Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
‐ Ja to bym się zdziwił, gdyby to było jedyne wejście i wyjście. ‐ rzucił Wampir znad swego kieliszka.
‐Cóż, innych tam nie widziałem, jedynie te dziwne zejście i drobny korytarz. Zależy czy chcemy dokładnie zbadać tamto miejsce.
‐ Chcemy? ‐ spytał Ork. ‐ Nie wydaje mi się. ‐ odparł Wampir po dłuższym namyśle.
‐No to wypada przygotować się do drogi, bo ja tym bardziej nie chcę tutaj zostawać.
‐ A Ty nie masz czegoś do zabrania lub spakowania?
‐No, w tym więzieniu miałem mnóstwo swojej własności.
‐ Bardziej chodziło o czyjąś własność, którą sobie przywłaszczyłeś.
Ten zaś złapał się za podbródek i nieco pogładził po nim. ‐Zdaje mi się, że o czymś zapomniałem… Sęk w tym, że nie wiem o czym.
‐ Żaden z nas nie jest Magiem Umysłu, więc jeśli sam sobie nie przypomnisz, to nikt tego za Ciebie nie zrobi, niestety.
‐No jednak mówisz, o tym w taki sposób jakbyś coś wiedział…‐ Powiedział i starał się jakoś wtrącić się w zadumę, by może przypomnieć sobie o co chodzi.
‐ Naprawdę nic sobie nie przypominam… Ale nie jesteś mnie w stanie ukierunkować jakąś podpowiedzią? Jakąkolwiek?
‐Nie wiem, wystarczy byśmy o tej dziewczynie nie zapomnieli i to chyba będzie tyle.
Pokiwali głowami, dopili drinki i ruszyli każdy w swoją stronę, zapewne aby dopiąć na ostatni guzik przygotowania przed wyprawą.
No to skoro on za wiele zrobić nie musiał, to jedynie zjednoczył się ze swoimi wojownikami.
I tak po chwili byliście gotowi, gdy pod bramą ustawiły się wozy z zapasami w liczbie pięciu oraz dwie karety, zaczynająca i otwierająca Wasz pochód.
Jak na ich małą grupę wyjściową to nawet spora rzecz, no chyba że jeszcze kolejni chcieli do tej grupki dołączyć.
Wcale nie tak wiele, większość wypchana była po brzegi prowiantem i skórami, żebyście jakoś przeżyli drogę.
No to teraz wypada zabrać się w tą drogę.
I tak też ruszyliście. //Jak przerzucę, to chyba dopiero na Twoją rezydencję, ale trochę się zejdzie, nim tak się stanie.//
//Niech tak będzie :v//