Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Elarid
  3. Las Lerolga

Las Lerolga

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Elarid
296 Posty 2 Uczestników 1.4k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001 Elarid
    napisał ostatnio edytowany przez
    #272

    avatar Kuba1001 Kuba1001

    //No to cyk, zmiana tematu, zacznę, gdy będziesz na miejscu.//

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • AbbeyA Niedostępny
      AbbeyA Niedostępny
      Abbey Black Wonderland
      napisał ostatnio edytowany przez
      #273

      3-letni truposz
      W życiu Aramisa niewiele się działo w ostatnim czasie. Ot, chodził sobie do lasu, nazbierał ziółek, posprzedawał w cenie która wydawała mu się słuszna, jeśli wpadło więcej grosza to kupował sobie dobry obiadek. Suma summarum, nigdy mu się super nie przelewało, ale spędzał czas właściwie na niczym. Gwoli możliwości starał się poszerzyć swoją wiedzę. Pewnego jednak razu w tej jego leniwej sielance przysnęło mu się w lesie. I to srogo przysnęło. Gdy się obudził, nie bardzo pamiętał, gdzie dokładnie się znajdował. Było ciemno, a konia coś nie mógł wypatrzeć.

      Ze mną jest jak z polską biurokracją, złożysz wniosek 5 razy a i tak mi wypadnie z głowy.

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001 Elarid
        napisał ostatnio edytowany przez
        #274

        Nie ma co wierzyć chłopom, są głupi, przesądni i śmierdzą. Ale mimo tego pesymizmu miałeś wrażenie, że mogli mieć trochę racji z jakimiś duchami lasu czy czymś w tym guście, bo ciężko ci było wymyślić inny pomysł. Koń sam z siebie nigdzie by nie poszedł, a gdyby coś próbowało go zeżreć, obudziłbyś się.

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • AbbeyA Niedostępny
          AbbeyA Niedostępny
          Abbey Black Wonderland
          napisał ostatnio edytowany przez
          #275

          Aramis sprawdził, czy wszystko miał przy sobie. Przetarł ramiona i przeciągnął się. Spróbował się jeszcze raz rozejrzeć za koniem. A nuż skubany też uciął sobie drzemkę?

          Ze mną jest jak z polską biurokracją, złożysz wniosek 5 razy a i tak mi wypadnie z głowy.

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001 Elarid
            napisał ostatnio edytowany przez
            #276

            Minęła chwila czasu, nim rzeczywiście dostrzegłeś gdzieś w gęstwinie kształt swojego wierzchowca. I coś jeszcze, jakieś kolejne sylwetki. Nim zareagowałeś, tuż obok zmaterializował się jeden z tych tajemniczych leśnych duchów, o których mówili chłopi. Na plus jest to, że to Elf, a nie jakaś dzika bestia. Na minus to, że najwidoczniej zapuściłeś się na jakiś ich święty gaj, cmentarz, terytorium łowieckie czy inne cholerstwo, długousi potrafili wymyślić wiele powodów, aby przekonać kogoś, że znalazł się nie tam, gdzie powinien. A ten konkretny Elf miał też coś jeszcze, napięty łuk, ze strzałą tak blisko twojej głowy, że tylko zidiociały i ślepy Goblin bez obu rąk by chybił. Przez to nie wątpiłeś też, że sylwetki w pobliżu konia to kolejne Elfy, a znając życie na drzewach i w zaroślach czaiło się ich jeszcze więcej.

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • AbbeyA Niedostępny
              AbbeyA Niedostępny
              Abbey Black Wonderland
              napisał ostatnio edytowany przez
              #277

              Uniósł bardzo powoli ręce do góry i westchnął ciężko.
              — Pewnie mnie nie puścicie z upomnieniem, co?

              Ze mną jest jak z polską biurokracją, złożysz wniosek 5 razy a i tak mi wypadnie z głowy.

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001 Elarid
                napisał ostatnio edytowany przez
                #278

                - To zależy co robisz w naszym lesie. Kiedyś zwykli zielarze, myśliwi i podróżni nie byli niczym dziwnym. Jeśli rozumieli lub chociaż przestrzegali naszych praw bez ich rozumienia, pozwalaliśmy im tu przychodzić, zabrać część naszych dóbr w zamian za inne towary lub gwarantowaliśmy bezpieczne przejście na drugą stronę lasu. Ale ostatnio wiele się zmieniło. Przestali przechodzić tu przyjaciele czy chociaż obojętni nam ludzie. Pojawili się różni wrogowie. Bezpieczniej nam założyć, że jesteś jednym z nich.

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • AbbeyA Niedostępny
                  AbbeyA Niedostępny
                  Abbey Black Wonderland
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #279

                  — Jestem zwykłym zielarzem. Nie mam nic przy sobie, czym mógłbym wam zaszkodzicie. Po prostu mi się przysnęło przy pracy.

                  Ze mną jest jak z polską biurokracją, złożysz wniosek 5 razy a i tak mi wypadnie z głowy.

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001 Elarid
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #280

                    Elf spuścił z ciebie wzrok na chwilę, zerkając w kierunku konia i stojących obok niego pobratymców.
                    - Mówi prawdę, nic nie znaleźliśmy. - przyznał w końcu jeden z nich.
                    - Brak bezpośrednich dowodów sprawia, że nie zabijemy cię na miejscu. - powiedział ten, z którym do tej pory rozmawiałeś. - Więc może rzeczywiście nie jesteś naszym wrogiem. Możemy cię puścić, ale pod warunkiem, że już nigdy tu nie wrócisz, chyba że na zaproszenie jakiegoś Elfa. Lub możesz wykorzystać to, że jesteś kimś z zewnątrz i nam pomóc, zyskując sobie naszą przyjaźń i wiele więcej.

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • AbbeyA Niedostępny
                      AbbeyA Niedostępny
                      Abbey Black Wonderland
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #281

                      — A co niby miałbym robić? Jak mówiłem, niewiele mogę, a płodów waszego lasu jednak trochę potrzebuję.

                      Ze mną jest jak z polską biurokracją, złożysz wniosek 5 razy a i tak mi wypadnie z głowy.

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001 Elarid
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #282

                        - Możemy pokazać ci miejsca, do których żaden ludzki zielarz jeszcze nie zawitał, dzięki którym się wzbogacisz. I zapewnimy ci pełną ochronę przed jakimkolwiek dzikimi zwierzętami czy czymkolwiek innym. O ile zdecydujesz się na pomóc, jak już mówiłem. Może i nie sądzisz, że wiele zdziałasz, ale masz coś, czego my nie mamy: Nie jesteś Elfem, nie pochodzisz z tych okolic. To wielka zaleta, chcielibyśmy bowiem prosić cię o przysługę, która wymaga zdobycia informacji. Raczej nic niebezpiecznego, ale żaden z nas nie mógł udać się na tę misję właśnie przez to wszystko.

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • AbbeyA Niedostępny
                          AbbeyA Niedostępny
                          Abbey Black Wonderland
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #283

                          Przełknął ślinę. Nie wiedział nawet, czy gdyby odmówił, to dostałby konia z powrotem. Wizja szukania innego lasu niezbyt mu odpowiadała. Kiwnął głową.
                          — Jakie konkretnie informacje?

                          Ze mną jest jak z polską biurokracją, złożysz wniosek 5 razy a i tak mi wypadnie z głowy.

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001 Elarid
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #284

                            -- Toczymy obecnie wyniszczającą wojnę z Mrocznymi Elfami. Front jest niedaleko stąd, trwa krwawe oblężenie Achatonu, stolica naszego państwa jest w tym lesie. Obawiamy się, że Mroczne Elfy knują za naszymi plecami i spróbują, z pomocą złota czy manipulacji, nakłonić ludzkich szlachciców z pogranicza czy kompanie najemników do ataku od drugiej strony. Sami nie możemy uzyskać informacji na ten temat, bo nieważne za kogo się podamy czy ile zapłacimy, nigdy nie mamy pewności, czy nie kłamią, będąc w zmowie z Drowami. I na tym właśnie polega twoja misja. Jeśli masz kogoś, komu możesz zaufać, także i jego zwerbuj. Otrzymasz od nas wszelką pomoc i środki, ale informacje będziesz musiał zdobyć sam. Chcemy wiedzieć, czy grozi nam zagrożenie, a jeśli tak, to z czyjej strony.

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • AbbeyA Niedostępny
                              AbbeyA Niedostępny
                              Abbey Black Wonderland
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #285

                              Uśmiechnął się jak idiota, potem zrzedła mu mina.
                              – Nie mam nikogo takiego. Zrobię co w mojej mocy, ale ostrzegam, że to nie jest zbyt wiele. Nie bardzo wiem, od czego zacząć.

                              Ze mną jest jak z polską biurokracją, złożysz wniosek 5 razy a i tak mi wypadnie z głowy.

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001 Elarid
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #286

                                - Naszemu państwu nie grozi zwykły podbój, a nam zmiana władcy, poddaństwo komuś innemu. Walczymy z Drowami, które nienawidzą nas z głębi ich czarnych serc. Oni nie chcą nas podbić, a co najwyżej zniewolić, a w dłuższej perspektywie wymordować co do jednego. Gra toczy się o wielką stawkę. Każda pomoc jest ważna, każda informacja się przyda. Zaopatrzymy cię na drogę, jeśli to konieczne, i oddamy konia razem z ekwipunkiem. Udasz się do Linest i tam porozmawiasz z naszym pobratymcem, Kalandilem. Nie pomoże ci z dobroci serca, to zwykły najemnik, ale możemy zaufać mu, że cię nie wyda i pomoże. Za stosowną opłatą, w jukach konia znajdziesz dwa mieszki, jeden ze złotem na kupienie jego pomocy, drugi na inne wydatki. Kilku naszych wojowników będzie ci towarzyszyć, przynajmniej na trakcie, bo do miasta nie wejdą, ale możesz spróbować zasięgnąć ich rady i liczyć na ich pomoc, gdyby trzeba było walczyć.
                                Miło z ich strony, że dali ci obstawę, ale od razu zrozumiałeś, że miało to bardziej na celu upewnienie się, że ich nie wykiwasz, uciekając z pieniędzmi i informacjami o tym wszystkim. I albo ich obecność miała cię do tego po cichu motywować, albo mieli cię zabić, gdyby coś poszło nie tak.

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • AbbeyA Niedostępny
                                  AbbeyA Niedostępny
                                  Abbey Black Wonderland
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #287

                                  Cóż, Aramis pożałował, że nie odłożył pieniędzy, tylko przepieprzył je na głupoty. Przez chwilę w głowie układał obraz, jak powoli odjeżdża i szuka sobie innego lasu. Na to niestety było już za późno. Elfy i tak już by go z tymi informacjami wolno nie puściły. To było do przewidzenia. Przeczesał dłonią włosy i westchnął, czując, w jak żałosnej stawił się sytuacji przez jedną cholerną drzemkę. Kiwnął głową.
                                  — Wiecie już wszystko, co chciałem wam powiedzieć. Postaram się, żebyście tego nie pożałowali.
                                  Bo sam żałować będę przez resztę życia i to nie zależnie, jak ta reszta będzie długa.
                                  — Mam jechać od razu?

                                  Ze mną jest jak z polską biurokracją, złożysz wniosek 5 razy a i tak mi wypadnie z głowy.

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001 Elarid
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #288

                                    - Jeśli nie masz żadnych pytań ani nic takiego, to tak, im szybciej tym lepiej.

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • AbbeyA Niedostępny
                                      AbbeyA Niedostępny
                                      Abbey Black Wonderland
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #289

                                      Znów kiwnął głową i powoli ruszył w stronę konia.

                                      Ze mną jest jak z polską biurokracją, złożysz wniosek 5 razy a i tak mi wypadnie z głowy.

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001 Elarid
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #290

                                        Nie mieli zamiaru wbić ci noża w plecy czy ustrzelić z łuku, gdy to robiłeś. Odeszli od konia, gdy do niego podszedłeś i zauważyłeś, zgodnie ze słowami Elfa, mieszki ze złotem, a także kilka innych sakw podróżnych, gdzie mogły być zapasy na drogę, nie licząc tych, które posiadałeś do tej pory. Tymczasem Elfy zniknęły tak szybko i niespodziewanie, jak się pojawiły, niemalże rozpływając się w leśnych ostępach.

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • AbbeyA Niedostępny
                                          AbbeyA Niedostępny
                                          Abbey Black Wonderland
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #291

                                          Miał ochotę się popłakać. Albo pomodlić, choć nie był przekonany do kogo. Westchnął w końcu i podrapał konia za uchem.
                                          — I w coś ty mnie wplątał, stary druhu?
                                          Wsiadł na konia i ruszył w stronę wyjścia.

                                          Ze mną jest jak z polską biurokracją, złożysz wniosek 5 razy a i tak mi wypadnie z głowy.

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy