Heresh
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
FD_God:
Twój atak przyniósł taki skutek, jaki mógł przynieść: Nieumarli zostali starci z powierzchni ziemi. Jednak był też inny efekt, uboczny i negatywny, a mianowicie to, że zaczynasz słabnąć. Ale czy widok, jak Twoi towarzysze przełamują obronę osamotnionych Drowów na lewym skrzydle nie jest tego wart?
Bilo:
Na dziedzińcu toczyły się intensywne walki, gdyż wróg wchodził tu przez wyłomy w murach. Ale i tak zauważyłeś trzech Paladynów i około osiemnastu zwykłych żołnierzy, w tym sześciu łuczników, którzy próbowali otworzyć główną bramę.
Zero:
Strzały może i nie zabiły, ale zraniły wielu wrogów. Jednak miałaś inny problem, gdyż nagle z lewego skrzydła zniknęli wszyscy Nieumarli, a kilkanaście osamotnionych Mrocznych Elfów nie dało rady wytrzymać naporu wroga i zginęli, oddając im tam pole. -
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Bilo:
Młot zrobił swoje i jeden z Paladynów, niechroniony tarczą, przyjął na twarz uderzenie młota. Dwaj pozostali, ten z młotem i tarczą oraz drugi wyposażony w dość dziwną broń jak na Paladyna, bo w halabardę, zwarli szyk, widząc, że szykujesz się do ataku. Jednak nim zrobiłeś krok w ich stronę potężna fala światła uderzyła Cię od tyłu. Nie odniosłeś żadnych obrażeń, ale zdekoncentrowałeś się na moment wystarczająco długi, by to Paladyni zaczęli atak.
FD_God:
Fala odniosła pożądany efekt, lecz nie uratowałeś wszystkich. Jeden z Paladynów padł ze zmiażdżoną czaszką nim fala dotarła do Strażnika. Ale gdy już się to stało, zdekoncentrował się tak mocno, że dwaj pozostali przy życiu przejęli inicjatywę i zaczęli atak.