Plugawe Ziemie
-
-
-
-
-
Kuba1001
Po dłuższym przedzieraniu się przez chaszcze zauważyłeś kolejną polanę w pobliżu gościńca. Twoi ludzie kryli się za drzewami czy pniakami, a z wspomnianej już drogi nadchodzili żołnierze w niebieskich zbrojach uzbrojeni w łuki, kusze, miecze i włócznie, a także mający tarcze i lance kawalerzyści.
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
FD_God:
Kawaleria wroga szykuje się do ataku, piechota ustawia się przed łucznikami i kusznikami, a oni ostrzeliwują Twoich ludzi. Ci czasem odpowiadają ogniem, ale z marnym skutkiem.
Bóbr:
Miasto Ur leży niemal w centrum owych Plugawych Ziem więc podróż nie zajmie Ci kilku godzin. Zwłaszcza po pustkowiu, w palącym słońcu i o małych zapasach wody. -
-
-
-
FD_God
Przewaga czy nie, to nadal słabi ludzie… Nam śmierć w walce przyniesie tylko chwałę. Stali tak w miejscu ostrzeliwując przeciwnika i czekali aż tamtym skończy się zapas strzał czy bełtów, zwykle tacy łucznicy nie dostawali ich więcej niż 10 na bitwę, ale to też zależne od wielkości armii, postanowili też co jakiś czas wykonywać krok w przód czekając aż oni jakoś inaczej zareaguję.
-
-
FD_God
Skoro i ruszyła kawaleria to i oni postanowili wykazać się tym jak sprawnie potrafią się jej pozbywać, kusznicy wychylili się nieco zza pawęży oddając strzał w stronę nie jeźdźca, lecz jego wierzchowca, przeprowadzali taki sprawny manewr już nie jeden raz, więc powinni i oni trafić celnie w czaszkę zwierzęcia doprowadzając do jego upadku tworząc tym samym efekt domina przez który kawaleria za pierwszą linią powinna obalać się o konie lub przez nie przeskakiwać, a w tym momencie pierwsza linia pawężników powinna wykonać szarżę tarcz w jej stronę.
-
-
Kuba1001
Bóbr:
Zastał Cię zmrok pośrodku Plugawych Ziem.
FD_God:
Szarżowało 10 jeźdźców. Zabiliście osiem koni. Pozostali kawalerzyści nadal atakują, a Ci pozbawieni wierzchowców wycofują się. Do ataku rusza piechota. Okuci w płytowe zbroje osłaniali się owalnymi tarczami, a uzbrojeni byli w miecze, włócznie, maczugi, topory i sztylety.