Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Elarid
  3. Miasto Linest

Miasto Linest

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Elarid
2.3k Posty 7 Uczestników 21.2k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001 Elarid
    napisał ostatnio edytowany przez
    #1930

    avatar KebabowyLaptop KebabowyLaptop

    No to czekam.

    ‐ A co tam się stało?

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001 Elarid
      napisał ostatnio edytowany przez
      #1931

      avatar Vader0PL Vader0PL

      Po pewnych przygodach Zielony Mag wrócił do Linest. Z nowym wyposażeniem, jak i z nowym towarzyszem. Zanim jednak dotarł do bram miasta rozejrzał się.
      ‐Jeżeli tutaj jesteś, Chimero, to czekaj pod tą bramą i nie daj się zobaczyć.

      Linest… dla takiego handlarza jak on przystanek obowiązkowy. Jednakże nie rozwodził się nad tym, gdyż obowiązek wzywał. Ahlorianie i sprzęt i można wracać do Wioski.

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001 Elarid
        napisał ostatnio edytowany przez
        #1932

        avatar Kuba1001 Kuba1001

        Kebab:
        Niezbyt długo, bo niedźwiedź najwidoczniej nie miał zamiaru tak łatwo odpuścić upierdliwemu intruzowi, toteż szybko opuścił gawrę, udając się pospiesznie za Elfem i psem, którzy to biegli w Twoją stronę.

        ‐ Długo by gadać, może później Ci to rozwinę, ale ogółem chodziło o to, że jeden z nas był cholernie podobny do jakiegoś Nekromanty, więc chłopi chcieli spalić nas na stosie albo ukamienować.
        Vader:
        Biorąc pod uwagę, że podczas jazdy traktem mijałeś wielu wędrowców, pieszo, na koniach lub wozach, i nie dali po sobie poznać, że dostrzegli monstrum takiego kalibru, to pewnie i teraz jest ukryta wystarczająco dobrze, aby nie ściągnąć ani na siebie, ani na Ciebie żadnych kłopotów.

        O Ahloran będzie tu pewnie trudno, co mieliby robić tak daleko od Góry? Niemniej, trafiłeś w spokoju pod miejską bramę.
        ‐ Imię, nazwisko, statu społeczny, miejsce pochodzenia i cel przybycia do miasta? ‐ zapytał jeden tak standardowo, jak się dało.

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001 Elarid
          napisał ostatnio edytowany przez
          #1933

          avatar KebabowyLaptop KebabowyLaptop

          ‐ Zaczynam. ‐ Wysłał koledze ten komunikat magią dźwięku, po czym przystąpił do ogłuszania niedźwiedzia dźwiękiem.

          ‐ Ech, ci nekromanci. Zamiast zająć się jakąś pożyteczną magią to zbierają zwłoki i porywają miejscowych.

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001 Elarid
            napisał ostatnio edytowany przez
            #1934

            avatar Vader0PL Vader0PL

            Zielony
            No cóż, oby się sprawdziło. Ruszył dalej, wprost do bramy.

            Maurycy Septopopiel
            ‐Maurycy Septopopiel, handlarz Gildii Kupców, Hammer, odwiedzam współpracownika w celu odebrania narzędzi do swojej pracy.

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001 Elarid
              napisał ostatnio edytowany przez
              #1935

              avatar Kuba1001 Kuba1001

              Kebab:
              Nie było to niestety tak proste, jak mogłeś przypuszczać, ale chociaż nadszarpnąłeś blisko połowę swoich zapasów energii magicznej, to zdołałeś unieszkodliwić niedźwiedzia na tyle, aby kilka elfickich strzał skończyło resztę.

              ‐ Mają też swoje dobre strony… Raz za jednego dostaliśmy pięć tysięcy złota i zrobiliśmy sobie około miesiąc wolnego.
              Vader:
              Gildia Kupców podziałała na nich na tyle motywująco, aby nie zagłębiali się w szczegóły i wpuścili Cię do środka bez szemrania.

              ‐ Imię, nazwisko, miejsce pochodzenia, status społeczny i cel przybycia do miasta? ‐ zapytał regulaminowo jeden ze strażników, wraz z innym krzyżując włócznie tak, aby uniemożliwić Ci dalszą jazdę.

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001 Elarid
                napisał ostatnio edytowany przez
                #1936

                avatar KebabowyLaptop KebabowyLaptop

                ‐ Jesteś cały?

                ‐ 5 tysięcy!? A co on niby zrobił?

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001 Elarid
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #1937

                  avatar Vader0PL Vader0PL

                  Wjechał więc do miasta.

                  Zielony
                  ‐Oktawiusz Bencjusz Fliopottevium, Gilgasz, Uzdrowiciel, odwiedziny.

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001 Elarid
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #1938

                    avatar Kuba1001 Kuba1001

                    Kebab:
                    ‐ Dzięki Tobie i pracy zespołowej. Zejdziesz czy Ci pomóc?

                    ‐ Był Nekromantą, terroryzował okoliczną ludność, robił sobie armię ożywionych potworów… Wiesz, to już jest klasyk, a że nie było w pobliżu żadnego Paladyna czy nikogo innego w tym guście, wzięliśmy tę fuchę. Okazało się, że ten Nekromanta był skończonym kretynem, zabiliśmy kilku jego pachołków za pomocą kusz, a później uciekliśmy, a on pognał za nami całą swoją armię. Wtedy Buźka go dorwał, najpierw wpakował mu bełt w okolice serca, a później ściął łeb.
                    Vader:
                    Udało Ci się, nie była to wielka metropolia, więc wzrokiem spokojnie mogłeś ogarnąć całe centrum i jego zabudowę, trzy karczmy oraz główny rynek.

                    ‐ Jakie odwiedziny? ‐ zapytał mężczyzna podejrzliwie, gdy jeden z jego kompanów zapisał dokładnie wszystko, co powiedziałeś.

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001 Elarid
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #1939

                      avatar Vader0PL Vader0PL

                      Maurycy Septopopiel
                      No i ruszył, byleby trafić na ulicę na lewo od głównego rynku.

                      Oktawiusz Fliopottevium
                      Odparł spokojnie.
                      ‐Odwiedziam siostrę. Byłem tu wcześniej, lecz jej nie było.

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001 Elarid
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #1940

                        avatar KebabowyLaptop KebabowyLaptop

                        ‐ Mała pomoc by się przydała.

                        ‐ Tysiąc sztuk złota za debila nekromantę. Istny raj.

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001 Elarid
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #1941

                          avatar Kuba1001 Kuba1001

                          Vader:
                          Udało się.

                          Gdyby nie fakt, że do miasta nadciągała spora karawana kupców, najpewniej kazałby to sprawdzić, a tak to jedynie machnął ręką, pozwalając wjechać Ci do środka na Maluchu.
                          Kebab:
                          Po tej deklaracji zdołaliście jakoś postawić Cię na twardym gruncie.

                          ‐ Pięć tysięcy. Ale takie strzały zdarzają się rzadko.

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001 Elarid
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #1942

                            avatar KebabowyLaptop KebabowyLaptop

                            ‐ To jak będzie? Idziemy po zleceniodawcę czy przynosimy mu dowód?

                            ‐ Owszem.

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001 Elarid
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #1943

                              avatar Vader0PL Vader0PL

                              Maurycy Septopopiel
                              Poszukał więc sklepu “U Hissyta”.

                              Oktawiusz Fliopottevium
                              Wjechał więc do miasta i udał się do siostry.

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001 Elarid
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #1944

                                avatar Kuba1001 Kuba1001

                                Kebab:
                                ‐ Nie wiem jak Ty, ale ja zabrałbym mu futro, jeśli go nie sprzedamy, to i tak się nam przyda.

                                ‐ Nie miałeś aby gdzieś tu handlować?
                                Vader:
                                Stał tam, gdzie wcześniej, czyli w centrum, nieopodal jednej z karczm, “Rozbrykanego Kucyka” (hehe, Michau, hehe).

                                Tym razem drzwi były otwarte, więc możesz wejść do środka bez problemów.

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001 Elarid
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #1945

                                  avatar Vader0PL Vader0PL

                                  Oktawiusz Fliopottevium
                                  To byłoby niegrzecznie, zapukał do drzwi.

                                  Maurycy Septopopiel
                                  ‐Czekajcie tutaj.
                                  Ruszył do środka.

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001 Elarid
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #1946

                                    avatar KebabowyLaptop KebabowyLaptop

                                    ‐ Wiesz, gdzie ciąć?

                                    ‐ No właśnie, lepiej zacznę, zanim rynek opustoszeje.

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001 Elarid
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #1947

                                      avatar Kuba1001 Kuba1001

                                      Vader:
                                      ‐ Proszę! ‐ usłyszałeś z wewnątrz, co jasno sugeruje, że jednak możesz już wejść do środka.

                                      Udało Ci się tam wkroczyć, sklep zbytnio się nie zmienił.
                                      //Mogłeś mi w sumie gdzieś o nim wspomnieć, bo ja nawet nie wiem, co tu sprzedają i kto sprzedaje…//
                                      Kebab:
                                      ‐ Sądzę, że tak. A co? Ty wiedziałbyś lepiej?

                                      Skinął głową i oddalił się, będąc w zasięgu wzroku i słuchu, aby Ci nie przeszkadzać.

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001 Elarid
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #1948

                                        avatar Vader0PL Vader0PL

                                        Oktawiusz Fliopottevium
                                        Wszedł do środka.

                                        Maurycy Septopopiel
                                        ///To bez znaczenia. Tu chodzi bardziej o przechowywanie sprzętu do naprawy domów///
                                        ‐Witaj Erwin, czy znów pachnie truskawkami?
                                        Podał hasło, żeby potwierdzić cel swojego przybycia. Oraz po to, by chłopiec, Erwin, pobiegł po właściciela.

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001 Elarid
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #1949

                                          avatar KebabowyLaptop KebabowyLaptop

                                          ‐ Jeśli dobrze pamiętam, to łapy można wypruwać aż do tych poduszeczek, więcej nie wiem.

                                          ‐Przygotował się do sprzedawania różnych medykamentów.

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy