Po przełknięciu zdobyczy wąż wpełzł na Twoje ramię i razem udaliście się do gospodarstwa. A to było jak zwykle spokojne. Zwierzęta się pasły, konie radośnie rżały, a zielarz palił fajkę siedząc na schodach chaty.
‐Tak jest.
Odłożył mięso obok chaty, tam gdzie zawsze.
Następnie poszedł do domostwa i zabrał hubkę i krzesiwo, oraz trochę drewna.
Ustawił je wokół kręgu z kamieni, a następnie rozpalił ognisko.
Poczekał, aż mięso będzie gotowe.
W tym czasie zdjął maskę i położył ją na bok.
Ukazał w ten sposób krucze włosy, podłużną twarz bez rys od walk i siwe oczy.