Czat
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Attero
Panowie. Oto ta historia:
Grałam normalnie w Thief i musiałam kogoś dopaść. Potem akcja się zmieniła na jakąś tawernę czy coś, tylko tam mieszkali złodzieje, byłam małą dziewczynką w czerwonym płaszczu z kapturem i musiałam uciec Gerrettowi, który wtedy był wku*wionym szkieletem i to była jakaś misja znajdź i wyłącz źródło światła przy okazji musiałam mu uciec(a biegałam wolniej), wskoczyłam na jakieś pudła, potem widok się zmienił tak, jakbym na nie coś kładła. Szkielet mnie złapał i krzyczał coś, że chce pograć w spokoju (albo się wyspać), a ja mu przeszkadzam. I ogólnie wtedy szkielet skojarzył mi się z pewną bardzo mi bliską osobą. .____.
I albo się obudziłam, albo to dalej był moment, jak po grze chciałam napisać,czy wszystko okej, bo taka kłótnia była w tej grze. -
-
-