako przewodnik, Nord odszedł do swoich spraw, zostawiając was samych.

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • theslowestfootintheeastT Online
            theslowestfootintheeastT Online
            theslowestfootintheeast Aftermath 2035
            napisał ostatnio edytowany przez
            #79

            -- I jak myślisz? Wyniknie coś na korzystnego dla nas z tej współpracy? - zagadał Styrica.

            My rule is never to show any mercy to women.

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001 Elarid
              napisał ostatnio edytowany przez
              #80

              - Ich lider… Jest intrygujący. Nie jest starym i dziwacznym szamanem ani żądnym krwi barbarzyńcą, tak jak nasi poprzedni znajomi. - odparł Styric, składając dłonie za plecami i kontynuując przechadzkę po obozie. - Na pewno będzie dużo bardziej skłonny do współpracy, ale trudniejszy w manipulowaniu. Nie jest głupi ani prymitywny, widział i przeżył wiele. Trzyma jak psa bestię, której jego współplemieńcy boją się bardziej, niż dorosłych Mamutów. Ma za niewolnicę Orczycę, które rzadko ulegają przedstawicielom ras, które uznają za słabsze, a za takich posądzają prawie wszystkich. Jego topór miał wyryte na ostrzu krasnoludzkie inskrypcje… Kimkolwiek jest, Sibbor będzie najciekawszym Nordem, jakiego poznałem. I być może najużyteczniejszym dla nasze sprawy.

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • theslowestfootintheeastT Online
                theslowestfootintheeastT Online
                theslowestfootintheeast Aftermath 2035
                napisał ostatnio edytowany przez
                #81

                -- Najważniejsze jest to, aby udało się nawiązać współpracę między nami a Sibborem i jego ludźmi. Być może Nordowie pomogą nam, jeśli będziemy chcieli wyplenić Paladynów Srebrnej Dłoni. Możliwe, że nawet pozyskamy nowych rekrutów.

                My rule is never to show any mercy to women.

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001 Elarid
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #82

                  //*Krzyżowców Argentu.//
                  - Uważasz, że któryś z nich by się nadawał? - zapytał Zamar, a powątpiewanie z lekką nutą rozbawienia usłyszałby nawet średnio rozgarnięty Ork.

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • theslowestfootintheeastT Online
                    theslowestfootintheeastT Online
                    theslowestfootintheeast Aftermath 2035
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #83

                    // W tym przypadku akurat chodziło mi o Paladynów, a nie Krzyżowców Argentu. //
                    -- Jeśli uda się część z nich zmanipulować, by przyłączyli się do nas, to możliwe, że znajdziemy jakiś pożytek z nich.

                    My rule is never to show any mercy to women.

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001 Elarid
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #84

                      //No dobra, w tym kontekście ma to jak najbardziej sens.//
                      - Nie o to mi chodzi. - mruknął. - Każdemu z nich możemy dać zaklętą broń i zbroję, niektórych nawet nauczyć Magii Mroku. Chodzi mi o to, czy z żądnych krwi dzikusów i barbarzyńców zdołamy przemienić ich w kogoś więcej, niż w tych samych dzikusów i barbarzyńców, ale lepiej uzbrojonych.

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • theslowestfootintheeastT Online
                        theslowestfootintheeastT Online
                        theslowestfootintheeast Aftermath 2035
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #85

                        Reinhardt westchnął w odpowiedzi na słowa Styrica. Im dłużej o tym myślał, tym bardziej wydawało mu się, że Nordowie rzeczywiście nie przydadzą się jako nowi rekruci Mrocznych Paladynów. Mogliby być pożyteczni jako wojownicy Vomocha, choć i tak najpewniej byliby lepiej uzbrojonymi barbarzyńcami.
                        -- Możliwe, że masz rację. Jeśli nie Nordowie, to kto miałby zasilić szeregi Mrocznych Paladynów? Myślisz, że są tutaj jacyś kultyści bądź amatorzy Magii Zła, którzy nienawidzą zarówno Krzyżowców Argentu, jak i Paladynów Srebrnej Dłoni?

                        My rule is never to show any mercy to women.

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001 Elarid
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #86

                          - Magia patrzy łaskawie na szlachetnie urodzonych i chłopskich synów, na wojowników i na kupców, na uczonych i barbarzyńców… Owszem, mogą tu być tacy, którzy mają potencjał. Wątpię, aby o tym wiedzieli a tym bardziej potrafili się nim posłużyć tak, aby nie zabić przypadkiem siebie lub kogoś. Dołączmy do nich przy ognisku, na opowieściach, o których mówił Wulig. Zapewne zbierze ich się tam wielu, mogę wysondować ich Magią Mroku i sprawdzić, czy któryś nadawałby się na potencjalnego ucznia. A teraz muszę iść i pomedytować, zaczęło mnie to wszystko nużyć.
                          //Możemy uznać, że Nordowie pokazali wam kwatery, czyli jakieś zwykłe namioty, w których możecie odpocząć. Jeśli nie chcesz już z nikim gadać ani nic robić to możesz zabić tam czas i przewijamy do opowieści przy ognisku.//

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • theslowestfootintheeastT Online
                            theslowestfootintheeastT Online
                            theslowestfootintheeast Aftermath 2035
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #87

                            -- Wyśmienicie. Zajmij się czymś, a ja dołączę do Ciebie przy ognisku. - odpowiedział, po czym zasalutował na pożegnanie i postanowił obejść obóz Nordów w celu zwiedzenia całego obozu, a także znalezienia swoich kwater na tę noc.
                            // Jestem gotów przejść dalej, taki ogólnikowy post napisałem. Z góry przepraszam za nieaktywność, ale mnie naszedł mocno leń. W przyszłym tygodniu postaram się odpisać w Oskad. Chyba. //

                            My rule is never to show any mercy to women.

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001 Elarid
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #88

                              //Spoko. Miło cię znowu widzieć, bo w międzyczasie obmyśliłem fabułę dla obu twoich postaci Elarid mocno do przodu.//
                              Choć po tych rewelacjach, które zobaczyłeś w otoczeniu dowodzącego tą armią Norda, mógłbyś spodziewać się wielu rzeczy, jakie zastaniesz w obozie, tak nie odkryłeś nic szczególnie interesującego. Dopiero po drodze do twojej kwatery zrobiło się ciekawiej, bo minąłeś się z dwiema kobietami, co raczej nie było typowe dla nordyjskich obozów, chyba że były one brankami lub niewolnicami. Te tutaj jednak w ogóle na takie nie wyglądały. Jedna z nich bez wątpienia pochodziła z mroźnej ojczyzny barbarzyńców, miała typowe dla nich cechy wyglądu, jak błękitne oczy i blond włosy do ramion. Jej ciało, równie powabne co zahartowane treningami i walką, ozdabiały różne, dziwne tatuaże, wykonane przy pomocy niebieskiej, białej i czerwonej farby. Mogłeś się temu dokładnie przyjrzeć, bo miała na sobie bardzo skąpy strój, a zarzucona na plecy peleryna z niedźwiedzia niewiele pomagała w okryciu jej ciała. Mijając cię, spojrzała na ciebie wrogo, kładąc dłonie na rękojeściach dwóch długich, zakrzywionych noży, ale nie wyciągnęła ich zza paska. Druga z kolei pochodzić musiała z Verden. Ubrana była w typowo męski strój, a więc zwykłe buty, spodnie, pas i tunikę, na którą miała narzucą przeszywanicę i krótką kolczugę. Pod pachą niosła hełm z nosalem, a w pochwach przy pasie miała sztylet, jednoręczny miecz i nóż. Ona z kolei przyglądała ci się z zaciekawieniem, ale nic poza tym. Po tym spotkaniu dotarłeś do kwatery, która mieściła się tuż obok tej zajmowanej przez Zamara. Nordowie nie mieli czasu i miejsca na wygody, nie gdy byli na wojnie, więc trafił ci się zwykły namiot, a na nim posłanie ze skór. Niewiele, ale bywało gorzej. Reszta dnia minęła ci raczej spokojnie, po kilku godzinach zajrzał do ciebie Styric, który już ruszył w kierunku ogniska Nordów, ty też powinieneś się wybrać. Zwłaszcza, że minęło sporo czasu od twojego ostatniego posiłku, a drogę do ogniska niezawodnie wskazywał ci zapach smażonego mięsa.

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • theslowestfootintheeastT Online
                                theslowestfootintheeastT Online
                                theslowestfootintheeast Aftermath 2035
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #89

                                Mało dziwnym dla Reinhardta było to, że spotkał w obozie Nordkę - w końcu Nordowie słynęli z męstwa, a koncept kobiety-wojowniczki nie był czymś kuriozalnym. Co było kuriozalne to fakt, że w obozie znajdowała się kobieta, najpewniej z Verden, która nie była niewolnicą Nordów, a prawdopodobnie walczyła po ich stronie. Co więcej, owa kobieta przyglądała się wcześniej Mrocznemu Paladynowi z zaciekawieniem. Czy wynikało to z samego faktu, że Reinhardt był Mrocznym Paladynem bądź wojownikiem na usługach demona? A może miało to związek z sygnetem rodu van Kruger, który nosił na jednej z rękawic?

                                Cokolwiek by to nie było, na owe pytanie Reinhardt odpowie sobie później, a także być może pozna się bliżej z tą kobietą. Wiedziony zapachem smażonego mięsa, Mroczny Paladyn ruszył w stronę ogniska, aby spotkać się z Nordami i wysłuchać ich historii.

                                My rule is never to show any mercy to women.

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001 Elarid
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #90

                                  //Bardziej chodzi o to, że na wyprawy wyruszają mężczyźni i tylko oni, bo ktoś musi zostać w wiosce, polować, bronić domu, zajmować się dziećmi i tak dalej. I właśnie taka rola przypada kobietom, gdy ich mężowie, bracia i ojcowie są na wojnie. Czyli w zasadzie muszą robić to, co do tej pory, plus obowiązki mężczyzn. O to mi w tamtym poście chodziło.//
                                  Ognisko było naprawdę spore, wokół niego ustawiono drewniane ławy, na których mógłby zmieścić się tuzin ludzi, teraz jednak panował tu niewielki tłok, przy ogniu siedzieli tylko Zamar, Wulig i kilku innych Nordów. Większość otaczała któreś z kilkunastu innych ognisk, mniejszych, ale zaopatrzonych w rożny, nad którymi smażyło się mięso.

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • theslowestfootintheeastT Online
                                    theslowestfootintheeastT Online
                                    theslowestfootintheeast Aftermath 2035
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #91

                                    Podszedł bliżej do ogniska, a następnie usiadł obok Styrica, jeśli było obok niego jakieś wolne miejsce.
                                    -- Cóż… Skoro jesteśmy tutaj z moim towarzyszem, chcielibyśmy usłyszeć o historii Waszego plemienia. - odrzekł, spoglądając na Wuliga.

                                    My rule is never to show any mercy to women.

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001 Elarid
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #92

                                      - Zaczekajcie na innych. - powiedział tamten, wskazując na krzątających się wokół Nordów. - Prawdziwych Krwawych Orłów, którzy urodzili się i wychowali w naszym plemieniu jest tu tylko garstka, trochę ponad załoga jednego drakkara. Pozostali to ci, którzy również stracili swoje klany, zostali z nich wygnani lub sami je opuścili. Przed wymarszem na wojnę nie mieliśmy wiele czasu, aby im o wszystkim opowiedzieć, też pewnie chcą usłyszeć. A jeśli nie, to nie mają wyboru, wódz kazał, aby każdy z nich znał nasz historię tak dobrze, jak swoją własną. Ale minie trochę czasu, nim się zbiorą, więc mogę odpowiedzieć na wasze inne, bardziej konkretne pytania, jeśli jakieś macie. - wyjaśnił, a gdy skończył, tobie na myśl od razu przyszły te dwie kobiety, które spotkałeś wcześniej, ale mogłeś zapytać też o inne rzeczy: krasnoludzki topór, tygrysa, Orczycę czy cokolwiek innego.
                                      //Nieważne co wybierzesz, wszystko zostanie opisane w ten czy inny sposób w kolejnych postach, więc weź to, co cię najbardziej interesuje na tę chwilę. I umówmy się, że wybierz tylko jeden z tych tematów, reszta będzie później, w ramach historii.//

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • theslowestfootintheeastT Online
                                        theslowestfootintheeastT Online
                                        theslowestfootintheeast Aftermath 2035
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #93

                                        -- Powiedz mi, Wuligu… Jak często kobiety walczą w takich wyprawach wojennych, jak Wasza? - zapytał, opierając się jedną ręką o swój miecz dwuręczny. - Zadaję to pytanie, gdyż idąc do swych kwater, spotkałem dwie kobiety niebędące niewolnicami. Pierwsza z nich bez wątpienia musiała pochodzić z Karak’Akes, patrząc na to, że miała typową urodę dla Nordów. Miała ciało pokryte tatuażami, a jej strój był dość skąpy, przy czym charakterystyczna była peleryna z niedźwiedzia. Druga zaś jest… co najmniej intrygująca. Spodziewałem się tego, że kobiety z Verden będą brane przez Nordów jako niewolnice, ale nie widziałem takiej, która walczyłaby po stronie najeźdźców. Na jej ekwipunek składały się przeszywanica, kolczuga, hełm z nosalem, sztylet, jednoręki miecz i nóż, a odziana była w typowo męski strój dla ludzi z Verden. Wiesz coś może o nich?

                                        My rule is never to show any mercy to women.

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001 Elarid
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #94

                                          Uśmiechnął się, gdy tylko usłyszał pytanie, a gdy skończyłeś swój wywód, pokiwał głową.
                                          - Tak, to nietypowe dla naszej rasy. Kobiety Nordów są silne, dumne i waleczne, dużo groźniejsze niż słabi mieszkańcy Verden. Ale nasze klany to nie tylko wojownicy: to też kobiety, dzieci i starcy. Gdy my wyruszamy na wyprawę, to one muszą bronić reszty klanu przed wrogami i dzikimi bestiami, polować, zajmować się domowym ogniskiem. Bez nich nasze dzieci i starcy pomarliby, nim wrócilibyśmy z wyprawy. Dlatego tradycyjnie mężowe, bracia czy ojcowie obdarowują swoje żony, córki i siostry po powrocie, przypada im zawsze piąta część łupu. Kobiety walczą z nami ramię w ramię tylko wtedy, gdy nie mają innych obowiązków i zobowiązań. Nilsfna to jedna z nich. Nie ma rodziny, którą powinna się opiekować, bo jest kapłanką Tempusa. To ona czyni wróżby, aby poznać wynik bitew, to ona zagrzewa naszych wojowników do walki wieściami od Tempusa, ona wreszcie składa mu najwięcej ofiar. Najznamienitsi i najwaleczniejsi jeńcy trafiają się właśnie jej, aby ku chwale Tempusa złożyła ich w ofierze: ścięła lub powiesiła, jak nakazuje tradycja. Przyłączyła się do nas kilka lat temu, gdy nasza wojenna sława rozniosła się po całym Karak’Akes. Twierdzi, że jest jedynie oblubienicą Tempusa, ale wszyscy wiemy, że nocami ogrzewa łoże naszego wodza… Pamiętaj tylko, aby przy niej o tym nie wspominać, bo wpadnie w furię, a w walce jest groźniejsza niż wielu zebranych tu zbrojnych. No i zawsze może rzucić na ciebie klątwę, a choć nie jesteś jednym z nas, to gniew Tempusa i tak by cię dopadł. Drugą kobietą jest Lilren. Pochodzi z Verden, z jednej z nadmorskich osad. Jeśli myślisz, że ten najazd, jaki podjął Jarahan, jest nieskoordynowaną wyprawą łupieżczą, to jesteś w błędzie. Nasi zwiadowcy, często podający się za kupców, podróżników lub najemników, przemierzali Verden lądem i pływali wzdłuż jego wybrzeży. Sibbor wziął część z naszych wojowników, wraz z zaciągiem zbrojnych z Jarahan, po czym popłynął drakkarem na zwiad. Niestety, po drodze dopadł go sztorm. Tempus nie był im łaskawy, roztrzaskał okręt, a z całej załogi uratował się tylko nasz wódz. Wyłowili go rybacy z pobliskiej osady, a sołtys przyjął go do siebie, leczył i się nim opiekował. W zamian za pomoc, obronił on ich przed atakiem bandytów, a tak przynajmniej myślał. Ci jednak okazali się ludźmi miejscowego feudała, który używał bandyckich metod, aby wysiedlić krnąbrnych chłopów z tej osady i sprowadzić w ich miejsce nowych osadników. Nie wiem czemu, verdeńska polityka i społeczeństwo wciąż mnie zadziwiają i są mi obce. Tak czy siak, Sibbor obiecał im pomóc, w zamian za łódź, zapasy i informacje o okolicy. Sołtys osady się zgodził, wręczył mu wszystko wraz z mapą całej prowincji Cesarstwa, ale postawił dodatkowe warunki: chciał śmierci poborcy podatków, który dawał się we znaki chłopom bardziej niż szlachcic oraz uratowania jego córki, Lilren. Pewnego razu, podczas objeżdżania włości, szlachcic ją zobaczył i wziął na swój dwór jako służkę, a traktował ją gorzej niż niewolnicę i dziwkę. Sibbor zgodził się i po dwóch tygodniach obserwowania swoich celów, zamordował poborcę na polowaniu, gdy był jedynie z niewielką eskortą. Tak butny, dumny i okrutny wcześniej, jak żalili się chłopi, gdy jego ludzie ginęli jeden po drugim wokół niego zupełnie stracił rezon i zamiast walczyć, chciał przekupić naszego wodza, za co ten ściął mu głowę toporem i odesłał ją do dworu szlachcica z wiadomością. Miał w niej oczekiwać go w konkretnym miejscu i porze. A gdy ten ruszył na umówione spotkanie ze zbrojną świtą, chcąc pomścić zniewagę i zabić Sibbora, ten przemykał właśnie do jego dworu przy pomocy Lilren. Po zabiciu nielicznych strażników, jacy tam zostali, zabrał nieco bogactw z jego skarbca oraz dziewczynę i tej samej nocy odpłyną ofiarowaną przez chłopów łodzią. Udali się do Gilgasz, gdzie Sibbor najął nordyjskich najemników i opłacił ich z góry skradzionymi dobrami. Zaciągnęli się na statek handlowy płynący do Dekapolis, ale po wręczeniu kapitanowi małego mieszka ze złotem, zatrzymali się w tamtej wiosce. Sibbor zostawił tam najemników, aby bronili mieszkańców przed szlachcicem, dał też sołtysowi nieco złota oraz wyszytą przez Lilren chorągiew. Był na niej symbol Jarahanu. Polecił sołtysowi, aby wystawiał ją zawsze, gdy zobaczy jakikolwiek drakkar. Dzięki temu wioska nie musi obawiać się najazdów, ten symbol respektują wszyscy Nordowie, zrzeszeni w tej organizacji lub nie. Powróciwszy do Karak’Akes, zdał relację z tego, co przeżył, a od tamtej pory nasze okręty mogą zawijać do tamtej wioski bez przeszkód. Dzięki obstawie najemników, szlachcic nie może im nic zrobić, a dzięki handlowi z naszymi wojownikami i kupcami, osada się bogaci, dziś jest już małym miasteczkiem, tylko w teorii podlegającym tamtemu szlachcicowi. Chłopi zaś pomagają nam na wszelkie sposoby, zaopatrują nas, a także dostarczają informacji ze swojej okolicy i całego Cesarstwa. Lilren zaś została przy naszym wodzu. Imponuje jej nasze życie i obyczaje, nie mogła też zostać w wiosce, więc uczymy ją wszystkiego, co sami umiemy, a ona miała już okazję wykazać się odwagą i sprytem podczas naszych podróży i walk.

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy