Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Elarid
  3. Miasto Gilgasz.

Miasto Gilgasz.

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Elarid
5.4k Posty 8 Uczestników 27.6k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001 Elarid
    napisał ostatnio edytowany przez
    #2537

    avatar Kuba1001 Kuba1001

    FD_God:
    o twarzy kapitana również błysnął uśmiech, jednak na chwilę spoważniał.
    ‐ Mam nadzieję,że będę mógł na Ciebie liczyć w czasie rejsu. ‐ powiedział. ‐ Istnieje spora szansa na spotkanie piratów lub innych tego typu szumowin w drodze.

    ‐ Szefo jeszcze coś obgada. ‐ rzekł Goblin, ale sam z Krasnoludem udał się na tyły. Tobie zaleca się to samo, gdyż najwyraźniej Mag i jegomość w fotelu mają jeszcze sobie coś do powiedzenia.
    Taczka:
    Trafiłaś do małej, acz przytulnej karczmy, która niczym nie odbiegała od standardowej. Było w niej jedynie dość tłoczno.

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001 Elarid
      napisał ostatnio edytowany przez
      #2538

      avatar Taczkajestfajna Taczkajestfajna

      Jeśli nie było kolejki do karczmarza, to podeszła do lady, jeśli jednak była, usiadła przy jakimś wolnym stoliku.

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001 Elarid
        napisał ostatnio edytowany przez
        #2539

        avatar FD_God FD_God

        Jin:
        ‐Tak jak dawniej, to tak i teraz możesz kapitan na mnie polegać, w każdej chwili jestem gotów, a piraci będą ciekawą odskocznią od tubylców…

        Lorenzo:
        Nie pozostało mu nic innego jak ruszenie za dwójką konusów za dom, tam może nieco się z nimi zapozna.

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001 Elarid
          napisał ostatnio edytowany przez
          #2540

          avatar Kuba1001 Kuba1001

          Taczka:
          Nie było wolnych stolików, ale kolejki też nie, więc spokojnie trafiłaś do lady.
          FD_God:
          ‐ Cieszę się, że to słyszę.

          Za domem stały przywiązane do płotka cztery konie i zapasy w postaci rzeczonych mikstur i skrzyń zabezpieczonych poprzez włożenie do metalowych skrzyń oraz worki z jedzeniem i bukłaki wody.

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001 Elarid
            napisał ostatnio edytowany przez
            #2541

            avatar Taczkajestfajna Taczkajestfajna

            ‐Witam. ‐ Uśmiechnęła się. ‐ Nalałby pan kieliszka jakiegoś dobrego alkoholu?

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001 Elarid
              napisał ostatnio edytowany przez
              #2542

              avatar FD_God FD_God

              Jin:
              ‐Czyli, po tym jak już odpłyniemy od krasnoludów to z powrotem na archipelag zbierać akwamaryn? Może znowu będzie coś za czym się nieco rozejrzę…

              Lorenzo:
              ‐Ach, już nie mogę się praktycznie doczekać tej podróży… Kim żeście, panowie?‐ Zapytał patrząc się na dwójkę niskich mężów.

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001 Elarid
                napisał ostatnio edytowany przez
                #2543

                avatar Konto usunięte Konto usunięte

                ‐ Rozumiem. ‐ Uśmiechnął się złośliwie po czym uderzył go pięścią w twarz.

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001 Elarid
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #2544

                  avatar Kuba1001 Kuba1001

                  Taczka:
                  ‐ W sensie? Kosa, piwo, wino?
                  Bóbr:
                  Zatoczył się, a gdy ukazał Wam z powrotem swoją twarz, była ona cała we krwi, głównie za sprawą rozciętej wargi i złamanego nosa, z których obficie broczyła krew.
                  ‐ Teraz Wam, ku*wa, nic nie powiem.
                  FD_God:
                  ‐ Maruderzy wracają. ‐ powiedział nagle kapitan na widok grupki marynarzy. ‐ Pora się zbierać. Na pokłąd, Szkarłatku. ‐ dodał, uśmiechając się pod nosem, gdy wykorzystał przezwisko, jakie otrzymałeś od marynarzy już w Archipelagu.

                  ‐ Oghren. ‐ odrzekł Krasnal i wyciągnął potężne łapsko na przywitanie. ‐ Najemnik z dziada i pradziada, a do tego najlepszy w Tym Ku*wa Wymiarze.
                  ‐ Slys. ‐ dodał Goblin, ale nie wyciągnął dłoni. ‐ Zabójca.

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001 Elarid
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #2545

                    avatar Taczkajestfajna Taczkajestfajna

                    ‐Słyszałam, że kosa wypala gardła, ale zaryzykuję… ‐ Powiedziała.

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001 Elarid
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #2546

                      avatar FD_God FD_God

                      Jin:
                      ‐No to pora na rejs.‐ Powiedział uśmiechając się gdy usłyszał o swojej ksywce.

                      Lorenzo:
                      ‐Zatem miło mi was poznać.‐ Powiedział ściskając dłoń krasnoluda. Ja jestem Lorenzo i będę miał tu rolę maga.‐ Dodał śmiejąc się.

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001 Elarid
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #2547

                        avatar Kuba1001 Kuba1001

                        Taczka:
                        ‐ Żeby tylko gardła. ‐ powiedział karczmarz, ale posłusznie podał Ci kieliszek, który napełnił fioletowym i mętnym płynem.
                        FD_God:
                        ‐ Na bocianie gniazdo, raz! ‐ krzyknął do Ciebie kapitan, a maruderzy przyspieszyli kroku, gdyż pewnie nie słyszeli co krzyczy kapitan, ale sam fakt, że w ogóle krzyczy zmusił ich do pośpiechu.

                        ‐ A jakie znasz Magie? ‐ zapytał Goblin, który teraz zainteresował się żywo Twoją osobą. Krasnolud milczał, ale zapewne chciał powiedzieć coś podobnego.

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001 Elarid
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #2548

                          avatar Konto usunięte Konto usunięte

                          ‐ Lepiej będzie jak powiesz, bo zajmą się Tobą inni, którzy lubią bardziej się znęcać. Mów do cholery!

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001 Elarid
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #2549

                            avatar FD_God FD_God

                            Jin:
                            ‐Aye aye, Kapitanie!‐ Powiedział uradowany, po czym udał się biegiem na statek, by swoim magicznym sposobem wskoczyć na bocianie gniazdo.

                            Lorenzo:
                            ‐Na obecną chwilę jedynie elektryczności, stali oraz wody… O ile nasza wyprawa się powiedzie to ten arsenał znacząco się powiększy.‐ Zarechotał nieco nadal uradowany tą wycieczką.

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001 Elarid
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #2550

                              avatar Taczkajestfajna Taczkajestfajna

                              Uśmiechnęła się i jednym haustem wypiła zawartość kieliszka.

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001 Elarid
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #2551

                                avatar Kuba1001 Kuba1001

                                Bóbr:
                                ‐ Nic więcej nie wiem! Nie wypytuję klientów! Ona dała mi dwieście złota za pokój i za to, żebym nie pytał, to nie pytałem!
                                Taczka:
                                Poczułaś ogromny ból, gdy płyn zaczął wypalać Ci gardło, przełyk, a później żołądek. Na szczęście było to uczucie złudne i nic się takiego nie działo, jednak boli jak cholera.
                                FD_God:
                                Zrobiłeś to bez problemów, spóźnieni maruderzy wrócili na pokład, a kapitan pozostał jeszcze jakiś czas na nadbrzeżu.

                                Nie mieli żadnych pytań, a do Was dołączył trzeci członek wyprawy. Cóż, był to człowiek w poszarpanym płaszczu z kapturem, wyposażony w ochronne nakolanniki, nagolenniki, naramienniki i pancerz chroniący tułów oraz plecy. Nie chronił niczym głowy. Przy jego pasie zwisał miecz półtoraręczny oraz długi sztylet. W każdej z cholew buta widziałeś po jednym nożu. Jego twarz była także nieco dziwna, bo wydawała się podzielona na pół. Dosłownie. Prawa część była zwykła, żeby nie rzecz: przeciętna, oraz z niebieskim okiem. Druga posiadała już czerwone oko oraz wiele blizn. Człowiek bez zbędnych ceregieli wsiadł na konia, a jego niscy kamraci zrobili to samo.

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001 Elarid
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #2552

                                  avatar FD_God FD_God

                                  Jin:
                                  Postanowił, więc do czasu odpłynięcia czy jakiegoś ważnego wydarzenia obejrzeć dokładnie ten jeszcze jeden raz port.

                                  Lorenzo:
                                  ‐Ten to chyba dostał gorącym żelazem po jednej stronie twarzy…‐ Pomyślał tak sobie czekając, aż ci się ruszą. Prowadźcie zatem gdziekolwiek to miejsce jest.‐ Tym razem już powiedział, kierując to głównie do osoby, która teraz przybyła.

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001 Elarid
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #2553

                                    avatar Kuba1001 Kuba1001

                                    Cóż, niewiele się zmienił. Wiele alkoholu tu przepiłeś, wiele przyjemnych nocy spędziłeś i wiele razy dostałeś w mordę, ale i tak czułeś pewną nostalgię, gdy zdałeś sobie sprawę, że zobaczysz go najwcześniej za kilka tygodni, a może i wcale.

                                    Osobnik odezwał się dopiero, gdy byliście jakieś dwa kilometry za miastem.
                                    ‐ Słyszałeś może o Dzikich Polach? ‐ zapytał.

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001 Elarid
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #2554

                                      avatar FD_God FD_God

                                      Jin:
                                      ‐Ciekawe jak to miejsce się zmieni do następnego powrotu, najlepiej wcale, a jak już to tylko na lepsze.‐ Powiedział sobie opierając się o słup w bocianim gnieździe.

                                      Lorenzo:
                                      ‐Jak przez mgłę, a właśnie tam się wybieramy?

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001 Elarid
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #2555

                                        avatar Kuba1001 Kuba1001

                                        Wreszcie poczułeś znajome szarpnięcie, gdy statek ruszył.
                                        //Zmiana tematu. Możesz zacząć.//

                                        ‐ A i owszem, właśnie tam. ‐ przytaknął człowiek. ‐ Jeśli raz tam byłeś, to powiem, że sporo się zmieniło. Jak rozumiem, chcesz wiedzieć, jak się obecnie sprawy mają?

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001 Elarid
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #2556

                                          avatar Rafael_Rexwent Rafael_Rexwent

                                          ‐ Ale trzepie ‐ Rafael miał to wymówić szeptem, lecz doznające fetyszystycznych katuszy gardło Łaka odmówiło współpracy, podobnie jak pracujące na granicach wytrzymałości receptory bólu. W głowie Rexwenta zatliła się teraz myśl, czy nie zamówić drugiej lufy.

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy