Księstwo Hobbitów
- 
Cerevouils Klof z rodu Przeklętych 
 -Spodziewałem się złych wieści, ale nie zostałem o niczym poinformowany. Obawiam się też, że moi ludzie też o niczym nie wiedzą.Ezgi Maura 
 Uścisnęła ją.
 -Witaj Regis, mi mówią Maura, ale dla przyjaciół jestem Ezgi. Widzę, że dobrze sobie radzicie.
- 
- Nic dziwnego, bo tam, gdzie Wy staliście na wartach, była cisza i spokój. Tylko w innych miejscach obozu, gdzie Twoich ludzi zabrakło, znaleźliśmy zwłoki strażników z poderżniętymi gardłami, a na naradzie nie stawiło się kilku oficerów, których nie można znaleźć w całym obozie. - Mamy większe i mniejsze sukcesy, ale na początku było nas pięćdziesięciu. - odparł, a Ty nie musiałaś pytać, co stało się z pozostałymi, po tak długich zmaganiach przeciwko Drowom było to dla Ciebie już oczywiste. 
- 
Cerevouils Klof z rodu Przeklętych 
 -Przykro mi, sir.Ezgi Maura 
 -To i tak zadziwiające. Wy Hobbici zaskakujecie na każdym kroku.
- 
- Nie Twoja wina, mówiłem już. Postarałem się też wstawić za Tobą u innych oficerów, ale licz się z ewentualnym procesem, gdy skończymy tę kampanię. Chociaż wiem, że pewnie wyjdziesz z niego obronną ręką. - Ma się ten dar. A teraz będziesz tu tak stała czy zaprosisz swoich kolegów i ukryjemy się, nim pojawi się więcej drowskich patroli? 
- 
Cerevouils Klof z rodu Przeklętych 
 Pokiwał głową.
 -Liczmy na to, że Pradawni nie pozwolą mi zawieść na polu bitwy.Ezgi Maura 
 -Mogę po nich iść, ale plan miał wyglądać zgoła inaczej. MIeliśmy się przedostać przez granicę, by powiadomić wojska, że jest tutaj ruch oporu i będziemy pomagać od środka.
- 
- Przygotuj swoich ludzi. Wyruszamy za dwie godziny, może nawet szybciej. - Więc wspomnijcie też o paru dzielnych Hobbitach, którzy nie chcą poddać swojego kraju bez walki. - odparł Regis i już miał odejść, ale jakby sobie o czymś przypomniał. - Skoro idziecie porozmawiać z wojskami Cesarza, to pewnie niedługo nasze Księstwo zostanie wyzwolone. Dlatego mam do Ciebie prośbę i chcę, żebyś przekazała ją innym ze swojego oddziału, aby ta wiadomość na pewno trafiła do kogoś z Cesarstwa. 
- 
Cerevouils Klof z rodu Przeklętych 
 -Tak jest, sir.Ezgi Maura 
 -Rozumiem. Jaka to jest prośba?
- 
Kiwnął Ci jeszcze raz głową i odszedł, po tej smutnej refleksji miał jeszcze ostatnie szczegóły bitwy do zaplanowania, a Ty również musiałeś zająć się czymś podobnym, choć na zacznie mniejszą skalę. - Drowy muszą przegrać. Albo wojny, które toczą, muszą się skończyć. I nie wierzę, żeby wtedy Księstwo Pajęczej Królowej było silniejsze niż Cesarstwo. Dlatego opowiedz im, co tu się działo, gdy Mroczne Elfy okupowały nasze ziemie. Niech wyciągną konsekwencje: Nasz wioski są rabowane i palone, tak jak miasteczka, kobiety gwałcone, a wielu, bez wyjątku na wiek czy płeć, zapędzają niczym bydło, w niewiele lepszych warunkach, do swojego kraju, gdzie pewnie przypadnie im los niewolników. A niektórych, dla kaprysu, zabijają. Praktycznie na każdym drzewie, które rośnie przy głównym trakcie, prowadzącym ze stolicy do granicy z Cesarstwem, wciąż wiszą zwłoki naszych rodaków, zgniłe lub całkiem świeże, a w ziemi nietrudno odnaleźć niemaskowane doły, pełne skrępowanych Hobbitów, w których ciałach pełno jest bełtów z drowskich kusz. Wiemy, że wojna jest brutalna, chociaż staramy się ją ominąć. Ale to, co dzieje się tutaj i teraz, jest o wiele gorsze. 
- 
Cerevouils Klof z rodu Przeklętych 
 Udał się więc do swoich ludzi, którym nakazał zbiórkę. Przy okazji ich przeliczył, ilu ich łącznie, wraz z nim, było.Ezgi Maura 
 Pokiwała głową.
 -Przekażę to. Ja albo moi towarzysze, masz moje słowo Regis.
- 
Jeśli ktoś zginął podczas nocnego rajdu Drowów, a według słów dowódcy, właśnie tak było, to nie był to żaden z Twoich ludzi, wszyscy stawili się w komplecie, w pełnym rynsztunku, gotowi do walki i wymarszu. Skinął głową. 
 - Dziękuję. Oni muszą za to zapłacić… A tera żegnaj, Ezgi, i miejmy nadzieję, że gdy znów się spotkamy, okoliczności będą o wiele lepsze. - odparł, mając na myśli typowo hobbicką gościnność, a później zniknął z resztą swojego partyzanckiego oddziału w wysokiej trawie.
- 
Cerevouils Klof z rodu Przeklętych 
 Sprawdził, jakim uzbrojeniem każdy dysponował, żeby na tym również oprzeć plan działania oddziału w czasie walki.Ezgi Maura 
 A jej przypadło wrócić do oddziału i obmyślić nowy plan działania.
- 
Głównie broń długa, jak włócznie, piki i halabardy, czasem też dwuręczne topory i miecze. Z reguły mieli też jakąś tarczę i krótszą broń białą na zapas, a trafiło się też kilku łuczników i kuszników, także mających coś, co pozwoli im się bronić w razie bezpośredniego starcia. Powrót masz z głowy, teraz pora na planowanie. 
- 
Cerevouils Klof z rodu Przeklętych 
 -Łucznicy i kusznicy stoją w drugim szeregu i wspierają piechotę - odparł. Włócznie, piki i halabardy stanowią pierwszą linię głównie ze względu na to, że mogą trzymać Drowy z daleka, a to pewnie będzie dotyczyło również części ich niewolników. Żołnierze wyposażeni w topory i miecze walczą po środku, wraz ze mną - kontynuował. - Samanta dowodzi prawym skrzydłem, a Jerevi lewym, więc w razie zagrożenia polegajcie na przypisanym sobie dowódcy.Ezgi Maura 
 Nie była pocieszona porażką planu.
 -Nic nie poszło zgodnie z planem i obstawiam, że razem zostaliśmy całkowicie zaskoczeni - odparła. - Chociażby Drowskim patrolem, czy walecznymi Hobbitami.
- 
Pokiwali głowami w milczeniu, rozumiejąc i akceptując cały plan. To chyba dobry moment, aby wspomnieć im o ich specjalnym zadaniu, prawda? - Dlaczego nie spróbowaliśmy ich zwerbować do pomocy? - zapytał jeden z żołnierzy, opierając się na swoim dwuręcznym mieczu, którego klingę wbił w ziemię. - Pewnie znali teren, mogliby pokazać nam jakąś najlepszą drogę do granicy. 
- 
Cerevouils Klof z rodu Przeklętych 
 -Na początku zostajemy w odwodzie. Mamy wejść do boju, kiedy reszta rozpocznie walkę. Jesteśmy ich wsparciem.Ezgi Maura 
 -Szybko się wycofali, najpewniej nie chcieli zostać dłużej w jednym miejscu.
- 
//Powiesz im resztę czy wolisz to zatrzymać dla siebie?// - A chociaż im to zaproponowałaś? 
- 
///Jaka reszta? Że jakie wojska przeciwnika?/// Ezgi Maura 
 Zaczynał ją denerwować.
 -A jak myślisz?
- 
//Jest różnica, jak powiesz im, że walczycie po prostu z Drowami, a jak powiesz, że będziecie musieli stawić czoła potworom w rodzaju Hydr i Minotaurów.// Machnął ręką, mając pewnie swoje zdanie na ten temat, ale uznał, że nie będzie się już wykłócać. 
- 
Cerevouils Klof z rodu Przeklętych 
 -Możemy się spodziewać wielu zagrożeń, które postaram się wam przedstawić.
 ///Przewijamy ten fragment, czy mam przedstawiać po kolei potworki i niewolników Drowów?///Ezgi Maura 
 I tak pozostało to, co trzeba było zrobić, a planu do tego nie było. I nikt nie śpieszył się do wysunięcia nowej propozycji.
- 
//Daj chociaż krótki opis tego, co może ich czekać, dosłownie po jednym zdaniu na każdego oponenta, niezbyt szczegółowo, i przewiniemy do samej bitwy.// - Mroczne Elfy zatrudniają najemników, prawda? - zagadnął ten sam żołnierz, który niedawno się z Tobą kłócił. - Gdyby tak jakoś ukryć, że jesteśmy z Cesarstwa, i w ten sposób przejść przez ich linie? 
 

