Miasto Axer
-
Kuba1001
Po jego minie widać, że był dość zdziwiony sojusznikami, o których mówiłeś, ale nie była to sytuacja, w której którykolwiek z Was mógł pozwolić sobie na wybrzydzanie.
‐ Półtora tysiąca milicjantów z Axer, dwa tysiące najemników, którzy żądają zapłaty z góry przed wyruszeniem na wojnę, i cztery tysiące miejskiego garnizonu, głównie kusznicy i piechota, ale też wojska inżynieryjne, katapulty, balisty i garść Magów. -
-
Kuba1001
Bilolus:
W biegu bazgrał kolejne rozkazy, wręczając je jedynie z krótkim komentarzem dla mijanych służących czy strażników, aby donieśli je tam gdzie trzeba.
‐ Może kilkuset lub kilkudziesięciu niedobitków, chyba że będziemy pozbawiać mijane miasta garnizonów, co jednak nie jest już takim dobrym pomysłem… Jak dowiedziałem się z najświeższych raportów już nie tylko jednostki Worgenów, Goblinów i ludzi pustoszą okolice, niecałe trzydzieści kilometrów od stolicy widziano czołówki armii Drowów. Niestety, z przykrością muszę też powiedzieć, że tak szabrowników, jak i żołnierzy wroga prowadzili górskimi ścieżkami nasi pobratymcy, królu…
Hades:
//Przejmuję Cię z powrotem.//
Krasnolud podrapał się sękatym paluchem po głowie.
‐ No… Ja to mam głównie pokoje dla krasnoludzkiej braci, ale dla ludzi też się coś znajdzie, tylko że taki pokój dla człowieka to jak dwa dla Krasnoluda, także będzie dwadzieścia złotników za noc. -
-
-
Kuba1001
Bilolus:
‐ Niektórzy to niewolnicy, wykorzystywani pod przymusem, ale faktycznie, nie można zaprzeczyć, że wielu tam kolaborantów. Podobno są nawet tacy, którzy planują Cię obalić, mój królu, i posadzić na tronie nowego, marionetkowego krasnoludzkiego państwa, bowiem Drowy doskonale wiedzą, że nigdy nie zdobędą całego naszego kraju, chcą go jedynie spustoszyć i zmusić do ustępstw… Nie do policzenia, mój panie. Samych Goblinów może być nawet tyle, ile nas, ale to hołota. Krasnoludzcy i ludzcy niewolnicy mogliby zdradzić, ale za to Worgeni powinni bić się za Mroczne Elfy do końca. Ich samych nie powinno być wiele, w porywach do pięciu tysięcy, ale mają Magów, kuszników, kawalerię na wielkich jaszczurach, różne potwory i Minotaury…
Hades:
Przeliczył monety, nadgryzając jedną z nich, aby sprawdzić, czy aby nie robisz go w ch*ja, starym krasnoludzkim zwyczajem, dając podrobione złotniki. Gdy upewnił się, że wszystko się zgadza, wręczył Ci kluczyk do pokoju.
‐ Na piętrze, to będą te trzecie drzwi na prawo. -
-
Kuba1001
‐ A Ty jakiś ślepy czy zwyczajnie za wysoki, żeby spojrzeć na dół i coś przeczytać? ‐ odparł gburowaty barman. ‐ Ja to chyba na czole nie mam napisane “tablica ogłoszeń,” hę? Idź i sobie poszukaj, a zresztą, to powinieneś wpaść, że się znajdzie, skoro po mieście się ich od ch*ja kręci, bo król każdego żołnierza na wojnie potrzebuje.
-
-
Kuba1001
‐ Uważam, że to może poczekać, mój panie. Ważniejsze jest zadanie Drowom klęski. Może nie będzie to zwycięstwo taktyczne czy strategiczne, ale na pewno podniesie morale żołnierzy i cywili, bo do tej pory odnieśliśmy tylko kilka lokalnych sukcesów, a z długotrwałego oblężenia Fortu Kvatch niewielu jest dumnych…
-
-
-
Kuba1001
Hades:
Doskonale Cię zrozumiał i dlatego odesłał z kwitkiem. Niby do czego potrzebny jest mu najemnik? Najbliższą tablicę znalazłeś nieopodal karczmy, w której postanowiłeś przenocować, ale nie było tam nic ciekawego, może poza polowaniem na jakieś tam Burgundy w okolicznych kopalniach.
Bilolus:
Skinął głową i wręczył kolejne kartki dla najbliższego służącego, zostając w tyle, aby móc go dokładnie poinstruować. Dlatego sam wyszedłeś z pałacu, nie licząc ochronnego kordonu Białej Gwardii, dwudziestu chłopa, jak zwykle milczących, gotowych w milczeniu pójść w bój i bez słowa oddać za Ciebie życie.
Nawet mimo tych strażników wokół, zobaczyłeś, że na placu zbierają się potężne siły, głównie Twoje wojska, piechurzy w pancerzach, zbrojni w piki, halabardy, młoty i topory, ale też kusznicy i Magowie, choć nie widziałeś ani jednej magicznej Bombardy… Dalej ustawiła się Milicja, również głównie same Krasnoludy, pełne dobrych chęci, ale o podstawowym wyszkoleniu i miernym wyposażeniu. Nikt im chyba jeszcze nie powiedział, że będą stanowić zwykłe mięso armatnie. Najdalej ustawili się najemnicy, Ci nie witali Cię owacjami, jak pozostali, jedynie skandowali jedno słowo: “Zło‐to, zło‐to, zło‐to!” Cóż, tak to już jest z psami wojny. Jak na najemników przystało, byli typową zbieraniną różnych typów wojowników i wielu ras, choć pewnie zahartowanych już w boju, a większość musiała służyć w miejskim garnizonie. Jednakże patrząc na nich czułeś pewien niedosyt, zdecydowanie wolałbyś wojska zaciężne, zdyscyplinowane i jednolite, a do tego wierniejsze, albo profesjonalistów, takich jak Legion Chaosu czy Biała Kompania. Niestety, miałeś tylko tyle i nie mogłeś wybrzydzać. -
-
-
Bilolus1
Baronowi zrzedła mina kiedy to wszystko widział, wzniósł jednak swą rękę aby wszystkich przywitać ‐ wystarczyłoby mu dwudziestu lojalnego chłopa żeby wygrać, jeśli tylko dwa tysiące jego wiernych piechurów stawiło się na wezwanie, to miał zamiar ich wziąć ‐ zaczekał jednak na Thane…a kiedy ten się zrównał, Baron pochylił się do niego.
‐ Nie dałoby się tych milicjantów lepiej uzbroić…? Jakbyśmy opróżnili zbrojownie, i wszystkie sklepy w Axer…?
-
-
-
Kuba1001
Bilolus:
‐ To jest właśnie efekt opróżnienia zbrojowni, pierwszeństwo ma wojsko. ‐ odparł, a po barwie jego głosu czułeś, że jego też nie cieszy. ‐ A większość jest zbyt biedna, żeby kupić sobie porządną broń, zwłaszcza że niewielu widziało do tej pory swój żołd na oczy, staramy się ograniczać wydatki, aby mieć za co terminowo opłacać najemników, bo otworzenie przez nich bram Drowom to ostatnie, czego nam trzeba.
Hades:
//To nie jest koncert życzeń. Pojawiasz się w mieście, gdzie roi się od najemników, zwłaszcza teraz, gdy nadchodzi wojna, a potem dziwisz się, że tablice ogłoszeń wyschły jak studnie na pustyni?//
Jak jest napisane na zleceniu, płacą Ci dziesięć złotników od głowy jednego Burgunda, a za zabicie jakiejś tam królowej aż sto pięćdziesiąt. Po więcej informacji powinieneś zgłosić się do Gildii Górniczej, sporego budynku nieopodal miejskiej bramy, widocznego z daleka dzięki skrzyżowanym emblematom kilofa i młota. -