Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Z podobnych kierunków wystrzeliły kolejne bełty, trafiając jednego wojownika w szyję, a drugiego prosto w głowę. Obaj oczywiście padli martwi, ale reszta chwyciła topory i rzuciła się w kierunku wroga.
To tylko bardziej zdenerwowało Rycerza. Starał się dotrzeć do wrogów.
Niestety, w miejscu skąd strzelali, nie było nikogo, choć widziałeś ślady, które prowadziły tam, gdzie niedawno spotkałeś drwali.
I tam również ruszył.
Pozostali przy życiu wojownicy również, wznosząc swe topory i okrzyki wojenne.
Szukał oznak wroga.
Nic.
Jakichkolwiek?
Jedynie kolejne ślady.
Szedł ich tropem.
Ciągle idzie on w tym samym kierunku.
///Obudź mnie, jak zdarzy się coś ciekawszego.
I znów posypały się bełty, tym razem z Waszych boków, jeden martwy i trzech rannych.
Vader0PL pisze:///Obudź mnie, jak zdarzy się coś ciekawszego.
//Serio?//
///To tylko minionki ;‐; No weź, taki żarcik.
//Weź daj już normalny odpis.//
//A co mam zrobić? I tak znikną i zabiją kolejnych.
//Skąd niby to wiesz?//
///Musisz wszystko komplikować?