Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
I tam również ruszył.
Pozostali przy życiu wojownicy również, wznosząc swe topory i okrzyki wojenne.
Szukał oznak wroga.
Nic.
Jakichkolwiek?
Jedynie kolejne ślady.
Szedł ich tropem.
Ciągle idzie on w tym samym kierunku.
///Obudź mnie, jak zdarzy się coś ciekawszego.
I znów posypały się bełty, tym razem z Waszych boków, jeden martwy i trzech rannych.
Vader0PL pisze:///Obudź mnie, jak zdarzy się coś ciekawszego.
//Serio?//
///To tylko minionki ;‐; No weź, taki żarcik.
//Weź daj już normalny odpis.//
//A co mam zrobić? I tak znikną i zabiją kolejnych.
//Skąd niby to wiesz?//
///Musisz wszystko komplikować?
//Człowieku, graj po prostu, a jeśli nie chcesz to powiedz: Utrupię Ci postać. Nie ma postaci, nie ma problemu.//
//Nie zamierzam tracić kogoś z 15. ‐Wyłaźcie i walczcie tchórze! Stawiam swój miecz, że was przywódca nie zaryzykuje życiem i ze mną nie zawalczy!
‐ Jak nasz przywódca się pojawi, to zesracie się ze strachu! ‐ krzyknął któryś z kuszników, a zaraz wszyscy pognali do ucieczki, kilku jest w miarę widocznych, pozostali skryci w zaroślach.