Miasto Axer

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ A Ty kto? ‐ odparł barman pytaniem na pytanie, mierząc Cię podejrzliwie wzrokiem i jednocześnie przecierając i tak już czysty kufel. ‐ Pierwszy raz Cię tu widzę.

[Kubeł1001]

KebabowyLaptop

‐ Jestem wędrowcem. Chcę tu przenocować a potem wyruszyć dalej.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Nocować, tak? A złoto masz?

[Kubeł1001]

KebabowyLaptop

‐ Mam. A ile trzeba?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Za zwykły pokój to pięć złota za noc, a za taki lepszy to dziesięć złota za noc.

[Kubeł1001]

KebabowyLaptop

‐ A czym się dokładnie różnią?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Jeden lepszy, a drugi gorszy, nad czym się niby rozdrabniać?

[Kubeł1001]

KebabowyLaptop

‐ To bierę ten gorszy. ‐ rzekł po dłuższym zastanowieniu i wręczył barmanowi pięć sztuk złota.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Ktoś ma Cię tam zaprowadzić od razu czy coś jeszcze zamawiasz?

[Kubeł1001]

KebabowyLaptop

‐ Niech ktoś mnie już tam zaprowadzi.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Karczmarz zbliżył do ust dwa palce i zagwizdał przeciągle, przecinając jak nożem ciszę, rozmowy, śmiechy i dźwięk uderzających o siebie kufli. Po chwili wszyscy wrócili do przerwanych czynność, choć jeden z brodaczy oderwał się od swojego kufelka i skinął na Ciebie, aby później wejść schodami na poddasze.

[Kubeł1001]

KebabowyLaptop

No to za nim idę.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Zaprowadził Cię do pokoju, po którym widać, że rzeczywiście jest tym tańszym i gorszym: Stare łóżko, a na nim słoma, skóry i jedno futro, mały stolik przy łóżku, wypalona do połowy świeca na nim i drobny kufer. Poza tym nic więcej, może tylko okno.

[Kubeł1001]

KebabowyLaptop

To rzeczy pakuję do kufra i idę spać.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Pijacka hulanka na dole co prawda nie ułatwiała tego, ale w końcu zasnąłeś, budząc się wczesnym rankiem następnego dnia.

[Kubeł1001]

KebabowyLaptop

Pakuję się. Jak tam zapasy?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Wystarczą na dzień, góra dwa, więc słabo. Choć to karczma, tutaj możesz się łatwo zaopatrzyć.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

//Dwa ostatnie posty, strona 8 jak coś//

‐ Jestem Baron Bogumyr Napefnoniegrasnolut. Przyszedłem doprowadzić do pogromu tych zielonych sku*wieli orków, które rozwaliły moją górską osadę. Chce widzieć się z zastępcami księcia.

Kuba1001 pisze:Otworzono Ci bramy ratusza i już na parterze trafiłeś na Krasnoluda i rudych włosach i brodzie. Może to jeden z nich?

Baron podszedł do krasnoluda o rudych włosach i zagajał.
‐ Tyś zastępca księcia?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Można tak powiedzieć. ‐ odrzekł mętnie, mierząc Cię wzrokiem. ‐ A Ty to kto…?

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐ Jam jest Baron Bogumyr Napefnoniegrasnolut, władca Warmuda z krwi przodków, aż do teraz. Górscy orkowie zdobyli moją osadę szturmem, przyszedłem doprowadzić do pogromu tych dzikusów i odzyskać co moje.