Wioska Podgórze
-
-
-
-
Kuba1001
Nie było to wiele, ale jak na taką małą wieś, to w sumie sporo: Nader duży pokój wspólny, gdzie mogliście posiedzieć przy kominku, pogadać, zagrać w karty lub w kości czy też zrobić cokolwiek innego. Była też kuchnia, spiżarnia i jadalnia w jednym, a do tego sypialnie, udało się wygospodarować po jednym ciasnym, ale własnym, pokoiku dla każdego, a nawet pozostało kilka niezajętych.
-
-
Kuba1001
Mówi się, że wielkie umysły myślą podobnie. W tym wypadku to głodne umysły myślą podobnie, bowiem każdy członek najemniczej ekipy się tam skierował, aby później wrócić do pokoju wspólnego, chyba największym wygranym z całej grupy był Orkolog, który podwędził połowę pieczonego barana i małą beczkę piwa, pozostali zaopatrzyli się w porcje podobne, choć były to porcje na standardy każdej z ras, więc chleb, sery, warzywa, mięso, mleko i piwo. No, ale dla Ciebie na pewno coś zostało.
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Cóż, szlachcic się nie mylił, rzeczywiście bezchmurną pogodę zastąpiły ciężkie chmury, z który obficie padał śnieg. Zauważyłeś też, że wioska zupełnie opustoszała, wszyscy skryli się w domach, poza tym chłopem, którym służył Tobie i reszcie najemników za przewodnika, prowadząc Was do miejsca spotkania, jakim była kamienna budowla, a sadząc po rozmiarach, siedziba jednego lub obu szlachciców.
-
-
-
-
Kuba1001
Już po przekroczeniu progu poczułeś przyjemne ciepełko, które rozszerzało się wraz z kolejnymi krokami w pokoju, który to był zapewne prywatnym salonem szlachcica: Stał tam olbrzymi, niezwykle grzejący kominek, zaś podłoga przyozdobiona była skórami różnych zwierząt i dywanami. Na ścianach zaś wisiały poroża, rogi i łby wielu stworzeń, natomiast w poszczególnych miejscach pomieszczenia stały wypchane zwierzęta, głównie wilki, niedźwiedzie i jelenie. Poza tym w pokoju znajdowało się kilka szafek z książkami, barek z alkoholami, biurko, dwa miękkie fotele przy nim, kolejne dwa przy kominku oraz rząd krzeseł, zapewne specjalnie ustawionych tu dla Was.