Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Qogliotan [PBF]
  3. Trzewia

Trzewia

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Qogliotan [PBF]
160 Posty 2 Uczestników 3.3k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001 Elarid
    napisał ostatnio edytowany przez
    #24

    - Ale Wy będziecie mieli dopiero przejebane. - odparł Demon, choć nie miałeś pewności, czy była to odpowiedź na Twoją uwagę. Zaprowadził Was wprost do kwater niewolników, ale nie zatrzymaliście się tutaj na dłuższą chwilę, ponieważ splątanymi korytarzami poprowadził Was jeszcze dalej, aż do szerokiego, zakratowanego okienka.
    - Walki dawno się zaczęły, nie wpuściliby Was na arenę. Dlatego możecie tutaj rzucić sobie okiem na tych, z którymi będziecie walczyć.

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • bulorwasB Niedostępny
      bulorwasB Niedostępny
      bulorwas
      napisał ostatnio edytowany przez
      #25

      Doszedł do krat na tyle blisko by widzieć swych adwersarzy i na tyle daleko, by nie zostać dźgniętym kosą przez nie. Niewolnicy potrafią wiele, szczególnie nieczysto zabijać.

      Wiesz jaki jest najważniejszy krok w życiu człowieka? Następny.

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001 Elarid
        napisał ostatnio edytowany przez
        #26

        Choć Twoje obawy mogły być słuszne, to nie miały najmniejszych szans na spełnienie, krata znajdowała się dość daleko od walczących gladiatorów i ci pewnie nie mieli o niej nawet pojęcia. A gdyby, to i tak ich głowy zaprzątały o wiele ważniejsze sprawy.
        Jak się zorientowałeś, przesiąknięty krwią piasek areny zaścielały już trupy, głównie ludzi, ale nie brakowało Orków, Goblinów czy Krasnoludów. Była to chyba jakaś forma wstępu do właściwych zmagań lub rozgrzewka dla prawdziwych gladiatorów, bo choć tamci mieli niezgorszą broń i potrafili walczyć, dla czwórki Upadłych i Demonów byli niczym, jedynie właśnie ową rozgrzewką lub polem do popisu przed wiwatującą na ich cześć publiką. Była ich czwórka.
        Pierwszy był Demonem, prymitywnym Magmowcem, silnym, agresywnym i wytrzymałym, odzianym w hełm i fragmenty zbroi płytowej, walczącym za pomocą swoich fizycznych zalet, a także pary długich mieczy z bazaltu, którym bliżej było właściwie do maczug niż broni tnącej. Choć nie ukazał tego w tym pojedynku, miał zdolność plucia magmą na odległość, mógł się też poświęcić i zabrać kilku z Was w wielkiej eksplozji, choć jego działania wydawały się przemyślane, nie był więc taki tępy, jak większość jego gatunku, lub przynajmniej się czegoś nauczył przez spędzony na arenie czas, dochodząc do tak wysokiej pozycji.
        Drugi był typową górą mięcha, niezbyt szybką, zwinną czy rozgarniętą, ale i tak sprawiającą wiele kłopotów bardziej wymagającym przeciwnikom, tych tutaj rozgniatał na krwawą masę przy pomocy swoich wielkich, silnych łap zakończonych rękawicami z wielkimi kastetami.
        Kolejny również był z całą pewnością Demonem, a poruszał się z wielką szybkością, zwinnością i gracją, jego przeciwnicy nie mieli nawet szans, aby go trafić ani uniknąć ciosu jednego z dwóch bliźniaczych jednoręcznych toporków. Choć pewnie stanowił on uzupełnienie dla poprzedniego Demona, to pewnie skrywał jeszcze jakieś sztuczki, których nie opłacało mu się wykorzystywać na niewolnikach.
        Ostatni zaś na pewno był Upadłym, wielkim wojownikiem, choć tutaj musiał pokazywać tylko cząstkę swoich umiejętności, bardziej był skupiony na graniu pod publikę. Nawet jeśli był liderem, to reszta radziła sobie wystarczająco dobrze bez jego porad.
        - Życzę powodzenia. - skomentował krótko Demon, gdy ostatni niewolnik został rozerwany na pół przez Demona przypominającego wielką małpę. - Cholernie się Wam przyda.

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • bulorwasB Niedostępny
          bulorwasB Niedostępny
          bulorwas
          napisał ostatnio edytowany przez
          #27

          - Aż mi się Kalgara przypomina. Piękne czasy. Spokojnie Khalid, teraz mam przynajmniej pewność, że jak odejdziemy, to w wielkim stylu. - Uśmiechnął się szaleńczo na myśl o walce z tymi osobnikami. Galgara, to miejscowość, w której Upadli i demony dokonali największej rzezi, jaka mogła się zdarzyć. Miasto w ogóle nie miało obrońców poza chłopami, więc demoniczne siły obróciły miejsce w płonące zgliszcze. Mówi się, że niewolnicy używali krwi z ulic do gaszenia budynków, żeby nie marnować wody. Była to też pierwsza bitwa Sendemira, jako Upadłego. Miłe wspomnienie. Zwrócił się do swoich. - Dobra drużyna, teraz idziemy na miasto nakupować mikstur, amuletów i reszty tego gówna, które zwiększy nam szanse na przeżycie. Tobie, będziemy musieli kupić broń, jeśli żadnej nie masz. - Wskazał na Upadłą. Ruszył w kierunku wyjścia

          Wiesz jaki jest najważniejszy krok w życiu człowieka? Następny.

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001 Elarid
            napisał ostatnio edytowany przez
            #28

            Wszyscy ruszyli za Tobą, rzecz jasna poza Khalidem, choć nie miałeś pewności, czy mogłeś kupić tu to, na czym Ci zależało. Rzecz jasna, broń na pewno była, wprost z demonicznych kuźni, a więc najlepsza możliwa, ale pytanie, czy odnajdziesz tam inne pozycje z listy zakupów, które miałyby wspomóc Twoją drużynę w boju.

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • bulorwasB Niedostępny
              bulorwasB Niedostępny
              bulorwas
              napisał ostatnio edytowany przez
              #29

              - Leari, jaką zdolność do walki ci wtłoczono podczas przemiany? Szabla? Rapier? - Spytał dziewczynę idąc na rynek. Rozglądał się za czymś ciekawym.

              Wiesz jaki jest najważniejszy krok w życiu człowieka? Następny.

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001 Elarid
                napisał ostatnio edytowany przez
                #30

                - Magia. - odparła nieco niepewnie. - Mój pan nie uznawał za konieczne, abym potrafiła władać jakąśkolwiek bronią, chciał abym skupiła się na rozwijaniu mojego talentu.
                Na targu zobaczyłeś jakiegoś dwugłowego Demona targującego się o cenę krasnoludzkiego niewolnika. Było to dość ciekawe, trzeba przyznać.

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • bulorwasB Niedostępny
                  bulorwasB Niedostępny
                  bulorwas
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #31

                  Stanął obok jednym uchem przysłuchując się tej dyskusji. - No to mamy problem, młoda. Na arenie magii im mniej tym lepiej, a magia ognia większego wrażenia na nich nie zrobi. Dobra, dostaniesz długą włócznię. Mówi się, że chłop z bronią drzewcową jest w stanie zabić generała. Twoim głównym zadaniem będzie unikanie walki i trzymanie przeciwnika na odległość, chyba, że umiesz coś co pozwoliłoby ci na efektywną walkę. - Skwitował przysłuchując się jednocześnie targowi. Szukał wzrokiem stoiska z amuletami czy miksturami. Co prawda, większość alchemików zginęła po podbojach demonów, ale część zmieniła się w Upadłych i zachowała fach.

                  Wiesz jaki jest najważniejszy krok w życiu człowieka? Następny.

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001 Elarid
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #32

                    Wspomaganie się w ten sposób nie było zakazane, ale najwidoczniej dbano tutaj o sam biznes areny: Gdyby pierwszy z brzegu niewolnik, który ledwo co potrafi machać toporem, nafaszerowałby się nagle miksturami i innymi alchemicznymi nowinkami, a potem zabiłby niekorzystającego z tych udogodnień czempiona kochającego publikę… Dlatego bardziej preferowano tu sprzedaż takich wzmacniających mikstur i nie tylko dla tych, którzy są nieco starsi stażem na arenie, bo w nich opłacało się inwestować, więc jako nowicjusz nie masz większych szans na znalezienie odpowiedniego stoiska czy sklepu, a potem na zakupienie odpowiednich produktów. No i zawsze może być też tak, że zwyczajnie nie sprzedają tu niczego takiego.
                    Upadła pokiwała jedynie głową, wolała w tej kwestii zdać się na Ciebie, jeśli miało jej to ułatwić przeżycie.
                    Targowanie się nie było zbyt zażarte, Demon, płacąc jedynie czterdzieści sztuk złota, odebrał niewolnika i udał się w swoją stronę.

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • bulorwasB Niedostępny
                      bulorwasB Niedostępny
                      bulorwas
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #33

                      Ruszył dalszym rynkiem, szukając kowala, który za razem nie wygląda na zbyt wyszukanego lalusia, jak i nie przypomina żebraka handlującego złomem. Tacy wyśrodkowani są najlepsi, zawsze najbardziej się starają.

                      Wiesz jaki jest najważniejszy krok w życiu człowieka? Następny.

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001 Elarid
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #34

                        Odnalazłeś takiego bez trudu, postawnego Upadłego, który uderzał młotem kowalskim o kawał żelastwa na kowadle, który może być w przyszłości mieczem.

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • bulorwasB Niedostępny
                          bulorwasB Niedostępny
                          bulorwas
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #35

                          - Czuwaj. Potrzebujemy długiej włóczni i małej tarczy do parowania dla tej panienki. Odporne na ogień i w chuj wysokie temperatury, więc najlepiej coś na pograniczu żeliwa i stali. Onyks czy obsydian będą jeszcze lepsze. - Zagaił składając przy okazji coś jak propozycja zamówienia.

                          Wiesz jaki jest najważniejszy krok w życiu człowieka? Następny.

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001 Elarid
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #36

                            - Nie wyglądasz na kogoś z odpowiednio grubą sakwą. - odparł kowal, nie przerywając pracy.

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • bulorwasB Niedostępny
                              bulorwasB Niedostępny
                              bulorwas
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #37

                              - A ty nie wyglądasz na kogoś z odpowiednio wielkim mózgiem, by przetworzyć to co powiedziałem, ale czasem zmysły mogą mylić, więc zaniechałem. - Odgryzł się.

                              Wiesz jaki jest najważniejszy krok w życiu człowieka? Następny.

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001 Elarid
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #38

                                //To jest ten moment, w którym rzucam kością. Później dostaniesz odpis, adekwatny do tego, co wypadło.//

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • bulorwasB Niedostępny
                                  bulorwasB Niedostępny
                                  bulorwas
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #39

                                  // Im niżej, tym lepiej, jak zgaduję.

                                  Wiesz jaki jest najważniejszy krok w życiu człowieka? Następny.

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001 Elarid
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #40

                                    //Mogło być gorzej. A im niżej, tym gorzej, jeszcze trochę i straciłbyś postać.//
                                    Denerwowanie jakiegokolwiek kowala przy pracy to ryzykowny sport, a zwłaszcza jeśli jest to Upadły o iście ognistym temperamencie. Obrażenie go mogło poskutkować tylko jednym, celną ripostą, a że widać po nim, iż słowem nie wywijał tak zręcznie jak kowalskim młotem, to odłożył kawał żelastwa, nad którym pracował, do misy z wodą, aby wystygł, a potem zamachnął się nim w Twoją stronę, wyraźnie wkurwiony bezpodstawną obelgą. Gdybyś miał na sobie zbroję, a nie podróżną szatę, to może jeszcze coś by dało, a tak młot trafił Cię prosto w lewy bark, gruchocząc kości, co doprowadziło do niesamowitego bólu, który sprawił demonicznemu kowalowi olbrzymią przyjemność. Nie chciał chyba zadawać kolejnego ciosu, a tym bardziej Cię zabić, mimo że niemalże wiłeś się na klęczkach z bólu, a nawet gdyby, pozostali Upadli otoczyli Cię na wypadek takiego zamiaru. Wokół kuźni zebrała się też spora grupa Demonów i Upadłych, ciekawa jak rozwinie się sytuacja, choć teraz nie mogłeś zrobić za wiele, nie w tym stanie.

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • bulorwasB Niedostępny
                                      bulorwasB Niedostępny
                                      bulorwas
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #41

                                      Przyłożył drugą rękę do miejsca trafienia i obmacał je. Sprawdził czy nie ma złamania i otwartej rany. Jeśli taka wystąpiła, użył magii, by ją wypalić. Był wkurwiony, wkurwiony jak chuj, ale najpierw trzeba zadbać o siebie, potem o zemstę. Jaki był jego stan, nie licząc bólu?

                                      Wiesz jaki jest najważniejszy krok w życiu człowieka? Następny.

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001 Elarid
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #42

                                        Oczywiście, że miałeś złamane kości (nawet napisałem coś o gruchotaniu w poprzednim poście), czego się spodziewałeś? Na szczęście połamane kości nie przebiły skóry, więc złamanie było zamknięte, choć nie wiesz, czy wystąpiły inne szkody wewnątrz, pod skórą. Poza cholernym bólem, który utrudniał nawet myślenie, kolejnymi falami promieniując na całe ciało, nie byłeś w stanie poruszać ręką, zwisała ona luźno wokół tułowia, będąc bezużyteczną.

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • bulorwasB Niedostępny
                                          bulorwasB Niedostępny
                                          bulorwas
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #43

                                          Czy mógł z pomocą demonologii demona, który podporządkowałby się mu i uleczył, znając jedynie podstawy?

                                          Wiesz jaki jest najważniejszy krok w życiu człowieka? Następny.

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy