Las Lerolga
-
-
-
Abbei_The_Toy_Maker
Aramis zeskoczył ze swego wierzchowca, dając mu trochę czasu odpoczynku. Sam usiadł przy strumieniu, wyjął z torby bukłak z wodą, wypił starą i nalał doń świeżej. Później rozejrzał się za ziołami, odróżniając w myślach te pospolite, których miał zapas, od tych rzadszych, których trzeba się się było naszukać.
-
-
-
-
Abbei_The_Toy_Maker
Ostrożność nie zawadzi. Szukał dalej, klucząc tu i tam. Wiedział, że owocne poszukiwania to długie poszukiwania i był do tego przyzwyczajony. Póki co jednak zbierał jedynie coś w deseń zapasu, więc nie musiał specjalnie szukać. Gorzej, gdyby miał szukać na zamówienie jednego konlretnego okazu.
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Abbei_The_Toy_Maker
Zeskoczył z konia i usiadł niedaleko kwiatu. Wolał mieć pewność, że nikogo nie ma w pobliżu, nim zajmie się jakąkolwiek ingerencją w przestrzeń kwiatu. Nie takie jaja się już działy po zerwaniu jakiejś rośliny, od poparzeń skóry do grzywny. Ostatnimi czasy zawód zielarza stawał się mniej bezpieczny.
-