Wioska w Księstwie Ludzi
-
Kuba1001
Wampir popatrzył na Ciebie z niedowierzaniem. A później ryknął śmiechem.
‐ Zabawna jesteś. Uważasz, że ja ‐ wiekowy sługa ciemności ‐ skrzyżuję moją szlachecką krew z tym… czymś. ‐ powiedział dodając ostatnie słowo z wyraźnym obrzydzeniem i kopnął Twojego ojca w twarz. ‐ Wy ludzie, naprawdę jesteście tępi. Uważaliście, że można mnie zabić czosnkiem w herbacie lub odstraszyć kawałkiem srebra? ‐ zapytał znów się śmiejąc i wskazując butem na małą sztabkę srebra leżącą obok dłoni Twego ojca. -
-
Kuba1001
‐ Dlatego, że w takim pospólstwie łatwo się ukryć. A jak każdy przedstawiciel mej rasy jestem poszukiwany. W tym Księstwie doszło do pewnego… wypadku, z moim udziałem. Dlatego muszę uciekać.Najlepiej do Kasuss. Znam tam wielu ludzi, a im może przydać się Wampir władający Magią Krwi. To tym sposobem pozbyłem się Twoich rodziców. Wystarczyło odciąć dopływa krwi do mózgu i stracili przytomność w kilka sekund. Doprawdy żałosne.
-
-
-
-
-
-
Lunaaax
‐ Mam być twoją kartą przetargową, to zrozumiałam. Ale będziesz musiał siłą mnie z tego domu wyciągnąć.
To rzekłszy uciekła do swojego pokoju i zamknęła się na wszystkie spusty. To jej pierwsze spotkanie z Wampirem, w dodatku z Magiem Krwi, który pragnie ją uprowadzić. Nie wiedziała, jak się zachować, więc postąpiła z pierwszą myślą, jaka jej przyszła do głowy. A ten Wampir mógł się z niej śmiać do woli, w końcu urodziła się i wychowała na wsi, więc miała dość ograniczone informacje na temat Magii. -
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Lunaaax:
‐ Doprawdy żałosne. Nawet bardzo. Ech… Jak widzę muszę użyć siły. ‐ powiedział, ale nie ruszył się z miejsca. Mimo to nagle wstałaś wbrew własnej woli. A Wampir z tryumfującym uśmieszkiem wyciągnął z torby dwa kawałki liny.
Vapen:
Co prawda w jednej z chat nadal paliły się światła to w innych było już ciemno. -
-
-
Kuba1001
Lunaaax:
‐ Tak, tak. Wiele razy to słyszałem. Ostatnio od Paladyna Srebrnej Dłoni w jakże uroczych ruinach pewnej wieży. Później przeprosił i okazał skruchę i pokorę. Na kilka sekund przed śmiercią. ‐ powiedział i związał Ci nogi w kostkach i ręce w nadgarstkach.
Vapen:
Światła paliły się wszędzie więc mieszkańcy byli pewnie w domu.
//Ty chyba grasz najgorszego włamywacza na świecie :V// -