‐ I to mi się podoba! ‐ powiedział po czym wstał. Zobaczyłeś opalonego mężczyznę. Miał krótką, brązową bródkę, szare oczy i brązowe, krótkie włosy. Ubrany był w czerwony płaszcz, spodnie ze skóry i wysokie buty, które skojarzyłeś od razu.
Bóbr:
‐ Wydaje jutro jakiś bal. Na cześć córki czy coś w tym rodzaju. Łatwo wmieszasz się w tłum, zabijesz go, a potem wrócisz do mnie. Nawet jeśli będzie Cię gonić całe wojsko z miasta u mnie znajdziesz azyl.