Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Elarid
  3. Twierdza Inkwizycji Światła

Twierdza Inkwizycji Światła

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Elarid
102 Posty 1 Uczestników 662 Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001 Elarid
    napisał ostatnio edytowany przez
    #47

    avatar Vader0PL Vader0PL

    A podobno tutaj niczego nie osiągnie. Zniszczył przyjaźń z szaleńcem.

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001 Elarid
      napisał ostatnio edytowany przez
      #48

      avatar Kuba1001 Kuba1001

      A i owszem. Jednakże po kilku godzinach chyba i Ty popadłeś w obłęd, bo jak inaczej nazwać słyszane przez Ciebie w głowie szepty, które mogły być tymi samymi słowami w różnych językach, a jakie ostatecznie skrystalizowały się w słowa:
      Twa wierność wobec dawnego mistrza jest godna podziwu, ale nie zaprowadzi Cię nigdzie… Więc co powiesz na służbę dla nowego pana? ‐ zapytał mroczny i basowy głos, który prześwidrował całe Twoje ciało, od palców u stóp, przez czarne jak smoła serce, aż po końcówkę ogonka dyni na głowie…

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001 Elarid
        napisał ostatnio edytowany przez
        #49

        avatar Bilolus1 Bilolus1

        Mordred ruszył się…nie robił tego od dłuższej chwili ‐ jego mięśnie przeszył niewyobrażalny ból…jednak pchał on do przodu…w głowie słyszał głos który go wołał, a nie słyszał go od bardzo dawna ‐ żyłki pękały mu w oczach kiedy…oderwał swoją głowę od ściany ‐ a z jego gardzieli wreszcie przestał wystawać ogromny pręt zamocowany na łańcuchu ze stali, oba bowiem uderzyły po chwili w ścianę.

        Jego zamglony umysł powoli wyłapywał co się właśnie działo…jego lewa ręka w ogromnym bólu odskoczyła od ściany ‐ gwoździe wyrywały się od jego kości z ogromnym hałasem…ogromny mężczyzna zawisł na jednej ręce…a jego ciało pochyliło się do przodu…rany szybko się zasklepiały jednak bolały jak cholera…Mordred zaczął się rozglądać wokół za tym co go wołało…głos był znajomy…jednak nie byli to ci ludzie którzy zawsze stali przed jego celą…był on inny, niejako dziecięcy…ale przerażający.

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001 Elarid
          napisał ostatnio edytowany przez
          #50

          avatar Kuba1001 Kuba1001

          Równie powoli, jak odzyskiwałeś czucie w zmasakrowanym torturami ciałem, przypominałeś sobie, do kogo owy głosik należał. Do postaci równie niepozornej, co śmiertelnie groźnej, którą Ty widywałeś pod dziwną, biorąc pod uwagę wygląd jej pobratymców, postacią, czyli małej, kilkuletniej ludzkiej dziewczynki. Było to jednak zwodnicze, w końcu liczyła sobie przynajmniej kilkaset lat, jeśli nie więcej, a do tego nie było człowiekiem, tylko Panią Pustki, potężną Demonicą… Jak zawsze jej głos rozbrzmiewał w Twojej głowie, gdy dzieliła Was jakaś odległość, ale tym razem nie był on odległy i zamglony, ale boleśnie bliski, jak gdyby była tuż obok, choć w swojej ciasnej celi byłeś sam.

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001 Elarid
            napisał ostatnio edytowany przez
            #51

            avatar Vader0PL Vader0PL

            Swój rozkaz należało wypełnić. Dotrzeć do niego jakąkolwiek metodą. Jeżeli służba u nowego pana wiąże się z odrzuceniem rozkazów stwórcy, to nie można jej przyjąć. Ale nikt nie mówił o tym, żeby rozkaz opóźnić w czasie, prawda? Więc, co mówił głos?

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001 Elarid
              napisał ostatnio edytowany przez
              #52

              avatar Kuba1001 Kuba1001

              Poza tym, co powiedział wcześniej? Cóż, nic. Pytania mają to do siebie, że z reguły trzeba na nie odpowiadać, chyba że są retoryczne, a to na takie nie wygląda.

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001 Elarid
                napisał ostatnio edytowany przez
                #53

                avatar Vader0PL Vader0PL

                Bliżej intrygujące jest, że to jedyny sposób, w jaki może się porozumiewać. Lub też gestami.

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001 Elarid
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #54

                  avatar Bilolus1 Bilolus1

                  Mordred wyskoczył w przód rozumiejąc powoli co się tak właściwie działo, jednak łańcuchy utkwione, i przeszywające jego pierś z pomocą wielkim metalowych prętów zatrzymały go w miejscu ‐ odetchnął on głęboko ale wydostał się z niego jedynie skrzek ‐ Mordred obejrzał się wokół panicznie…po czym, chociaż z ciężkim sercem spróbował wyrwać ów pręt ze swej piersi…w sposób nie inny jak przeszycie nim przez swoje ciało.

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001 Elarid
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #55

                    avatar Kuba1001 Kuba1001

                    Vader:
                    Skoro głos usłyszałeś w głowie to może i tak spróbujesz mu odpowiedzieć?
                    Bilolus:
                    Nie udało Ci się, były one zbyt solidne, aby taka sztuczka przeszła, musiałbyś o wiele bardziej się przy tym natrudzić, a teraz nie jesteś w stanie tego zrobić ‐ masz za mało siły.
                    ‐ Spokój tam, kreaturo! ‐ krzyknął ktoś, łomocąc opancerzoną pięścią w żelazne wrota Twojej celi. ‐ Albo znowu użyjemy Magii Światła, żeby Cię trochę połaskotać!

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001 Elarid
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #56

                      avatar Vader0PL Vader0PL

                      ‐Jaka oferta?

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001 Elarid
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #57

                        avatar Bilolus1 Bilolus1

                        Nie miał nawet zamiaru odpowiadać na te zawołanie…przysiadł on to też ciężko na ziemi i spojrzał na swoje ciało ‐ chciał określić jak był jeszcze przybity aby zdobyć najlepszy sposób na wydostanie się…

                        ‐ O pani…?‐ spytał zrezygnowanym głosem pełnym nadziei, liczył że chociaż ona się odezwie‐.

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001 Elarid
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #58

                          avatar Kuba1001 Kuba1001

                          Vader:
                          Dołącz do Niego, a najpierw opuścisz to miejsce. Służ mu dalej, a zrównasz znienawidzone miasto z powierzchnią ziemi.
                          Bilolus:
                          Inkwizytorzy zbyt dobrze zdawali sobie sprawę z Twoich możliwości, miałeś wbite po trzy kolce w każdą z kończyn, przechodziły z reguły przez kości, a na dodatek wystający z ciała fragment był większy niż reszta, więc nie możesz tak po prostu iść naprzód i pozwolić kolcom przejść przez Ciebie… Identyczny, tylko że większy, masz też wbity w pierś.
                          Tak, jestem tutaj. Musimy stąd uciec, Mordredzie. Jak najszybciej ‐ odpowiedziała, a Ty dopiero po chwili zdałeś sobie sprawę, że mówiąc “tutaj” nie ma wcale na myśli Twojej celi, a prędzej ciało lub umysł.

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001 Elarid
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #59

                            avatar Bilolus1 Bilolus1

                            Nogi…prawa…ręką…tors…pomóż mi Pani, a ja pomogę tobie…, zawołał w bólu w swym własnym umyśle ‐ spróbował on zatem skorzystać z zapasów swojej siły i poluzować z lekka pręt przybijający jego prawą rękę używając uwolnionej lewej, ciągnął on z całej siły…ten który trzymał jego rękę…jako że tam właśnie najmniej było twardych kości.

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001 Elarid
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #60

                              avatar Vader0PL Vader0PL

                              ‐Przyjmuję ofertę.

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001 Elarid
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #61

                                avatar Kuba1001 Kuba1001

                                Bilolus:
                                Pułapka, bo chyba tak to należy nazywać, była dość przemyślnie skonstruowana, przez co niemalże rozszczepiłeś sobie kończynę na dwoje, ale zdołałeś ją uwolnić.
                                Vader:
                                Głos zniknął z Twojego umysłu tak szybko jak się pojawił.
                                ‐ Nowy przyjaciel? ‐ zapytał ten sam szaleniec co wcześniej, znów wpatrując się w Ciebie swoim przekrwionym okiem przez niewielki prześwit w ścianie, która rozdzielała Wasze cele.

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001 Elarid
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #62

                                  avatar Vader0PL Vader0PL

                                  Spojrzał w jego kierunku, a następnie lekko i na chwilę uniósł ramiona do góry.

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001 Elarid
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #63

                                    avatar Bilolus1 Bilolus1

                                    Zaczekał zatem aż jego kończyna się zregeneruje…i zawył, dość po zwierzęcemu ‐ kilkukrotnie powtarzając owy dziwny rytuał

                                    ‐ PALADYNIE ! PALADYNI‐ jako że jego ręce były uwolnione liczył że i może się uda któregoś z jego strażników zwabić do środka…

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001 Elarid
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #64

                                      avatar Kuba1001 Kuba1001

                                      Vader:
                                      ‐ Przyjaciel! ‐ krzyknął równie radosnym, co piskliwym głosem. ‐ Jestem Cerak, a mój szalony kompan, z którym dzielę celę to Grykus.
                                      ‐ Miło. ‐ dodał mężczyzna, choć innym głosem, aby zobrazować tym samym swoją drugą osobowość… Tak, szykuje się wspaniała przygoda, zwłaszcza z takimi kompanami… Kompanem… Jak zwał, tak zwał.
                                      Bilolus:
                                      Udało się, choć nikt nie wszedł, a jedynie zajrzał do środka przez małą kratkę. Widziałeś co prawda tylko oczy tego, który zareagował na Twoje wycie, ale dostrzegłeś w nich ogromne przerażenie, które spotęgowałby śmiech Twojej Pani, gdyby tylko słyszał ją ktoś inny niż Ty.
                                      Dobrze, Mordredzie… Dobrze! A teraz zabierz nas stąd, prędko! Nie trać czasu, zgładź tylko tych, którzy będą stali na naszej drodze do wolności i zemsty!

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001 Elarid
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #65

                                        avatar Vader0PL Vader0PL

                                        Jak na razie, miał ich dosyć, więc przestał na nich reagować.

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001 Elarid
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #66

                                          avatar Bilolus1 Bilolus1

                                          ‐ Tak Pani! Tak! Hahahahahaha!‐. niczym zdziczała bestia zawył ponownie, bardzo nie po ludzku ‐ Mordred naparł w przód nawet nie liczył się z tym jakie rany mógłby ponieść odrywając się od ściany…jeśli znaczyło to wyłamanie sobie żeber…liczył się z tym‐. ‐ PALAAADYNIE!‐ tym bardziej próbował zasilić swój napór i ten krzyk, bólem jaki go przeszywał gdy próbował oderwać się od ściany…‐.

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy