Mroczna Puszcza
-
-
-
-
-
Kuba1001
Jako że nikt nie miał wody, Inkwizytorzy i Paladyn postanowili zrobić to po swojemu, a mianowicie Ork wyskoczył zza rogu i cisnął swoim doładowanym Magią Światła młotem wprost w głowę jednego z Nadludzi, a Inkwizytor powtórzył manewr ze swoim mieczem, acz rzucają im nieco niżej, w szyję przeciwnika. Konających Nadludzi dobił ostatni Inkwizytor, kumulując dwa promienie świetlistej energii, które ostatecznie położyły kres ich żywotom… Profesjonaliści, co nie?
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Vader:
Przy obu znalazłeś coś, co przypominało kołki lub klucze, albo to i to w jednym, wielkości Twojego przedramienia i ramienia razem wziętych.
Kazute:
W środku nie było nic takiego, chyba że zburzyłabyś ścianę. Nikt nie zareagował na Twoją uwagę, zapewne i tak uważając ją za pozbawioną szans na powodzenie. -
-
-
Kuba1001
Vader, Kazute:
Z racji swej postury i wieku szło Ci to dość opornie, ale zdołałeś umieścić klucze w odpowiednich zamkach, jednakże nijak mogłeś je przekręcić. Na całe szczęście, jakimś cudem, zrobiły to same, a gdy wykonały pełny obrót, drzwi powoli uniosły się w górę, ukazując Wam mały korytarz prowadzący do oświetlonego pomieszczenia za zakrętem, z którego dochodziły monotonne i równe dźwięki jakiejś pieśni czy inkantacji. Jako iż Hobbit już się wybudził, nie było konieczności taszczenia go z powrotem, a więc Paladyn i jeden z Inkwizytorów ruszyli przodem, Elf, Worgen i Hobbit za nimi, później Wy, a na końcu ostatni Inkwizytor zamykający pochód, choć raczej nikt się po drodze nie zgubi, w końcu jest krótka, a drzwi opadły na swe miejsce z głuchym trzaskiem, pozbawiając Was możliwości odwrotu…