Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Elarid
  3. Nowe Gilgasz

Nowe Gilgasz

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Elarid
2.2k Posty 5 Uczestników 21.6k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • PiłatP Niedostępny
    PiłatP Niedostępny
    Piłat
    napisał ostatnio edytowany przez
    #1978

    Shimi zjadła gulasz ze smakiem popijając posiłek piwem, a potem wyszła na zewnątrz karczmy, żeby zapoznać się z tablicą ogłoszeniem, która zwykła się tu znajdować niezależnie od miejscowości. Szukała przygód na miarę młodej niezależnej drowki bez doświadczenia, byle nie umowa o dzieło albo umowa zlecenie.

    It doesn't matter
    if you're wrong or if you're right.
    It makes no difference
    if you're black or if you're white.

    All men are equal
    till the victory is won.
    No colour or religion
    ever stopped the bullet from a gun.

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001 Elarid
      napisał ostatnio edytowany przez
      #1979

      Antek:
      - Szybko poszło. - skomentował brodacz na twój widok. Najwidoczniej poprzedni popis umiejętności sprawił, że twoje szybkie opuszczenie karczmy uznał za efekt szybkiej jatki wewnątrz. Co do wspomnianego popisu, to ciała zabitego mężczyzny ani lodowego sopla nigdzie nie było, czym pewnie zajął się Krasnolud. - Chodź no do szefa, za taką szybką robotę pewnie da trochę złota więcej. Wziąłeś głowy?
      Araknis:
      Zlecenia obejmowały raczej coś, co wymagało doświadczenia, jak eliminacja potworów, eskortowanie jakiegoś ładunku, zamordowanie kogoś czy rozbicie szajki bandytów.

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • theslowestfootintheeastT Online
        theslowestfootintheeastT Online
        theslowestfootintheeast Aftermath 2035
        napisał ostatnio edytowany przez
        #1980

        Gdyby komentarz Krasnoluda odnosił się do rzeczywistych faktów, to Nord byłby z tego zadowolony. Zamiast tego, spojrzał na brodacza z pożałowaniem.
        -- Nie. Problem w tym, że nawet nie miałem szans na to, aby zebrać głowy członków Kartelu, gdyż tym udało się wybronić i teraz siedzą zabarykadowani w karczmie. - odpowiedział i skrzyżował ramiona. - Trzeba będzie dokonać ataku w nocy, licząc na to, że członkowie Kartelu stąd nie uciekną.

        My rule is never to show any mercy to women.

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • PiłatP Niedostępny
          PiłatP Niedostępny
          Piłat
          napisał ostatnio edytowany przez Piłat
          #1981

          Shimi spróbowała znaleźć najprostsze zlecenie kierując się oferowanym wynagrodzeniem, bo skoro kiepsko płatne to i niezbyt trudne.

          It doesn't matter
          if you're wrong or if you're right.
          It makes no difference
          if you're black or if you're white.

          All men are equal
          till the victory is won.
          No colour or religion
          ever stopped the bullet from a gun.

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001 Elarid
            napisał ostatnio edytowany przez
            #1982

            Antek:
            - To karczma, nie rzeźnia, jakbyś nie załapał, jełopie. - odburknął, przechodząc od razu na ostrzejszy, typowo gburowaty jak na swoją rasę, ton. - To nie barany tam siedzą, które tylko czekają, aż im poderżniesz gardła. Jak są rozgarnięci, to już teraz się pakują i zaraz będą zwiewać. Jak są trochę mniej rozgarnięci, to spróbują uciec później, na przykład nocą. Więc leć do szefa w podskokach, ja tu posiedzę i ich popilnuję. Trza coś z tym zrobić.
            Araknis:
            Było kilka takich, ale nim zagłębiłaś się w szczegóły, usłyszałaś za sobą:
            - Hej! Hej, czy nie szukasz aby pracy?! - krzyknął ktoś, stwierdzając dość oczywisty fakt, tablice ogłoszeń czytało się rzadko z innych powodów. - Drowko! - dodał, abyś nie miała wątpliwości, że to o ciebie chodzi.

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • theslowestfootintheeastT Online
              theslowestfootintheeastT Online
              theslowestfootintheeast Aftermath 2035
              napisał ostatnio edytowany przez
              #1983

              Zaczął kierować się do oberży, w której przyjął zlecenie.
              -- Nie daj się zabić. - odpowiedział Krasnoludowi. Najwidoczniej można już zapomnieć o nagrodzie, a jak już miałby ją dostać, to zdecydowanie bardziej ograniczoną od tej, którą mu oferowano. Najważniejsze było dla Morkara to, aby skończyć zadanie i wybić członków Kartelu.

              My rule is never to show any mercy to women.

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001 Elarid
                napisał ostatnio edytowany przez
                #1984

                Hobgoblin nijak zareagował na twoje przybycie, nie miałeś w końcu co liczyć, że ot tak przyjdzie cię wyściskać przy gościach, pogratuluje lub obsypie złotem. Tak czy siak, przecierał wolno kontuar, czekając aż podejdziesz i dasz znać, co się stało. Miałeś przeczucie, że on bardziej niż Krasnolud spodziewał się zawalenia sprawy, skoro wróciłeś tak szybko.

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • theslowestfootintheeastT Online
                  theslowestfootintheeastT Online
                  theslowestfootintheeast Aftermath 2035
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #1985

                  Podszedł bliżej do kontuaru, aby poinformować Hobgoblina o komplikacjach odnośnie zlecenia.
                  -- Nie jest dobrze, szefie. Szumowiny z Kartelu zdołały mnie wyrzucić z ich bazy i teraz najpewniej się tam barykadują w razie kolejnego ataku bądź przygotowują się do ucieczki. Kiepską pociechą jest to, że dwóch z nich gryzie piach, lecz nie miałem czasu zdobyć ich głów. - odparł poddenerwowany do Hobgoblina. - Trzeba będzie jak najszybciej na to zareagować.

                  My rule is never to show any mercy to women.

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • PiłatP Niedostępny
                    PiłatP Niedostępny
                    Piłat
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #1986

                    Spojrzała na wołającego dokładnie.
                    - Może… - odpowiedziała niepewnie.
                    - A co ci do tego? - zapytała w głębi siebie domyśliwszy się, że nieznajomy posiada dla niej ofertę.

                    It doesn't matter
                    if you're wrong or if you're right.
                    It makes no difference
                    if you're black or if you're white.

                    All men are equal
                    till the victory is won.
                    No colour or religion
                    ever stopped the bullet from a gun.

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001 Elarid
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #1987

                      Antek:
                      - Zajebiście no, panie najemnior, zajebiście. - mruknął tamten, widocznie wpieniony, ale nie miał zamiaru podnosić głosu. Aż do teraz: - Wszyscy won! Zamykamy dzisiaj wcześniej! Poszli, cholerne łachudry!
                      Co ciekawe, nikt się nie awanturował, wszyscy wyszli, jak gdyby nigdy nic, zostało tylko dwóch Krasnoludów, którzy wywalili jeszcze najbardziej schlanych klientów do rynsztoka oraz zamknęli drzwi. Wpatrując się w nich chwilę dłużej zrozumiałeś, że skąd ich znasz. A nie tyle ich, co ich brata, tego, który ci towarzyszył wcześniej. Cała trójka była do siebie tak podobna, że nie mogli nie być braćmi.
                      Araknis:
                      Zagadnął cię mężczyzna średniego wzrostu, dość młody, przynajmniej jak na standardy twojej rasy, bo niewiele przed trzydziestką, z krótkimi czarnymi włosami i ogorzałą twarzą. Chociaż ciągnął za sobą za uzdę konia, który był zaprzęgnięty w wóz, a na tym zauważyłaś różne artykuły, w tym beczki z piwem, rozmaite jedzenie, tak na dalszą drogę jak i do szybkiego spożycia, namioty, odzież i tym podobne, to nie miał postury kupca, nosił też przy pasie miecz i długi nóż.
                      - Zwę się Megrar. Jestem najemnikiem w kompanii Ardura Hohrena, być może obił ci się on o uszy. Jeśli nie, to spieszę z wyjaśnieniem, że nie jesteśmy wielką grupą, ale podejmujemy się rozmaitych zadań, przeważnie dobrze płatnych. Mamy już niejaką renomę, dzięki czemu zyskujemy więcej zleceń, niż zwykle. Jeśli szukasz pracy, to myślę, że mój kapitan może zaoferować ci udział w jednym zadaniu. On opowie ci o szczegółach, ja nie mogę, ale mogę za to powiedzieć, że dostaniesz za to nie niej niż dwieście pięćdziesiąt sztuk złota, a wynagrodzenie może być tylko wyższe. Zainteresowana? Nie musisz godzić się i iść w to w ciemno teraz, ale chętnie zaprowadzę cię do naszego obozu, gdzie kapitan ci wszystko wyjaśni. Jeśli nie będziesz zainteresowana, gwarantuję, że pozwoli ci odejść lub zaproponuje coś innego. Pomoc naszej kompanii nie oznacza, że będziesz musiała do niej wstąpić, ale to zawsze możliwość na przyszłość.

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • theslowestfootintheeastT Online
                        theslowestfootintheeastT Online
                        theslowestfootintheeast Aftermath 2035
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #1988

                        Pozostał w oberży, a gdy wszyscy wyszli, skrzyżował ramiona i spojrzał na Krasnoludów i Hobgoblina. Można się jedynie spodziewać tego, że będzie to ciężka dyskusja.
                        -- Jaki jest więc plan? - zapytał Hobgoblina.

                        My rule is never to show any mercy to women.

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001 Elarid
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #1989

                          - Ty zjebałeś, ty co wymyśl. - burknął tamten. Nawet jeśli miał już gotowy jakiś pomysł, to uznał, że nie pozwoli tak łatwo wyłgać ci się z tej porażki.

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • theslowestfootintheeastT Online
                            theslowestfootintheeastT Online
                            theslowestfootintheeast Aftermath 2035
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #1990

                            -- Hmm… - zamyślił się przez chwilę, a następnie chwycił się za podbródek, nie zdejmując przy tym swojej maski - Budynek posiada tylne wejście, przez które będzie można wejść. Jestem jednak pewien, że jest ono zamknięte, a to oznacza, że należałoby je otworzyć za pomocą wytrychu bądź wyważyć. Gdy goniłem dwóch członków Kartelu, zauważyłem rozwidlenie w budynku. Pomieszczenie, w którym znalazłem innych członków Kartelu, znajdowało się na lewo, więc jeśli załatwi się wszystkich w tym pomieszczeniu, trzeba będzie udać się w przeciwną stronę. Dodatkowo, drzwi w tamtym pomieszczeniu najprawdopodobniej są zaryglowane od wewnątrz - jeśli okaże się, że poprzez tylne wejście budynku można dostać się do owego pomieszczenia, to jest szansa na to, że zabije się wszystkich zebranych w pomieszczeniu zanim ci z niego uciekną.

                            My rule is never to show any mercy to women.

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001 Elarid
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #1991

                              Wszyscy obecni skwitowali twój wywód milczeniem, póki co nakreśliłeś obraz budynku i ogólną sytuację, do konkretnego sposobu na rozwiązanie problemu jeszcze trochę brakowało.

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • theslowestfootintheeastT Online
                                theslowestfootintheeastT Online
                                theslowestfootintheeast Aftermath 2035
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #1992

                                -- Proponuję więc wejść do budynku od tyłu, otwierając drzwi wytrychem bądź wyważając je, a gdy już wejdziemy, trzeba będzie przeszukać okolicę w celu odnalezienia pomieszczenia, o którym wspomniałem. Ostatnim razem, gdy byłem w tym pomieszczeniu, przebywało jedenaście osób, z czego dwie zabiłem za pomocą Magii Lodu. Po wybiciu wszystkich członków Kartelu, którzy byli obecni w pomieszczeniu, udajemy się prosto, czyli przez jedną z dwóch dróg przy rozwidleniu, o czym również mówiłem. Jeśli tam znajdzie się jakieś pomieszczenie, zabijamy wszystkich obecnych ludzi w pomieszczeniu.

                                My rule is never to show any mercy to women.

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001 Elarid
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #1993

                                  - Czyli jak wejdziemy od tyłu, to żaden z nich nie wpadnie na to, żeby zwiać głównym wejściem? - zapytał Hobgoblin. - Grzecznie na nas poczekają i dadzą się zabić?

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • theslowestfootintheeastT Online
                                    theslowestfootintheeastT Online
                                    theslowestfootintheeast Aftermath 2035
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #1994

                                    -- Główne wejście należałoby zablokować. Do tego użyję Magii Lodu.

                                    My rule is never to show any mercy to women.

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001 Elarid
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #1995

                                      - No, w końcu coś z sensem. I co dalej? Mam ci dać moje Krasnale do pomocy?

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • theslowestfootintheeastT Online
                                        theslowestfootintheeastT Online
                                        theslowestfootintheeast Aftermath 2035
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #1996

                                        -- Ta, sam tego raczej nie zrobię.

                                        My rule is never to show any mercy to women.

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • PiłatP Niedostępny
                                          PiłatP Niedostępny
                                          Piłat
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #1997

                                          - Megrar. - powtórzyła na głos dla lepszego zapamiętania. Jako młoda drowka z niewielkim doświadczeniem była gotowa na zapoznanie się ze zleceniem, zawsze mogła zrezygnować po wysłuchaniu szczegółów, które nie musiały jej przypaść do gustu. Ryzyk fizyk.
                                          - Zaprowadź mnie do kapitana. - powiedziala wręcz próbując wyjść głosem na starszą niż wygląda, krótki czas później wsiadła na Hakiego żeby nie męczyć nóg.

                                          It doesn't matter
                                          if you're wrong or if you're right.
                                          It makes no difference
                                          if you're black or if you're white.

                                          All men are equal
                                          till the victory is won.
                                          No colour or religion
                                          ever stopped the bullet from a gun.

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy