//Nie są pozbawione słuchu. Można powiedzieć, że są ździebko przygłuche, ale hałas je wabi.//
Dotarłeś do drzwi szczęśliwie nie napotykając Zombie. Hura! Problemem mogą być natomiast zamknięte drzwi.
‐ Dzień dobry! Proszę nie strzelać! Możemy razem współpracować! Nie mam żadnych złych zamiarów. Jak będzie trzeba to mógłbym odejść.
// Idę w stronę cmentarza ;v //
//Chciał zabić bezbronnych ludzi.
Na widok gościa z obrzynem stwierdza, że nie ma żadnych złych zamiarów.
Nieźleeee…//
‐ Wypi***alaj, albo Ci łeb odstrzelę. ‐ warknął i zapewne nie żartował.
// Chciał go zdradzić. Wiesz zbliżyć się, bo jakby ruszył do niego biegiem, to by łeb stracił ;‐; //
Odszedł niechętnie. Sprawdził, czy nie ma do tego domu innego wejścia.
// Mają broń. Najwyżej trafię na cmentarz ;‐; //
Wszedł więc do niego. Może tutaj będą jacyś ludzie, których da się łatwo zabić. Wiesz tak bez tracenia głowy.