Karczma "U Carsona"
-
Baku-Sem spojrzał na Ciebie nieufnie, ale skinął głową, jakby jednak Twoja wersja go przekonała. Bo kto wie, czy tak zaufany przyjaciel orczego Maga nie wiedział na temat misji nawet więcej, niż Ty sama?
- Skoro tak, to chyba możemy ruszać, prawda? - zapytał, wstając od stołu. - Przed nami długa podróż, a widzę, że nie mamy wiele czasu do stracenia. -
On rzeczywiście mógł coś wiedzieć, tego była pewna. Aczkolwiek chyba powinienen się domyślić, że z wiadomych przyczyn wolała nie wymieniać tak zwanego Czarnego Maga, nawet jeśli była w karczmie wśród prostych kupców, podróżnych oraz pracowników? Tak pieczołowicie strzeżona tajemnica nie powinna wyjść na światło dzienne nawet jako karczemna opowiastka.
- Zaczekaj chwilę - powiedziała, wykonując odpowiedni gest dłonią. - Wyglądasz, jakbyś wiedział coś, czego ja nie wiem, a prawdopodobnie powinnam. Możesz o tym opowiedzieć? -
- A o czym dokładnie myślisz? - odparł pytaniem na pytanie. - Przez swoje nienaturalnie długie życie zgromadziłem więcej sekretów, które nie powinny wyjść na jaw, niż wszyscy obecni w tej karczmie razem wzięci.
-
- Postać, o której wspomniałam. Podróżnik, Maren i jego historia. Wszystko, co z nim związane - spoglądała na niego spokojnym wzrokiem w oczekiwaniu na odpowiedź, która albo ją zadowoli albo urazi.
-
- Mam nadzieję, że nasza podróż pozwoli odkryć wszystkie jego sekrety i dowiedzieć się więcej, niż wiem, a wiem tyle, ile mi powiedziałaś na jego temat. - odparł i udał się do wyjścia bez żadnych innych wyjaśnień.