Miasto Gibelest
-
Kuba1001
//Linia jest widoczna, ale nie prosta, głównie przez teren oraz większą przewagę jednej ze stron w danym miejscu nad innymi.
Najemników masz pod dostatkiem, straciłeś ich łącznie kilkunastu podczas walk o miasto, Demony w komplecie, Nieumarłych została około jedna trzecia, tępe mięso armatnie zawsze zbiera najwięcej batów.// -
Vader0PL
Nakierował Nieumarłych i Najemników tak, żeby odcięli drogę odwrotu dla żołnierzy Cesarstwa. Sam również się tam skierował, a Demony posłał w rozsypce na siły dystansowe Cesarstwa. Liczył na to, że łucznicy i kusznicy spróbują uciekać, żeby uniknąć śmierci z rąk demonów, a piechota Cesarstwa znajdzie się w chaosie, jak będą walczyli, żeby się przebić i uciec.
-
Kuba1001
Wpadłeś wraz z swymi podwładnymi na tyły wojsk cesarskich, związują je walką na drugim froncie, co pozwoliło rozbić je nawet w niektórych miejscach. Niestety, do walki zaraz ruszyły odwody piechoty uzbrojonej w miecze, włócznie, tarcze, topory, halabardy, kolczugi, hełmy i elementy zbroi płytowej.
Łucznicy i kusznicy nie uciekli, ale zaczęli strzelać do Demonów, wyszło na jedno, a nawet lepiej, zwłaszcza że przez to nie zdążą uciec im w porę i stwory Pustki ich dopadną. -
-
Kuba1001
Do największych monstrów Pustki trochę im brakuje, ale mimo to zwykłe łuki i kusze to dla nich za mało. Udało Ci się dojechać do miejsca bitwy, pechowy żołnierz walczył już z jednym Szkieletem, przez co nie miał jak zablokować twojego ciosu, który gładko rozłupał mu czaszkę, gdyż hełm stracił wcześniej, najpewniej podczas innej walki.
-
-
-
-
Kuba1001
Nie był to proces równie szybki, jak machnięcie mieczem, rzucenie prostej kuli ognia i tak dalej, toteż nie zdążyłeś w pełni, przez co wojownik zdążył wbić w podbrzusze Twojego konia grot włóczni, a biedne zwierzę stanęło dęba, padając trupem. Szczęśliwie Ty upadłeś obok niego, a nie pod nim, wtedy byłbyś na pewno martwy, a tak masz chociaż jakieś szanse, choć przeciwnik stoi już nad Tobą z wzniesionym w górę mieczem.
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Sami się znaleźli, a konkretniej dwaj walczący ramię w ramię wojownicy, obaj w standardowym uposażeniu Cesarstwa, wzbogaconym w tarcze u obu wojowników, acz jeden miał krótki miecz, a drugi włócznię. Widać, że znali się na współpracy, ponieważ w chwili, gdy jeden wyprowadził pchnięcie w Twoją stronę, drugi zawtórował mu niskim cięciem na prawo, tym samym sprawiając, że musiałbyś uskoczyć w lewo przed pchnięciem, w miejsce największego ścisku… Lub w prawo, może dostrzeżesz wylewające Ci się z brzucha wnętrzności, nim trafisz w objęcia śmierci?
-
-
-