Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Qogliotan [PBF]
  3. Trzewia

Trzewia

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Qogliotan [PBF]
160 Posty 2 Uczestników 3.3k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • bulorwasB Niedostępny
    bulorwasB Niedostępny
    bulorwas
    napisał ostatnio edytowany przez
    #151

    Myśl. Kto nie myśli, ten umiera. Wróg nie ma broni, jedna ręka unieruchomiona ciosem, druga próbuje wyciągnąć topór. Pewnie uszkodziłem kilka nerwów. Odsłonił się. ZABIJ. Wyciągnąłem z ust krótki miecz i chwyciłem go wolną ręką po toporze. Najpierw cios tarczą z całej siły w ramię, które próbuje wyszarpać topór, potem prosty sztych w szyje. Nie powinien nawet zareagować.

    Wiesz jaki jest najważniejszy krok w życiu człowieka? Następny.

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001 Elarid
      napisał ostatnio edytowany przez
      #152

      Zareagował, choć dopiero po fakcie. Gdy ostrze rozpłatało mu gardło, a posoka zaczęła obficie lać się na piach areny, i tak nią przesiąknięty, Upadły wykonał ostatni, desperacki atak, pragnąc zabrać Cię ze sobą. Rzucił się naprzód, pochylając głowę, a jego rogi przebiły Twoją klatkę piersiową. Chwilę później Twój oponent wyszarpnął je i spróbował zaatakować ponownie, ale upadł, osłabiony przez upływ krwi, i padł trupem u Twoich stóp. A właściwie to kolan, bo zmęczenie i rozległe obrażenia również u Ciebie dały o sobie znać, poczułeś z nawiązką cały wysiłek towarzyszący tej walce w jednej chwili, gdy powoli traciłeś adrenalinę, klękając z wysiłku. Zdawałeś sobie sprawę, że niedługo stracisz przytomność, przez myśl przeszło Ci nawet, że na zawsze, a ostatnie, co usłyszałeś, to aplauz tłumu, widocznie zszokowanego przez kilka pierwszych chwil po śmierci drużyny swoich czempionów, ale finalnie wiwatującego ku chwale nowych mistrzów Trzewi, przede wszystkim Ciebie.
      Kiedy się obudziłeś? Nie wiedziałeś. Miałeś tylko pewność, że nie jesteś już na arenie, ale w jakimś ciemnym pomieszczeniu, na twardej i chłodniej ławie z granitu, z opatrunkami pokrywającymi wszystkie miejsca, gdzie zostałeś zraniony. W pomieszczeniu poza Tobą była jedynie zgraja Chochlików, pomniejszych służalczych Demonów, które pierzchły od razu, gdy zauważyły, że odzyskałeś przytomność.
      - Jak to być nowym wielkim mistrzem Trzewi, hm? - usłyszałeś w ciemności znajomy głos, a po chwili pomieszczenie rozświetliło kilka pochodni, w świetle których uznałeś znanego Ci już Demona, nadzorcę niewolników imieniem Khalid. - I pionkiem w grze potężniejszych istot, niż my wszyscy tu razem wzięci?

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • bulorwasB Niedostępny
        bulorwasB Niedostępny
        bulorwas
        napisał ostatnio edytowany przez
        #153

        - Trochę napierdala i suszy. - Odrzekł próbując się przeciągnąć, jednak ostrożnie, by nie otworzyć ran. - Moja Pani usłyszała o chwalę jaką dla niej wywalczyłem? Wyślij jej przeprosiny ode mnie za to, że straciłem Keriona i tego drugiego, który miał podobno szansę zostać Heroldem Piekieł. Pierwszy był debilem, a drugi był słaby, więc chyba to była tylko plotka. Gdybym wiedział, że nie dadzą sobie rady z takim typem jak tamten, nawet nie brałbym ich na misję.- Wyrzekł szczerząc się szelmowsko. Wskazał palcem na jednego z chochlików. - Te, ty tam! Ta, do ciebie mówię! Przynieść jakieś mocne piwo czy inny mocny trunek. Suszy mnie! I ludzkie mięso! Tylko szybko! - Rozkazał, domyśliwszy się funkcji chochlików. Opiekowały się nim i miały usługiwać. Albo były eskortą Khalida, i tak wyjdzie na to samo, bo zwycięscy należy jakiś upominek złożyć. - Jak ci się podobała walka? - Zagaił do nadzorcy.

        Wiesz jaki jest najważniejszy krok w życiu człowieka? Następny.

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001 Elarid
          napisał ostatnio edytowany przez
          #154

          - Widywałem lepsze. - odrzekł, wzruszając ramionami. - Na arenie zginął tylko ten, któremu ucięto głowę, drugi jakimś cudem przeżył, ale i tak wszyscy są pokiereszowani. A do domu wrócisz nie tylko jako zwycięzca, ale i z łupami, Twoja drużyna walczyła przeciwko wojownikom Saak’aka, potężnego demonicznego władcy, a to wszystko było zakładem jego i Twojej pani. Ale i tak nie chciałbym znaleźć się na Twoim miejscu, nie, gdy będziesz mieć na głowie Nabeina Wskrzeszonego.
          Tymczasem pomniejsze Demony przylazły z powrotem, dostarczając Ci to, o co prosiłeś, choć trunek nie będzie pewnie zbyt dobry, w Trzewiach łatwiej o świeże mięso ludzi niż dobre piwo.

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • bulorwasB Niedostępny
            bulorwasB Niedostępny
            bulorwas
            napisał ostatnio edytowany przez
            #155

            - Kim jest Nabein Wskrzeszony? - Spytał po czym łyknął tego sikacza i zagryzł go mięsem. Czyli tamten przeżył… Znając medyków, za tydzień wszyscy wstaniemy w miarę na nogi. W sumie to zrobił oględziny swojego ciała. Jest źle czy bardzo źle? Co z jego policzkiem?

            Wiesz jaki jest najważniejszy krok w życiu człowieka? Następny.

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001 Elarid
              napisał ostatnio edytowany przez
              #156

              Rana wciąż była spora, ale nie zagraża już Twojemu życiu, choć pewnie będzie trochę utrudniać przyjmowanie posiłków i napojów, ale żaden Upadły nie może teraz powiedzieć, że nie budzisz słusznej grozy samym tylko wyglądem, a przynajmniej większej niż wcześniej.
              - Ten Demon, którego poszatkowałeś ze swoją pannicą. Podobno zrobił, jeszcze przed przybyciem tutaj, coś tak złego nawet dla Demonów, że te rzuciły na niego Klątwę Nieśmierci, czy jakoś tak. Dopóki jej nie zdejmą, on nigdy nie zginie, a warto dodać, że za życia ciągle cierpi, a po każdej śmierci i odrodzeniu tylko się wzmaga. Nabein zmierzył już ponoć całe Escurg, wzdłuż i wszerz, a opowiadał, że został już złożony w ofierze przez orczych szamanów, trafiony w głowę z armaty okrętu Kundli, spopielony smoczym oddechem, a nawet rozsadzony Magią Światła, a mimo to za każdym razem wstawał z grobu, aby dalej szukać sposobu na śmierć. Czy coś. W sumie cholera go wie, przez ten ból jest już zdrowo walnięty, więc nikt nie wie, co spróbuje zrobić, gdy znowu się zrośnie. Ale obstawiam, że wytropi Cię nawet na krańcu świata i zabije. A jeśli nie, to spróbuje znowu. I jeszcze raz. I znów.

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • bulorwasB Niedostępny
                bulorwasB Niedostępny
                bulorwas
                napisał ostatnio edytowany przez
                #157

                - Pff. Jeśli dobrze myślę, to póki nie zdechnie, nie odrodzi się. Więc wystarczy go uwięzić. Nie ma co się nim teraz martwić. - Odrzekł z dużą dozą arogancji w głosie. - Czemu tak w ogóle zawdzięczam twoją wizytę? Reszta moich też siedzi w szpitalu czy normalnie truchtają na wolności? Jeśli to drugie, to mogliby odwiedzić staruszka Sendemira. Co się stało z trupem Keriona, mogę go zabrać ze sobą? Za karę mam ochotę go przywiązać linami do koni, żeby cierpiał nawet po śmierci. - Zaczął gadać pierdoły, jak to miał w zwyczaju, gdy nie miał pomysłu na dalsza rozmowę. Po swoim krótkim monologu, skupił się na jedzeniu i piciu, przy okazji słuchając Khalida. Dziwne imię. Nie jest przypadkiem z południa? Brzmi jak tych murzynów z pustyń, co z gołymi dupami na koniach jeżdżą i łukami strzelają.

                Wiesz jaki jest najważniejszy krok w życiu człowieka? Następny.

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001 Elarid
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #158

                  Khalid w odpowiedzi jedynie prychnął, widać, że miał swoją opinię na temat tego Demona i nawet Twoje wyczyny na arenie nie mogły nic w tej kwestii.
                  - To są Trzewia, a Trzewia trzeba karmić. - odparł Demon, co oznacza, że raczej nici z pastwienia się nad trupem kogokolwiek, kto zginął na arenie podczas walki. - Większość jest w pobliżu, też liże rany, a niedawno dotarł do nas też Imp z wiadomością, która nakazuje Wam jak najszybszy powrót. I przesyła gratulacje.

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • bulorwasB Niedostępny
                    bulorwasB Niedostępny
                    bulorwas
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #159

                    - No to wracamy. Powiadom resztę, że jutro mają się stawić pod tym miejscem. Jakbyś mógł, to z tymi fantami, które musimy zabrać i nie można ich wysłać bezpośrednio do siedziby Panienki. I pokazałbyś mi ten list, każde słowo mojej Pani jest dla mnie jak nektar, nawet jeśli spisane. - Odrzekł z dziwnym uśmiechem.
                    //To co, skiptime?

                    Wiesz jaki jest najważniejszy krok w życiu człowieka? Następny.

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001 Elarid
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #160

                      //Jo.//
                      Khalid Twoją prośbę skomentował szyderczym śmiechem, ale zadbał o wszystko, więc już następnego dnia mogliście wyruszyć w drogę powrotną.
                      //Zmiana tematu, od razu zacznę.//

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                      • Zaloguj się

                      • Nie masz konta? Zarejestruj się

                      • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                      • Pierwszy post
                        Ostatni post
                      0
                      • Kategorie
                      • Ostatnie
                      • Użytkownicy
                      • Grupy