Wioska goblinów

[Kubeł1001]

Kuba1001

Uznał, że tu już koniec wizyty, więc kiwnął Ci głową, podał łapę i wyprosił grzecznie z chaty.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Wyszedł z tym razem skierował się do kopalni, wiedział, że samemu nie jest to mądre, lecz nie zamierzał wchodzić zbyt głęboko.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Zszedłeś kawałek, tu jeszcze było dobrze, bo całość oświetlały pochodnie.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Wziął jedną z pochodni i zszedł niżej, taki mały zwiad.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Niżej znalazłeś porzucone kilofy, łopaty, taczki, wózki górnicze, żarcie i resztki alkoholu, z których korzystali górnicy podczas pracy.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Alkohol od razu przygarnął. Szedł dalej szukając granitu, czarnej skały.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Znalazłeś tenże granit, na granicy oświetlonych obszarów. A alkoholu niewiele, a jeśli już to pewnie przeterminowany.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Wylał alkohol na ziemię by drażnił nosy drapieżników o ile takie tu są, a z tego co pamięta to gobliny mu tu znikały. Teraz wrócił się wiedząc już gdzie jest jego upragniony graniot.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Wróciłeś, w sumie i dobrze, bo faktycznie Gobliny wspominały, o czymś co jest “złe, brzydkie, czerwone i wku*wione i wyłazi z cienia.”

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Gobliny dalej spały?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Większość już jest na nogach, choć niekoniecznie równych…

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Z ledwo żywymi nie będzie szedł do kopalni.
‐Dziś nic nie pić, idziemy niedługosz do kopalni po graniot!
Wrzasnął, aby zrozumieli i udał się do swojego domku.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Większość nie zrozumiała słowa “graniot,” ale resztę już tak. Do domku trafiłeś bez problemów.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Rozejrzał się za elfką.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Spała, z braku lepszych zajęć.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Sprawdził czy na jedzenie w chacie, nie chciał by zginęła z głodu.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Było trochę chleba, grogu i owoców, więc akurat o to martwić się nie musiałeś.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Wyszedł bez słowa i skierował się znów do swoich ludzi.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Wszyscy byli już na nogach, jako‐tako sprawni i gotowi do ewentualnego działania.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Idziemy do kopolni, po czarny kamulec. Szamon zrobi nom gigonto i bydzie nos bronił. Jakiś sprzeciw?