Szczyt Wron
-
-
-
Kuba1001
Dowódca nie poganiał nikogo, a więc pewnie mieliście go sporo. Tak czy inaczej, większość zeszła ze swych wierzchowców, aby rozprostować nogi, rozejrzeć się po okolicy, zjeść coś, napić się lub odpocząć chwilę, gdy Ork negocjował z sołtysem cenę zakupu wszystkiego, co byłoby Wam potrzebne. Pewnie moglibyście wziąć to siłą, ale ci ludzie byli najpewniej poddanymi Waszych przyszłych pracodawców, a więc nieciekawie byłoby w ten sposób u nich ujemnie zapunktować, prawda?
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-