Tak się stało i Wasza połączona krew spadła na sarkofag, chwilę po tym, jak niezależnie spadła ona z Waszych dłoni. Ty zaś poczułeś dziwne mrowienie w całym ciele.
Właściwie to z każdą chwilą mrowienie ustępowało, zaś w Ciebie wstępowały nowe siły. Jednakże, sądząc po wyrazie twarzy swego towarzysza, w jego wypadku było wręcz przeciwnie.