Nowe Gilgasz
-
Miasto położone kilkanaście kilometrów na północ od Gilgasz. Swą nazwę zawdzięcza podobieństwu do tego miejsca na kilka sposobów.
Niegdyś była to mała osada rybacka, ale przejął ją w swoje władanie jeden z lokalnych możnowładców Czarnego Słońca. Dzięki temu wioska szybko rozbudowała się do sporego miasta, w teorii trudniącego się handlem, jak Gilgasz, a w praktyce ‐ wszelkiej maści nielegalnymi usługami, w końcu to baza Czarnego Słońca.
Określenie takie przestało być przesadą w chwili, gdy pewien zuchwały Mag, jego Łaki i opłaceni najemnicy, wyparli Czarne Słońce z Gilgasz, w którym do tej pory rezydowali. Początkowo Vigo tej organizacji przestępczej pragnął zaatakować miasto i je odbić, ale gdy plany te spełzły na niczym, postanowił pozostać w Nowym Gilgasz, które z racji jego pobytu rozszerzyło swoje granice jeszcze bardziej.
Tym, co wyróżnia Nowe Gilgasz na tle innych verdeńskich miast jest to, że niemalże całe zbudowane jest z drewna. Wynika to z prostego faktu: Całość stoi na palach, w zlewisku trzech rzek, które łączą się tu, nim popłyną razem w stronę morza. Daje to nie tylko doskonałe walory obronne, ale też pozwala przyjmować w miejskim porcie zarówno statki rzeczne, jak i pełnomorskie, gdyż tutaj są jeszcze w stanie pożeglować.
Jedyną kamienną zabudową jest zespół fortyfikacji obronnych, takich jak mury, wieże i bramy, na jednym z brzegów rzek, gdzie też prowadzą wszystkie trakty handlowe do Nowego Gilgasz i most zwodzony do samego miasta, gdzie również swoje karczmy, koszary i zbrojownie mają dziesiątki, jeśli nie setki, żołdaków Czarnego Słońca, z dumą noszących jego symbol na pancerzach, mimo iż oficjalnie tytułuje się ich jedynie strażą miejską…
Jak przystało na miasto, będące stolicą Czarnego Słońca w Verden, jest to ostoja dla łowców głów, handlarzy niewolników, najemników, łowców nagród, przemytników i innych nielegalnych szumowin, a miejski targ oferuje nie tylko ryby, owoce, warzywa, ubrania i tym podobne artykuły, ale też broń, alkohol, narkotyki i tym podobne pochodzące z przemytu. Targ niewolników również jest, choć gabarytami ustępuje nawet temu, jaki konkurencyjny Kartel posiada w swojej głównej siedzibie, Kasuss.
Karczmy pełne są przedstawicieli wyżej wymienionych zawodów, spotkać można tu też Zatrute Ostrza, Łowców, Lemenn i wiele innych frakcji, oferujących swoje usługi za twardą walutę lub poszukujących nowych członków.
Najważniejszym budynkiem w mieście nie jest widoczny z daleka ratusz, siedziba miejskich władz, ale pałac Viga Czarnego Słońca, choć wielki i olśniewający, to jednak z zewnątrz nieróżniący się absolutnie niczym, od zwykłej miejskiej zabudowy.
Jest to też główna baza floty Czarnego Słońca: To stąd wypływają lekkie i zwinne jednostki przemytników, obładowane mniej lub bardziej legalnymi towarami ciężkie frachtowce, a także małe i duże okręty wojenne, pływające po rzekach, jeziorach i morzach, gdzie zaokrętowani żołnierze syndykatu zbrodni lub zakontraktowani najemnicy ściągają haracze, uprawiają piractwo czy korsarstwo, ewentualnie napadają na okoliczne wioski i miasteczka ot tak, dla zabawy.
-
-
Konto usunięte
Bell zatrzymał się trochę przed miastem.
‐Jak to rozegramy?Mam wjechać do środka i obeznać sytuację?
-
Kuba1001
‐ Tak byłoby najlepiej. Nie przewidzieliśmy tych murów i straży. ‐ powiedział Łak wskazując na fortyfikacje wokół miasta.
-
Konto usunięte
‐Z taką ilością ludzi nie zaatakujemy od frontu, może zobaczę gdzie mają zbrojownie, koszary i inne składy i je spalimy?
-
Kuba1001
‐ Nie musimy atakować. To tylko tak gdyby trafiła się okazja. Naszym głównym celem jest zwiad i sabotaż.
-
Konto usunięte
‐Jasne, to ja jadę do miasta, kiedy wrócę to powiem wam ile mają koszar i zbrojowni i gdzie są umieszczone.
-
-
-
-
Konto usunięte
Zatrzymał się i zjechał z konia.
‐Miasto zamknięte?Kiedy ostatnio tu byłem, nie było tych murów.
Rozejrzał się po murach.
-
Kuba1001
‐ Nowy król, nowe prawo. ‐ odparł jeden ze strażników.
‐ Imię, nazwisko, stan społeczny, pochodzenie i cel przybycia do miasta. ‐ powiedział drugi.
-
Konto usunięte
‐Gerwazy Von Orren, pochodzę z małego domku w Verden, a przybywam do tego miasta w poszukiwaniu kogoś, mego brata mówiąc dokładniej.Aa stan społeczny to wdowiec.
-
Kuba1001
//Michau ty śmieszku :V//
‐ Mówiąc stan społeczny miałem na myśli czy jesteś chłopem, szlachcicem czy może najemnikiem.
-
-
Kuba1001
‐ W takim razie witamy w Nowym Gilgasz panie Von Orren. ‐ powiedział strażnik.
Inny zastukał w bramę i ta stanęła otworem.
-
Konto usunięte
//Co by się stało gdybym powiedział prawdziwe dane? :v
Trzymając konia wszedł do miasta i rozejrzał się.
-
-
Kuba1001
//Gdyby byli to zwykli strażnicy nic by się nie stało. Gdyby byli to żołdacy Czarnego Słońca skończyłbyś martwy.//
Na razie jesteś za murami, do których przylegają zbrojownie, kuźnie, huty i koszary. Żeby wejść do miasta musiałeś przekroczyć drewniany most pilnowany przez innych strażników.
-
-
Kuba1001
Jak na razie doliczyłeś się sześciu koszar, ośmiu kuźni i czterech zbrojowni. Nie liczyłeś więcej, bo zainteresowali się Tobą strażnicy.
-
Konto usunięte
Wszedł do jednej z kuźni.
‐Słyszałeś o jakimś Von Orrenie wchodzącym do miasta oprócz mnie?
-
-
Konto usunięte
‐Dobrze, przepraszam, że tak nagle, ale szukam mego brata, a teraz jestem najbliżej jego znalezienia.Podobno znał go jakiś kowal stąd.
-
-
Konto usunięte
‐Ech, dziękuje za odpowiedz.
Wyszedł i skierował się do następnego kowala pytając o to samo.
-
-
Konto usunięte
Lekko zawiedziony, zaczął się przechadzać, znów licząc.
Ale tak na serio to udawał zawiedzionego.
-
-
-
-
-
Kuba1001
‐ Nie wiem jak Tobie, ale ten gość wygląda mi na szpiega. ‐ powiedział jeden.
‐ To zabijemy go od razu czy wyślemy na “uczciwy” proces? ‐ zapytał drugi.
-
-
-
-
Kuba1001
‐No nie wiem…
‐ Może jednak go puścimy?
‐ Niech będzie. Ale pamiętaj, że strażników jest pełno.
-
-
Kuba1001
‐ Nie Twój interes. ‐ powiedział.
Oboje rzucili Cię na ziemię i odeszli życząc miłego dnia.
-
Konto usunięte
Wstał i się otrzepał po czym ściągnął kaptur, przemyślał ile to już kowali i koszar zobaczył.
-
-
-
-
-
-
-
-
Konto usunięte
//Mogę tu zacząć ? Nie za bardzo ogarniam innych miast , więc czy mógłbym tu zacząć?//
-
-